Polska waluta musi zmierzyć się z reakcją rynku na konferencję banku centralnego i... rosyjską rakietą. Sprawdź, jak radzi sobie złoty

Jerzy Mosoń
Jerzy Mosoń
Najpierw złoty rekordowo zyskiwał, potem stracił, wracając do pozycji z początku miesiąca.
Najpierw złoty rekordowo zyskiwał, potem stracił, wracając do pozycji z początku miesiąca. 123rf.com/profile_ambrozinio
Dzień przed konferencją Narodowego Banku Polskiego, kurs złotego wobec euro był najwyższy w tym roku. Potem pojawiła się korekta - to wszystko w warunkach gorącej dyskusji w mediach, dotyczącej prognoz banku centralnego. Krajowej walucie nie pomogła też informacja o znalezieniu pod Bydgoszczą rosyjskiej rakiety.

Spis treści

To, co wydarzyło się w mijającym tygodniu z kursami walut, nie powinno zaskakiwać. Rynki spodziewały się, że Rada Polityki Pieniężnej utrzyma stopę referencyjną na poziomie 6,75 proc. i tak się stało. Nie wszystko można jednak przewidzieć.

Żadna waluta nie będzie odporna na brak bezpieczeństwa

Złoty, który okazał się niedawno odporny na decyzje o podwyżkach stóp procentowych Europejskiego Banku Centralnego i amerykańskiej Rezerwy Federalnej (FED), tym razem musiał jednak zmierzyć się z informacjami, z którymi nie radzi sobie żadna waluta w świecie. Polski pieniądz źle zareagował na presję dezinflacyjną rynków w sytuacji ciągle rosnących cen oraz „poczuł” zagrożenie związane ze znalezieniem pod Bydgoszczą rosyjskiej rakiety CH-55, przystosowanej do przenoszenia ładunku jądrowego.

Konferencja NBP nie spełniła oczekiwań rynków?

Do środy 10 maja, tj. do konferencji NBP dotyczącej utrzymania stopy referencyjnej na niezmienionym poziomie, polski złoty umacniał się do głównych walut. Jedno euro (EUR) kosztowało tylko 4,52 zł, co oznacza rekordowy wynik w roku 2023. Mało trzeba było też zapłacić za dolara (USD) - 4,11 zł. Jedynie 4,63 zł kosztował szwajcarski frank (CHF), a brytyjskiego funta (GBP) można było już dostać za 5,19 zł. Od kilku dni złoty ulega (na razie) krótkookresowej korekcie, tracąc do głównych walut po kilka groszy. Co właściwie się stało?

Rynki wzmacniają presję dezinflacyjną

Konferencja prof. Adama Glapińskiego, prezesa NBP, dostarczyła ekspertom i mediom paliwa do snucia rozmaitych teorii na temat trudnej przyszłości, choć sam szef banku centralnego przedstawił dość optymistyczną wizję długoterminową, według której za dziesięć lat Polska ma dogonić Francję. Kłopot w tym, że większość inwestorów i konsumentów jest już zmęczonych rosnącymi cenami i chciałoby zmian „tu i teraz”. To się jednak nie dzieje, bo choć jak zapewnił podczas konferencji prof. Glapiński, inflacja spada i to szybko, to wciąż nie mamy do czynienia z procesami dezinflacyjnymi, które pomogłyby sprowadzić ceny do wartości sprzed dwóch lat.

Warto dodać, że pomimo trzydniowej korekty złotego w dół, średniookresowy kurs PLN do głównych walut jest wciąż stosunkowo korzystny.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu