Według gazety deklaracja ma też określać, że koordynacja pomocy wojskowej Sojuszu Północnoatlantyckiego dla Ukrainy nie będzie już koordynowana przez szefa Pentagonu Lloyda Austina, jak to ma miejsce obecnie, ale przez kwaterę główną NATO w Brukseli. „Corriere della Sera” zauważa, że większość pomocy dla Ukrainy nie jest dostarczana przez USA, ale przez innych członków Sojuszu. Istnieje również polityczne wytłumaczenie tego posunięcia, czytamy w publikacji, ponieważ koordynacja pomocy przez struktury NATO „będzie wyglądać bardziej demokratycznie zarówno w oczach społeczeństwa, jak i Władimira Putina”.
Pomoc będzie płynąć
Podejście NATO do pomocy Ukrainie i zapobiegania zagrożeniu ze strony Rosji nie ulegnie zmianie. W szczególności Sojusz Północnoatlantycki będzie nadal wzmacniał swoje wschodnie granice, aby w razie potrzeby można było szybko rozmieścić do 300 000 żołnierzy w celu ich obrony „od krajów bałtyckich po Bułgarię”.
Członkowie NATO szukają również możliwości dostarczenia Ukrainie dodatkowych systemów rakiet ziemia-powietrze Patriot. Według obliczeń ukraińskich władz, 25 takich kompleksów wystarczy do ochrony całej przestrzeni powietrznej kraju, a siedem Patriotów pozwoli zamknąć główne ośrodki przemysłowe przed rosyjskimi atakami powietrznymi.
źr. Corriere della Sera
