Spis treści
Minister Gawkowski przypomniał, że trzy tygodnie temu jego resort rozpoczął prace nad projektem ustawy i będzie nad nim konsekwentnie pracował.
- Zamierzam iść na twardo. Projekt ustawy w tym roku zostanie przedstawiony rządowi - zapowiedział Gawkowski w TVN24.
Zyska budżet, zyskają krajowe firmy
Szef resortu cyfryzacji wskazał, że wpływy z tego podatku mogą zostać zainwestowane w technologie cyfrowe m.in. na startupy, nowe technologie AI, administrację elektroniczną.
- Premier powiedział: pracuj, jak będziesz miał ustawę, będziemy rozmawiali – wskazał minister.
Gawkowski odniósł się do słów Thomasa Rose'a, nominowanego przez prezydenta Donalda Trumpa ambasadora USA w Polsce, który zapowiedział, że w razie opodatkowania amerykańskich koncernów cyfrowych Polska musi się liczyć z „odwetem” ze strony USA.
- Nie słyszałem o takiej reakcji w stosunku do Francji, Wielkiej Brytanii, Austrii innych państw. Tam jakoś nikt nie kiwał palcem i nie mówił, że czegoś nie mogą zrobić. Tam mogą setki milionów euro płynąć do budżetu. Giganci cyfrowi na całym świcie powinni płacić takie same podatki i powinny one iść w setki milionów dolarów - podkreślił wicepremier.
Podatki od działalności w sferze cyfrowej funkcjonują w 35 krajach
Już w połowie marca minister Gawkowski tłumaczył, że wprowadzenie podatku cyfrowego ma również na celu zwiększenie konkurencyjności Polski względem innych europejskich gospodarek i według niego nasz kraj może stać się liderem cyfryzacji, jeśli odpowiednio wykorzysta środki z nowego podatku.
- Nie będziemy proponowali żadnej rewolucji - różnego rodzaju podatki od działalności w sferze cyfrowej funkcjonują w 35 krajach. Szeroki podatek cyfrowy obowiązuję m.in we Francji, Austrii, Wielkiej Brytanii czy Kanadzie - powiedział wtedy Gawkowski.
