Prezes NBP Adam Glapiński: Mam same dobre wiadomości. Co dalej z inflacją i stopami procentowymi?

Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński podczas piątkowej konferencji prasowej przypomniał, że w czwartekRada Polityki Pieniężnej zadecydowała o utrzymaniu stóp procentowych na poziomie 6,75 proc. Do ostatniej, jedenastej podwyżki doszło we wrześniu 2022 roku.

Szef NBP poinformował również, że inflacja w czerwcu 2023 roku wyniosła 11,5 proc., co jest najniższym wynikiem od ponad roku. Jak przypomniał, jeszcze w lutym wskaźnik wynosił 18,5 procent.

– W polskiej inflacji nie ma nic specyficznego. Są dwie przyczyny, że na świecie wybuchło szaleństwo inflacyjne. Po pierwsze, to pandemia, a dokładniej odbicie odłożonego popytu po niej. Po drugie, wybuch wojny w Ukrainie, a wcześniej podwyżka cen nośników energii. Następnie rozkręciły się wtórne przyczyny, spowodowane tą pierwszą falą – przekazał Glapiński.

– W Polsce 50 do 60 proc. podwyżek cen w 2022 r. było spowodowane windowaniem w górę marż i zysku przez przedsiębiorców i sieci handlowe – dodał prezes NBP cytowany przez PAP.

Glapiński poinformował, że inflacja CPI na koniec roku wyniesie 7-8 procent, zatem już w najbliższych miesiącach spadnie do poziomu jednocyfrowego. W 2025 roku spadnie natomiast do celu inflacyjnego, czyli około 2,5 procent.

W trakcie konferencji prezes NBP podkreślił, że na rynku pracy sytuacja jest dobra, a Polska ma drugą po Czechach najniższą stopę bezrobocia. Jak dodał, płace realne zaczynają rosnąć.

– Tempo wzrostu PKB spadnie blisko zera, ale nie będziemy mieli recesji i wzrostu bezrobocia. To będzie najlepszy model wyjścia polskiej gospodarki z inflacji – dodał Glapiński.

– Teraz będą rosły płace. Marża zysku się mniejsza, rynek już nie akceptuje podwyższania cen. Pieniądze zostały wydrenowane od konsumentów i przelane do rąk przedsiębiorców i handlowców, zamieniły się w zyski, a teraz jest trudniejszy czas. W drugiej połowie tego roku będą rosnąć płace realne i będą rosły koszty – mówił szef NBP.