W kolejnych miesiącach możemy spodziewać się, że już we wszystkich województwach poziomy bezrobocia będą na wskazaniach jednocyfrowych, ale na poziomie powiatów nadal występują miejsca z dużymi problemami ze znalezieniem zatrudnienia.
Stopa rejestrowanego bezrobocia w czerwcu 2018 roku wyniosła 5,9 proc. - podał dziś Główny Urząd Statystyczny. Jest to wynik o 1,1 p.p. niższy niż przed rokiem, a także o 0,2 p.p. niższy niż w maju obecnego roku.
Od 2013 roku obserwujemy stabilny i trwały trend spadku bezrobocia w Polsce. Dobra koniunktura gospodarcza, wsparta czynnikami sezonowymi, przekłada się na niespotykany w ostatnich dekadach popyt na pracowników. Tylko w czerwcu zgłoszono do Urzędów Pracy ponad 137,4 tys. ofert zatrudnienia. W efekcie stopa rejestrowanego bezrobocia wytycza nowe rekordy i najniższe wskazania od niemal początku przemian wolnorynkowych w Polsce. Z pewnością za przełomowe należy uznać pokonanie psychologicznych barier w postaci granicy 6 proc. dla ogólnopolskiej stopy bezrobocia i miliona osób bez pracy w skali całego kraju. Od dziś zaczynamy liczyć osoby bezrobotne w tysiącach, a nie jak do tej pory w milionach,
Warto podkreślić, że sytuacja na rynku pracy jest mocno zróżnicowana geograficznie.
Na mapie Polski pozostało już tylko województwo warmińsko-mazurskie z dwucyfrową stopą bezrobocia, ale w kolejnych miesiącach możemy spodziewać się i w tym regionie będziemy obserwować wskazania jednocyfrowego.
Gdy jednak spojrzymy na poziom powiatów, to zobaczymy, że nadal mamy jeden powiat z wynikiem przekraczającym 20 proc.. Na drugiej, znacznie liczniejszej szali znajdziemy dokładnie 30 powiatów z bezrobociem poniżej granicy 3 proc.
Andrzej Kubisiak, Dyrektor ds. Analiz Work Service S.A.