Ta sama receptura od 28 lat
Skrzyżowanie ulic Kościuszki i Grudziądzkiej w Toruniu, ogromna kamienica z punktami usługowymi… A wśród nich niewielkie okienko z napisem „Lody Marko”. Gdy podchodzi się bliżej, dostrzega się też znacznie więcej – dużego, ozdobnego loda włoskiego oraz niespotykany już chyba metalowy, okrągły stolik z okrągłymi siedzeniami. W okienku chowa się pan Marek, który doświadczenie w kręceniu lodów ma już ponad 28-letnie. Gdy podchodzimy z aparatem i kilkoma pytaniami, mruży oczy i nieśmiało mówi, że daje radę, a lody wytwarza, bo to jego pasja.
Polecamy na Facebooku:
– Teraz jestem już na emeryturze, ale pasją do lodów zaraziła mnie mama, która pracowała u Lenkiewicza wiele lat temu. Też się tym sezonowo zająłem. Lubię to robić, mam starą recepturę, której nie zmieniam – opowiada pan Marek, zerkając na ekipę z „Nowości” zza okienka. – Znam dobrze mój sprzęt, bo sam go naprawiam. Dystrybutor produktów też ten sam, bo jak raz zmieniłem, to lody wyszły zbyt wodniste. A nie może tak być, bo świderki nie są zwykłymi lodami. Twardnieją pod wpływem ciepła. Szczególnie te czekoladowe. To one nadają całą strukturę i podtrzymują te śmietankowe.
8 złotych za dużego, 6 za małego
Dziś u pana Marka kupimy tylko świderki o smaku śmietankowo-czekoladowym. Kosztują 6 zł za małego lub 8 zł za dużego. Spróbowaliśmy! Rzeczywiście, smak przenosi do wakacyjnych, dziecięcych przygód – wyjazdów w góry czy nad morze. Albo gdy namawiało się mamę na zakup loda z budki.
– Będą też włoskie. One mogą mieć jeden smak, ale ich struktura jest inna. Mają też inny kształt i wychodzą z drugiej maszyny, którą posiadam. Jeśli coś mi się w nich zepsuje, naprawiam też je sam. Bo jestem elektromechanikiem – mówi z uśmiechem.
Pan Marek w swoim życiu przeszedł przez różne prace i różne stanowiska. Pracował m.in. w Elanie, toruńskim „Serdelku” czy prowadził swoją budkę z kebabem. Jedzenie w jego życiu przetaczało się przez cały czas.
– Lubię to robić i cieszę się, że mogę to robić, mimo że ruch jest nieduży. Ale od tylu lat się tym zajmuję, że szkoda przestać. Dzieci moje też tu sprzedawały. Lodów moich nie lubią, bo przez pracę chyba trochę źle im się kojarzą, ale mówią, że skoro w internecie piszą, że takie dobre, to przyjdą i spróbują – żartuje pan Marek.
Witryna, gdzie można kupić lody u pana Marka, znajduje się na ul. Kościuszki 3. Właściciel i wytwórca lodów zaprasza wszystkich do spróbowania lodów, które smakują tak, jak za dawnych lat!
