Chwile grozy przeżyło 80 pasażerów i trzech członków załogi samolotu lecącego do San Francisco.
Usiłowanie morderstwa
Samolot o numerze lotu 2059 wystartował z Everett w stanie Waszyngton i leciał do San Francisco. Został jednak natychmiast przekierowany ze względu na „zagrożenie bezpieczeństwa”, które spowodowała osoba siedząca w kabinie załogi.
Okazało się, że zagrożenie spowodował 44-letni pilot po pracy, który próbował zakłócić pracę silników – podała linia lotnicza.
Zazwyczaj piloci linii lotniczych po służbie siedzą w kabinie pilotów, jeśli są wolne miejsca. W takim właśnie charakterze leciał 44-latek.
Reakcja pilotów była błyskawiczna
Kapitan i pierwszy oficer zareagowali błyskawicznie. Wysłali specjalny sygnał do kontroli ruchu lotniczego oznaczający, że doszło do próby wyłączenia silników.
Silnik na szczęście nie utracił mocy, a załoga zabezpieczyła maszynę bez żadnych incydentów.
Lądowanie na międzynarodowym lotnisku w Portland obyło się bez problemów, nikomu nic się nie stało.
Po wylądowaniu samolotu policja w Portland aresztowała 44-letniego Josepha Davida Emersona.
Biuro szeryfa hrabstwa Multnomah podało, że przedstawiono mu zarzuty usiłowania morderstwa 83 osób. Co było powodem niespodziewanej i niezwykle groźnej reakcji tego pilota, nie wiadomo.
rs
