Kredyty frankowe - banki proponują ugody
PKO BP, bank, który ma największą liczbę klientów posiadających kredyty frankowe, od kliku tygodni proponuje klientom ugody. Jak wynika z informacji Związku Banków Polskich, z podobnymi propozycjami już wkrótce wystąpią kolejne instytucje. Nie zmienia to jednak faktu, że frankowicze coraz częściej dochodzą sprawiedliwości na drodze sądowej.

Frankowicze idą do sądu - przybywa spraw
Jak poinformował Tadeusz Białek z ZBP, obecnie we wszystkich sądach jest około 70 tys. spraw wytoczonych przez frankowiczów. W ostatnim kwartale przybyło ich około 5 tysięcy. Biorąc pod uwagę, że liczba kredytów frankowych, które wciąż są spłacane, to około 400 tysięcy, sprawiedliwości w sądzie chce dochodzić już co piąty frankowicz.
- Większość z tych spraw toczy się obecnie w I instancji lub czeka na wyznaczenie terminu rozprawy - zwraca uwagę Białek. - Tylko 6 proc. spraw to te, które znalazły się już w II instancji - podkreśla.
Zachęcał także kredytobiorców do prób zawarcia ugody. Oprócz PKO BP, ze swoimi klientami negocjuje bank Millenium. W tym ostatnim przypadku zasady zawierania ugód różnią się od tych wypracowanych przez KNF, tym niemniej, jak twierdzi bank, zawarto ich już kilka tysięcy.
Czytaj także
Zwracał też uwagę, że zarówno banki, jak i kredytobiorcy cały czas czekają na rozstrzygnięcia dotyczące praw do wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, którego mogą domagać się zarówno kredytobiorcy, jak i banki. - Sąd Najwyższy, który miał odpowiedzieć na pytania na ten temat 8 listopada, odłożył bezterminowo zajęcie stanowiska w tej sprawie - mówił Białek. - Prawdopodobnie więc rozstrzygnięcie TSUE nastąpi szybciej.
Nie chcemy się zadłużać
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez ZBP, coraz mniej chętnie się zadłużamy. Dotyczy to zarówno konsumentów, jak i przedsiębiorców i rolników.
W przypadku tych ostatnich wyraźny spadek liczby zaciąganych kredytów trwa już od pewnego czasu.
- Zwracaliśmy na to uwagę ministra rolnictwa - twierdzi Krzysztof Pietraszkiewicz z ZBP. - Wynika to między innymi z braku możliwości zabezpieczania kredytów na majątku normalnie posiadanym przez rolników. Ale jeśli taki stan się utrzyma, gospodarstwa mogą mieć problem z dostępem do finansowania.
Zauważalnym zjawiskiem, na które wskazują banki, jest wzrost liczby kredytów gospodarstw domowych, których spłata jest zagrożona. Najwyraźniejszy wzrost (o 22 pkt) nastąpił między wrześniem i październikiem bieżącego roku, ale także w porównaniu z ubiegłym rokiem problemowych kredytów w gospodarstwach domowych jest więcej.
Czytaj także
Niewielki spadek liczby kredytów problemowych zanotowano tylko w odniesieniu do kredytów mieszkaniowych.
Niemal w tym samym stopniu przybyło kredytów zagrożonych wśród tych spłacanych przez firmy. W przypadku przedsiębiorstw zanotowano także wyraźny spadek zaciąganych zobowiązań.
Gdy chodzi o konsumentów indywidualnych, w październiku zaciągnęli oni mniej kredytów niż we wrześniu (choć nadal jest ich więcej niż w ubiegłym roku). Banki przewidują także dalszy spadek ich liczby, zarówno gdy chodzi o kredyty konsumpcyjne, jak i mieszkaniowe.
Chcesz wiedzieć więcej?
Bezczelne memy o rolnikach. Miastowi śmieją się z pracy na r...
Takie emerytury i renty dostają byli wojskowi. Oto stawki od...