Oto winni powrotu inflacji. Niebawem znów mocniej złapiemy się za portfele

Jerzy Mosoń
Ceny paliw mogą niebawem pociągnąć inflację jeszcze bardziej w górę. Za jej wzrost w październiku odpowiada jednak kilka czynników
Ceny paliw mogą niebawem pociągnąć inflację jeszcze bardziej w górę. Za jej wzrost w październiku odpowiada jednak kilka czynników Adam Jankowski/Polska Press
Analitycy rynkowi wskazali winnych rosnącej inflacji w Polsce. Wśród powodów powrotu drożyzny eksperci platformy inwestycyjnej Portu wskazali: częściowe uwolnienie cen energii, wysokie ceny paliw oraz niedobór części produktów żywnościowych. Inflacja konsumencka rzędu 5 proc., jaką odnotował ostatnio Główny Urząd Statystyczny, to jednak dopiero zapowiedź tego, co może się dziać w kolejnych miesiącach. Jedna kategoria produktów jest w stanie pociągnąć za sobą podwyżki w całej gospodarce.
  • Za wzrost inflacji w październiku odpowiadają: paliwa, uwolnienie cen energii i niektóre produkty żywnościowe
  • Cena baryłki ropy, choć rośnie, wciąż jest poniżej 80 USD, a mimo to koszty tankowania w Polsce rosną
  • Usługi drożeją w Polsce szybciej niż towary. To wina rosnących płac i dużego popytu
  • Obniżki stóp procentowych należy spodziewać się najwcześniej dopiero w drugim kwartale 2025 roku

Inflacja konsumencka (CPI) w październiku wyniosła rok do roku 5 proc. – wynika z szacunków GUS przedstawionych na koniec poprzedniego miesiąca i jest aż o 0,3 proc. wyższa niż we wrześniu. Oznacza to, że ceny w Polsce wciąż rosną i nie muszą zatrzymać się na obecnym poziomie, bo koniec roku to okres wzmożonej konsumpcji związanej z okresem świątecznym. Do tego, istnieje poważna groźba wzrostu cen paliw. W jakim tempie będą teraz drożeć produkty i usługi? Jaka kategoriach towarów obarczona jest obecnie największym ryzykiem wzrostów?

Trzy kategorie produktów odpowiadają za wzrost inflacji w październiku

– Wzrost inflacji do poziomu 5 proc. potwierdza, że presja cenowa w polskiej gospodarce pozostaje wysoka, głównie za sprawą rosnących cen paliw, częściowego uwolnienia cen energii oraz wyższych cen żywności, wynikających z ograniczonej podaży niektórych produktów – zauważa Andrzej Gwiżdż, analityk platformy inwestycyjnej Portu.

To nie musi być jednak koniec wzrostów cen, szczególnie jeśli chodzi o paliwa. A te obok rosnących wydatków na ogrzewanie zimą, są w stanie pociągnąć za sobą także inne towary. Największym niepokojem napawa to, co dzieje się właśnie przy stole negocjacyjnym państw kartelu OPEC+.

Kartel naftowy zwleka z ważną decyzją, a Iran dalej grozi. To winduje ceny ropy

Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku na początku pierwszego listopadowego tygodnia mocno rosną w reakcji na zaostrzenie retoryki Iranu dotyczącej konfliktu z Izraelem. Chodzi przede wszystkim o groźby najwyższego przywódcy duchowego Iranu Aliego Chameneiego, który grozi odwetem Izraelowi i jego sojusznikom.

Do tego, a może też w związku z kryzysem na Bliskim Wschodzie, kraje sojuszu OPEC+ zwlekają z planowanym podwyższeniem dostaw ropy na globalne rynki paliw. Jak to się przekłada na ceny czarnego, płynnego złota?

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na grudzień kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 70,84 USD, co oznacza wzrost względem poprzedniego notowania o 1,94 proc.

Z ropa Brent na rynku ICE, w dostawach na grudzień kosztuje już 74,44 USD za baryłkę. W tym przypadku podwyżka jest nieco mniejsza – 1,83 proc.

Co jednak najistotniejsze ceny paliw w Polsce wciąż wydają się wyższe niż powinny, i nadal rosną bardziej, niż wynikałoby to z wyceny globalnej tego paliwa. Skąd bierze się ta pozorna anomalia? – Ceny paliw wzrosły również z powodu efektu niskiej bazy sprzed roku, kiedy przed wyborami ceny były utrzymywane na niższym poziomie – wyjaśnia Andrzej Gwiżdż z Portu.

Co dalej z inflacją? Czy usługi będą dalej drożeć?

Według Jakuba Rybackiego, eksperta Polskiego Instytutu Ekonomicznego, na koniec roku inflacja powinna wynieść 4,5-4,7 proc., czyli mniej niż obecnie. Jak jednak twierdzi analityk platformy Portu inflacja bazowa, która nie obejmuje żywności i energii, nadal utrzymuje się na wysokim poziomie, a to z kolei wskazuje na uporczywą presję kosztową w sektorze usług.

– Usługi drożeją szybciej niż towary, co jest odzwierciedleniem zarówno wysokiego popytu, jak i presji płacowej – komentuje Gwiżdż.

– W tej sytuacji prognozujemy, że inflacja ogółem osiągnie szczyt w okolicach 6 proc. w pierwszym kwartale 2025 roku i zacznie spadać od drugiego kwartału, co pozwoli Radzie Polityki Pieniężnej rozpocząć cykl obniżek stóp procentowych – prognozuje analityk platformy inwestycyjnej Portu.

To także może cię zainteresować

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu