– Niektórzy patrzą na roboty z obawą o miejsca pracy, ale jest ona nieuzasadniona. Każdy element rewolucji przemysłowej w sposób bezpośredni i w bardzo krótkim terminie miał wpływ na miejsca pracy, ale później powstawały one w innych obszarach. Roboty można porównać do poczty elektronicznej i rewolucji, której dokonała – mówi starszy menedżer w dziale konsultingu Deloitte, Adam Dziemba.
- Stopniowe wdrażanie nowoczesnych technologii oraz postępująca automatyzacja sprawią, że firmy będą szukać u pracowników innych kompetencji niż dziś. W erze cyfryzacji umiejętności, które dziś są najbardziej cenione, w ciągu kolejnych pięciu lat ustąpią miejsca innym. Jednak typowo ludzkie aspekty pracy, takie jak empatia, komunikacja i rozwiązywanie problemów będą ważniejsze niż kiedykolwiek wcześniej – twierdzi lider doradztwa Human Capital, Deloitte. Michał Olbrychowski.
Automatyzacja robotyzacji szybko się zwraca
Już ponad połowa największych firm na świecie rozpoczęła wdrażanie automatyzacji procesów z wykorzystaniem robotów, a 19 proc. chce to zrobić w ciągu najbliższych dwóch lat. Co ciekawe, taka inwestycja ma szansę zwrócić się już po niespełna dwunastu miesiącach. Inwestycje w procesy automatyzacji z wykorzystaniem robotów są i będą znaczące. Spośród tych, którzy znajdują się już na etapie ich wdrażania, 78 proc. oczekuje zwiększenia nakładów finansowych w ciągu kolejnych trzech lat. Ich dotychczasowe inwestycje pochłonęły dotychczas średnio 3,5 mln dolarów. Natomiast ci, którzy są w fazie pilotażu planują średnio wydać na ten cel 1,5 mln dolarów.
Tak duże inwestycje czynione są z myślą o oczekiwanych zyskach. Organizacje, które znajdują się na etapie pilotażu automatyzacji uważają, że okres zwrotu z tej inwestycji nastąpi średnio po prawie 9,5 miesiącach. Ci, którzy mają ten etap za sobą oceniają ten okres na średnio 11,5 miesiąca. Różnice te mogą wynikać z tego, że na początkowym etapie firmy źle oceniają czas i koszty implementacji zautomatyzowania. Aż 63 proc. respondentów przyznało, że pomyliło się w oszacowaniu czasu potrzebnego do jego wdrożenia, a 37 proc. nieprawidłowo oszacowało koszty.
