– Polska jest czwartym, spośród badanych przez Deloitte, krajem na świecie z najniższym indeksem niepokoju. Jednak fakt, że tak szybko reagujemy na zmiany może świadczyć o tym, że jesteśmy cały czas w trybie czuwania i nie lekceważymy ani pandemii, ani zagrożeń jakie niesie. Niech świadczy o tym chociażby fakt, że wciąż kwestie zdrowotne są tymi, o które lękamy się najbardziej – mówi Tomasz Konik, Partner Zarządzający Deloitte w Polsce.
Jak wynika z danych Deloitte, nawet Niemcy, którzy przechodzą drugą falę zachorowań nie mają tak wysokiego jak Polacy poziomu lęku o zdrowie swoje (57 proc.) i swojej rodziny (71 proc.). W Europie od paru tygodni wyprzedzają nas tylko Hiszpanie. Globalnie wyższy poziom obaw jest jedynie w Chile, Chinach, Indiach i Meksyku. Najmniej obawiają się Holendrzy.
Eksperci zwracają uwagę, że niepokoje Polaków o zdrowie związane są także z zakończeniem zdalnej formy pracy. Jak zauważa John Guzik z Deloitte to trzecia edycja badania z rzędu, w której obserwowany jest wzrost niepokoju związany z ewentualnym powrotem do biura. - W tej chwili takie obawy ma już 29 proc. Polaków, od początku lipca to wzrost o 7 pp. Ma to z pewnością związek z faktem, że nowy rok szkolny rozpoczął się w tradycyjny sposób, uczniowie wrócili do ławek, a w związku z tym wielu rodziców także do biur. Tym samym kontrola nad zdrowiem rodziny zwyczajnie się zmniejszyła – tłumaczy.
Jednocześnie na stałym poziomie 45 proc. utrzymuje się poziom obaw o utratę pracy. Jednak coraz mniejsze są nasze niepokoje dotyczące finansów. W ciągu ostatnich dwóch tygodni o 3 pp. spadł poziom niepokoju związany z regulowaniem stałych płatności (26 proc.), o tyle samo mniej konsumentów chce odsunąć w czasie robienie dużych zakupów (33 proc.).
W ciągu dwóch tygodni zdecydowanie poprawiło się poczucie komfortu Polaków podczas robienia zakupów. Prawie połowa z nas czuje się w sklepach bezpiecznie, o 7 pp. wzrosła liczba konsumentów, którzy nie mają obaw związanych z wyjściem do restauracji. Mniejszy spadek poziomu niepokoju, ale również zauważalny, eksperci odnotowali w przypadku udziału w grupowych wydarzeniach, jak koncerty czy mecze (-3 pp.).
– Co mocno rzuca się w oczy w tej edycji naszego badania, to spadek aż o 7 pp. liczby osób, które polują na okazje. Jeszcze w ostatnim badaniu deklarowało to aż 53 proc. zapytanych, co sprawiło, że byliśmy europejskim liderem. W najnowszej fali badania okazji szuka 46 proc. ankietowanych. Więcej jest w Niemczech i Wielkiej Brytanii – mówi Anita Bielańska, Dyrektor w dziale Konsultingu, Deloitte.
Bielańska zauważa także, że również spadła liczba Polaków, którzy wybierają w sklepach produkty producentów, których postrzegają jako społecznie odpowiedzialnych (-4 pp.). Wciąż niemal połowa z nas chętniej kupuje lokalne marki, a jedna trzecia jest gotowa więcej wydać na różnego rodzaju zakupowe udogodnienia (trend convenience). Jednocześnie Polacy pozostają w Europie liderami w robieniu zakupów na zapas. Ten zwyczaj utrzymuje się na mocnym i raczej niezmiennym poziomie (40 proc.).
Na podobnym poziomie jak w poprzedniej edycji badania utrzymuje się poziom poczucia bezpieczeństwa podczas korzystania z indywidualnych usług jak wizyta u dentysty czy fryzjera (42 proc.). Ponadto choć z końcem wakacji zmniejsza się częstotliwość podróży, niemal jedna czwarta z nas czuje się bezpiecznie podczas lotu, a ponad jedna trzecia podczas pobytu w hotelu.
Strefa Biznesu: Polska w tym wyścigu wygrywa z Niemcami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?