Spis treści
Nowe narzędzie dla przedsiębiorców
W środę, podczas konferencji prasowej w Sejmie, wicepremier Krzysztof Gawkowski poinformował o uruchomieniu systemu, który ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa na drogach poprzez umożliwienie przedsiębiorcom weryfikacji uprawnień ich kierowców. To innowacyjne rozwiązanie ma pomóc w eliminacji nieuczciwych praktyk, które mogą prowadzić do tragicznych wypadków.
– Automatyczne systemy pozwalające na to, żeby przedsiębiorcy mogli sprawdzać czy ich kierowcy mogą się poruszać i mają uprawnienia, działają. Pierwsze firmy już raportują. Otrzymaliśmy informacje o tym, że niektórzy kierowcy jeździli bez uprawnień. Zostaną oni wyłączeni z rynku, nie będą mogli się poruszać – powiedział wicepremier.
System ten jest odpowiedzią na potrzebę zwiększenia kontroli nad kierowcami, którzy mogą stanowić zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. Dzięki niemu pracodawcy będą mogli na bieżąco monitorować, czy ich pracownicy posiadają aktualne uprawnienia do prowadzenia pojazdów.
Wzrost zainteresowania wśród firm
Od momentu uruchomienia systemu, 130 firm zgłosiło chęć korzystania z nowego narzędzia. To pokazuje, jak duże jest zapotrzebowanie na tego typu rozwiązania wśród przedsiębiorców, którzy chcą zapewnić bezpieczeństwo nie tylko swoim pracownikom, ale także innym użytkownikom dróg.
– Chcielibyśmy, żeby to była jak największa grupa pracodawców, którzy będą mogli korzystać z uprawnień, będą mogli weryfikować, czy rzeczywiście ich kierowcy jeżdżą z uprawnieniami, żeby wyeliminować tych nieuczciwych ludzi, którzy bez uprawnień jeżdżą (...) narażając na utratę zdrowia bądź życia innych uczestników ruchu drogowego – podkreślił minister.
Dzięki systemowi przedsiębiorcy zyskują narzędzie, które umożliwia im szybką i skuteczną weryfikację kierowców. To z kolei pozwala na eliminację potencjalnych zagrożeń związanych z nieuprawnionym prowadzeniem pojazdów.
Reakcja na tragiczne wydarzenia
Decyzja o wprowadzeniu systemu weryfikacji uprawnień kierowców została podjęta na początku stycznia, po tragicznym wypadku na warszawskiej Woli. Kierowca-kurier, który miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, śmiertelnie potrącił 14-latka na przejściu dla pieszych i uciekł z miejsca zdarzenia.
Wydarzenie to wstrząsnęło opinią publiczną i pokazało, jak ważne jest wprowadzenie mechanizmów, które pozwolą na skuteczną kontrolę nad kierowcami. Nowy system ma na celu zapobieganie takim sytuacjom w przyszłości poprzez umożliwienie pracodawcom bieżącego monitorowania uprawnień swoich pracowników.
Przyszłość weryfikacji kierowców
Wprowadzenie systemu weryfikacji uprawnień kierowców to krok w stronę zwiększenia bezpieczeństwa na polskich drogach. Dzięki niemu przedsiębiorcy zyskują narzędzie, które pozwala na eliminację nieuczciwych praktyk i zapewnienie, że ich kierowcy posiadają niezbędne uprawnienia. Minister Gawkowski wyraził nadzieję, że z czasem coraz więcej firm zdecyduje się na korzystanie z tego rozwiązania.
Wprowadzenie tego rozwiązania to ważny krok w kierunku zwiększenia bezpieczeństwa na drogach i eliminacji zagrożeń związanych z nieuprawnionym prowadzeniem pojazdów. Dzięki niemu przedsiębiorcy mogą skutecznie monitorować uprawnienia swoich kierowców, co przyczynia się do poprawy bezpieczeństwa wszystkich użytkowników dróg.
Brzoska: Jesteśmy pierwszą polską firmą, która może pochwalić się oficjalnym wykorzystaniem tego rozwiązania
– Bezpieczeństwo na drodze to dla nas priorytet! Od dziś możemy oficjalnie przedstawić efekt naszej współpracy z Ministerstwem Cyfryzacji. Dzięki nowym rozwiązaniom, które wdrożyliśmy w InPost automatycznie i codziennie (co 24 godziny), weryfikujemy ważność prawa jazdy kurierów i partnerów transportu ciężarowego, zapewniając jeszcze większe bezpieczeństwo i transparentność w naszej sieci dostaw – przekazał za pośrednictwem platformy X Rafał Brzoska, prezes InPostu.
– Jesteśmy pierwszą polską firmą, która może pochwalić się oficjalnym wykorzystaniem tego rozwiązania!!! I pierwszą, która pokazuje wynik badania z dzisiaj - tak, 6 kierowców już nie wyjedzie dzięki temu na polskie drogi jutro - przynajmniej nie pod flagą naszej firmy, a kolejni muszą uzupełnić dane nim wyjadą – przekazał.
Źródło: PAP
