Spis treści
Luksusowe samochody wbrew sankcjom
Rosyjscy przemytnicy oferują sprowadzanie luksusowych samochodów objętych unijnymi sankcjami nałożonymi w 2022 roku. Wśród nich są modele takich marek jak BMW czy Mercedes-Benz.
„Eksportowanie samochodów z Europy stało się niezwykle trudne” – przyznał przedstawiciel firmy AvtoImport, wyjaśniając, że obecnie pojazdy transportowane są przez kraje takie jak Turcja, Gruzja czy Korea Południowa.
Ogromne marże i wątpliwe metody
Samochody sprowadzane z Niemiec osiągają w Rosji średnią marżę wynoszącą około 19 tys. euro. Przykładem jest BMW 530d M Sport oferowany w Rosji za 7,2 mln rubli (około 68 tys. dolarów), podczas gdy w Niemczech kosztuje 31,900 euro.
Jak podało Euronews.com, niemiecki producent BMW potwierdził, że mimo międzynarodowych sankcji sprzedano ponad 100 luksusowych samochodów rosyjskim klientom. Firma przyznała, że za tymi transakcjami stoją pracownicy oddziału BMW w Hanowerze. W rezultacie zwolniono pracowników, a także wstrzymano szereg przyszłych dostaw, próbując dostosować handel do obecnych sankcji.
Z kolei Artur Kessler, przedstawiciel niemieckiego dealera samochodowego Kessler & Haag, którego pojazdy pojawiają się na rosyjskich portalach, wyjaśnił dla Financial Times, że nie jest ich rolą sprawdzać co dzieje się z samochodami po sprzedaży. Mają kupującego z ważnymi dokumentami eksportowymi, więc chcą po prostu prowadzić swój biznes zgodnie z prawem, które ich obowiązuje.
Sankcje na eksport do Rosji
Unia Europejska nałożyła w 2022 roku sankcje na eksport luksusowych towarów do Rosji, w tym samochodów z silnikami o dużej pojemności. Działania te miały na celu osłabienie rosyjskich elit oraz ograniczenie możliwości finansowania wojny w Ukrainie.
Jak napisno w „The Telegraph”, rzecznik BMW powiedział: „W ostatnich miesiącach w Rosji można było kupić produkty różnych firm, mimo że same firmy zachowały się zgodnie ze wszystkimi obowiązującymi sankcjami. BMW Group wprowadziła szereg środków zapobiegających takiemu importowi”.
Euronews zauważa, że taki proceder jest możliwy głównie dzięki importowi i handlowi w szarej strefie, często określanemu jako „handel tylnymi drzwiami”. Dotyczy to firm, osób prywatnych, a nawet niektórych krajów, które wykorzystują państwa trzecie, takie jak Kazachstan, Kirgistan, Turcja czy Zjednoczone Emiraty Arabskie, jako punkty tranzytowe.
Dzięki długotrwałym relacjom handlowym z Rosją, a także braku sankcji, kraje te stają się ogniwami w łańcuchu dostaw europejskich towarów do Rosji. Bliskość geograficzna tych państw dodatkowo sprzyja wzrostowi szarej strefy importu.
Źródło: Financial Times, Euronews.com.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!
