Obligacje skarbowe z wybitnym wynikiem w marcu. Pekao S.A. i PKO BP mają powody do radości. Ekspert wskazuje przyczyny wysokiej sprzedaży

W marcu 2024 roku obligacje Skarbu Państwa znalazły nabywców na łączną sumę 5,204 mld zł (5.204 mln zł). Rok temu było to jedynie 2,626 mld zł (2.626 mln zł), mimo że ofertę zeszłoroczną można uznać za odrobinę korzystniejszą. Skumulowany wynik za 2024 rok także robi wrażenie.

– Od początku roku nabywcy indywidualni przeznaczyli na ich zakup ponad 15,5 mld złotych, ze średnią sprzedażą na poziomie ponad 5 mld złotych miesięcznie – komentuje Jurand Drop na stronie resortu podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów.

Sprawdzamy, co może stać za tak dobrym wynikiem sprzedaży obligacji z marca 2024 roku i jakie z papierów wartościowych okazały się hitem sprzedaży.

Sprzedaż obligacji skarbowych w marcu była nie tylko znacznie wyższa od sprzedaży w analogicznym okresie 2023 roku, ale także w zestawieniu miesiąc do miesiąca. W lutym osoby oszczędzające wydały na obligacje skarbowe 4,517 mld zł (4.517 mln zł).

– Wynik sprzedaży marcowych obligacji skarbowych, prawie dwukrotnie przewyższający ten osiągnięty w zeszłym roku, jest powyżej oczekiwań rynkowych. To bardzo nietypowa sytuacja, bo banki Pekao S.A. i PKO BP, które odpowiadają za sprzedaż obligacji Ministra Finansów, zrobiły znakomity wynik, pomimo niższego oprocentowania wielu instrumentów finansowych – komentuje Juliusz Bolek, przewodniczący Rady Dyrektorów Instytutu Biznesu.

Rzeczywiście, oprocentowanie oferowanych obligacji było wcześniej na nieco wyższym poziomie. Na przykład oprocentowanie obligacji trzyletnich w 2023 roku wyniosło 6,85 proc., a czteroletnich – 7 proc., tymczasem już w 2024 roku: oprocentowanie marcowych trzylatek ustalono na poziomie 6,40 proc., a czterolatek – 6,55 proc. Skąd zatem wzięła się tak wysoka sprzedaż papierów wartościowych w marcu tego roku?

Zdaniem finansisty Juliusza Bolka, są co najmniej dwa powody tak wysokiej sprzedaży. Nie ma jednak pewności, co przesądziło niemal dwukrotnym wzroście sprzedaży rok do roku.

– W marcu wystąpiła koincydencja kilku czynników, które mogły wpłynąć na rekordowy wynik sprzedaży papierów wartościowych Ministra Finansów: atmosfera zagrożenia wojną w różnych regionach świata, co z reguły nastraja oszczędzających do szukania najbezpieczniejszych lokat, a takimi są obligacje państwowe oraz wzmożona akcja edukacyjna dotycząca tego, czym są takie papiery wartościowe – dodaje szef Instytutu Biznesu.

Kłopot w tym, że również rok 2023 w związku z wojną na Ukrainie nie należał do najspokojniejszych. Z drugiej strony, zaognienie sytuacji na Bliskim Wschodzie, mogło skumulować obawy. Warto też przyjrzeć się strukturze sprzedaży obligacji.

W marcu 2024 r. najpopularniejszymi instrumentami były obligacje trzyletnie – TOS. Oszczędzający nabyli popularne trzylatki za łączną kwotę ok. 2,274 mld zł (2.274,4 mln zł), co oznacza aż 44 proc. udział w strukturze sprzedaży. Zainteresowaniem cieszyły się również obligacje czteroletnie – COI (23 proc.) i jednoroczne – ROR (18 proc.). W dalszej kolejności oszczędzający wybierali obligacje dziesięcioletnie – EDO (7 proc.) i dwuletnie – DOR (5 proc.) trzymiesięczne – OTS (2 proc.).

Coraz lepiej wygląda też sprzedaż obligacji rodzinnych, dedykowanych beneficjentom programu Rodzina 800+. Klienci przeznaczyli w marcu na obligacje rodzinne łącznie 63 mln zł. To aż o 11 mln więcej niż w lutym, gdy MF sprzedał obligacje rodzinne za 52 mln zł.

Jak przypomina resort finansów, obligacje rodzinne kierowane są wyłącznie do osób, otrzymujących świadczenie w ramach programu Rodzina 800+, które chcą oszczędzać na przyszłe potrzeby swoich dzieci. Można nabywać ten rodzaj obligacji maksymalnie do wysokości kwoty przyznanego świadczenia wychowawczego.