Plany Ministerstwa Cyfryzacji
Ministerstwo Cyfryzacji planuje w najbliższych miesiącach zaprezentować model podatku cyfrowego, który miałby być nakładany na przychody lub zyski dużych firm technologicznych działających w Polsce. Wicepremier Krzysztof Gawkowski podkreśla, że środki z nowego podatku mogłyby wesprzeć rozwój polskich firm technologicznych oraz startupów.
– Nie zamierzam się wycofywać, dlatego że normalną rzeczą w państwach jest to, że trwają konsultacje różnych projektów i pomysłów i różne obszary państwa powinny podejmować wyzwania - a wyzwaniem przyszłości jest cyfryzacja – podkreślił Krzysztof Gawkowski.
Ministerstwo Cyfryzacji argumentuje, że podatek cyfrowy jest niezbędny, aby zapewnić sprawiedliwe opodatkowanie globalnych gigantów technologicznych, które czerpią zyski z działalności w Polsce. Gawkowski wskazuje, że podobne podatki zostały już wprowadzone w krajach takich jak Hiszpania, Francja, Wielka Brytania czy Austria.
Sprzeciw Ministerstwa Finansów
Ministerstwo Finansów, kierowane przez Andrzeja Domańskiego, nie prowadzi obecnie prac nad podatkiem cyfrowym i podkreśla, że to ono odpowiada za kształtowanie polityki podatkowej w Polsce. Minister Domański zaznacza, że decyzje dotyczące podatków są podejmowane niezależnie od wpływów zewnętrznych.
– Ministerstwo Finansów nie prowadzi obecnie prac nad podatkiem cyfrowym. Wyłącznie Minister właściwy do spraw finansów publicznych odpowiada za polską politykę podatkową – wyjaśnił Domański.
Domański dodaje, że Polska sama ustala, jakie podatki wprowadza, i żadne deklaracje ze strony ambasadorów nie mają wpływu na te decyzje. To stanowisko jest odpowiedzią na ostrzeżenia ze strony amerykańskich dyplomatów, którzy krytykują planowane wprowadzenie podatku cyfrowego.
Reakcje Międzynarodowe na zapowiedzi wprowadzenia podatku
Planowany podatek cyfrowy spotkał się z ostrą krytyką ze strony Toma Rose'a, nominowanego przez Donalda Trumpa na stanowisko ambasadora USA w Polsce. Rose ostrzega, że wprowadzenie podatku może zaszkodzić relacjom Polski z USA.
– To niezbyt mądre! Autodestrukcyjny podatek, który zaszkodzi tylko Polsce i jej relacjom z USA. Prezydent Trump również odpowie odwetem, jak i powinien zrobić. Odwołajcie podatek, aby uniknąć konsekwencji! – skomentował Tom Rose
Gawkowski odpowiedział na te zarzuty, podkreślając, że Polska jest suwerennym państwem, które samo podejmuje decyzje dotyczące swojej polityki wewnętrznej. Wicepremier zaznacza, że Polska jest wiarygodnym partnerem dla Stanów Zjednoczonych, a wprowadzenie podatku cyfrowego nie powinno wpływać na relacje między krajami.
Wsparcie dla polskich firm
Jednym z głównych argumentów za wprowadzeniem podatku cyfrowego jest możliwość wsparcia polskich firm technologicznych oraz startupów. Środki z podatku miałyby być przeznaczone na rozwój sektora cyfrowo-technologicznego oraz mediów.
– Mógłby on przetransferować zyski od potężnych globalnych korporacji, niezależnie od miejsca ich pochodzenia, do budżetu, a one później mogłyby pracować na rzecz rozwoju polskich firm technologicznych, wspierać polskie startupy, deep tech, przedsiębiorstwa chmurowe czy tworzenie jakościowych treści przez media – wyjaśnił Gawkowski
Wprowadzenie podatku cyfrowego ma na celu nie tylko zwiększenie wpływów do budżetu, ale także stworzenie bardziej sprawiedliwego systemu podatkowego, w którym globalne korporacje będą płaciły podatki adekwatne do zysków generowanych w Polsce.
Podatek cyfrowy w Polsce jest tematem kontrowersyjnym, który budzi wiele emocji zarówno w kraju, jak i za granicą. Ministerstwo Cyfryzacji, pomimo sprzeciwu Ministerstwa Finansów oraz ostrzeżeń ze strony amerykańskich dyplomatów, planuje kontynuować prace nad jego wprowadzeniem. Celem nowego podatku jest wsparcie polskiego sektora technologicznego oraz zapewnienie sprawiedliwego opodatkowania globalnych gigantów. Jakie będą ostateczne decyzje i ich konsekwencje, czas pokaże.
źródło: PAP
