Jak wynika z danych Truck Porduction Index, produkcja samochodów ciężarowych w 2021 roku wzrosła o ponad 17 proc. względem roku 2020 w rejonie Europy Środkowo-Wschodniej, ale w tym roku prognozuje się ponowny spadek produkcji tych pojazdów w UE ze względu na sytuację w Ukrainie. Czy te problemy mają odbicie w inwestycjach w nowoczesną flotę?
Transport się rozwija, więc i przewoźnicy rozwijają flotę
- W dalszym ciągu branża TSL odczuwa trudności z dostępnością różnych części niezbędnych do produkcji pojazdów. Sytuacja ta nieprędko wróci do normalności. Jedynym rozwiązaniem na to byłoby otwarcie większej ilości europejskich zakładów, produkujących komponenty do pojazdów czy części elektroniczne w celu skrócenia łańcuchów dostaw - zauważa Tomasz Czyż, Ekspert technologiczny branży TSL, Grupa Inelo.
Ekspert zaznacza jednak, że nawet jeśli producent zdecydowałby się wybudować fabrykę w naszym regionie, nie obniżyłoby to ostatecznej ceny pojazdów ze względu na wyższe koszty pracownicze oraz energii. - Co prawda dostępność samych pojazdów minimalnie się poprawiła, nie możemy powiedzieć o ustabilizowaniu się tej sytuacji na rynku. Przewidywane terminy dostaw nowych pojazdów praktycznie zawsze zostają przesunięte o kilka tygodni lub miesięcy – tłumaczy Czyż.
Problem z dostępnością pojazdów nie zatrzymał jednak rozwoju branży, a niemal wszystkie dostępne ciężarówki są wykupywane niemal od razu – nawet mimo wysokiej ceny. Jak wynika z raportu TLP „Transport drogowy w Polsce 2021+”, opracowanego wspólnie z Grupą Inelo i Grupą Wielton, aż 72 proc. firm przewozowych planuje w najbliższym czasie zakup nowych ciężarówek.
- W ostatnich latach polski transport znacząco się rozwinął, szczególnie w przewozach międzynarodowych, a to generuje zapotrzebowanie na coraz to nowsze pojazdy, które zużywają mniej paliwa i pozwalają przewoźnikom na redukcję kosztów eksploatacyjnych podczas pokonywania ekstremalnie długich tras – wyjaśnia Mariusz Golec, CEO Grupy Wielton.
Nie bez znaczenia są również coraz większe oczekiwania klientów dotyczące spełnienia norm ekologicznych przez ich firmy transportowe. - Przewoźnicy stawiają na pojazdy lekkie, nowoczesne i na redukcję szkodliwego oddziaływania transportu na środowisko naturalne. Jednocześnie dla klientów bardzo ważny jest także komfort i bezpieczeństwo kierowców zawodowych, dlatego wybierają pojazdy wyposażone w innowacyjne systemy ułatwiające ich pracę – dodaje Wielton.
Nowe ciężarówki są zamawiane w maksymalnych ilościach, na jaką mogą sobie pozwolić sprzedawcy pojazdów. - Jeśli dealerzy dysponowaliby większą ilością aut, to przypuszczam, że również zostałyby one sprzedane, bo aktualnie nie ma pojazdów, które oczekiwałyby na nabywców. Wszystko jest sprzedawane na kilka miesięcy wprzód, nawet do ponad roku do przodu. Warto również zaznaczyć, że naprawy używanych ciężarówek są coraz droższe – wyjaśnia Tomasz Czyż.
W takiej sytuacji lepiej kupić nowy sprzęt i zaopatrzyć się w pełen pakiet serwisowy, który jest co miesiąc opłacany, ale w przypadku awarii i po oddaniu auta do autoryzowanego punktu, pojazd jest serwisowany lub naprawiane bezpłatnie.
Paradoksalnie w rosnących cenach można upatrywać szansy na odświeżenie floty. Pieniądze uzyskanie ze sprzedaży używanych, drożejących pojazdów mogą pomóc kupić ciężarówki wprost od producenta pod warunkiem, że przewoźnicy przygotują się na długie terminy dostaw. Mogą się one dalej wydłużać nawet już po złożeniu zamówienia.
Przewoźnicy coraz chętniej inwestują w telematykę
Stale rosnące koszty powodują zainteresowanie telematyką, która pozwala nadzorować transport i utrzymywać w ryzach koszty. Telematyka, to „rozwiązania telekomunikacyjne, informatyczne i informacyjne oraz rozwiązania automatycznego sterowania dostosowane do potrzeb obsługiwanych systemów fizycznych”.
- Oszczędność paliwa czy przejechanych zbędnych kilometrów, które możemy uzyskać dzięki telematyce, są nieocenione. Przez transport poszukiwane są teraz kompleksowe rozwiązania, czyli zaawansowana telematyka połączona z komputerem pokładowym kierowcy, zintegrowany system TMS i program do rozliczenia czasu pracy kierowców – mówi Tomasz Czyż.
Integracja tych systemów pozwala na optymalizację procesów w transporcie:
- planowanie tras pod kątem odległości,
- spalania,
- potencjalnych korków,
- korytarzowania przewozów,
- czasu pracy kierowców zgodnym z zapisami pakietu mobilności.
Dodatkowym autem jest ułatwiona komunikacja pomiędzy kierowcą a osobą zarządzającą transportem i przejście na cyfrowe dokumenty.
- Trzeba pamiętać, że wyższa cena nowych pojazdów wynika także z tego, że użyto w nich bardziej zaawansowane technologie, których celem jest m.in. ułatwienie pracy kierowcy. Właśnie dzięki inwestycji w takie narzędzia, polskie floty są jednymi z najnowocześniejszych w Europie. Inaczej nie osiągnęlibyśmy rekordowego udziału w europejskim transporcie, w którym Polska od lat jest liderem – podsumowuje Tomasz Czyż.