https://strefabiznesu.pl
reklama

Rosyjska gospodarka w kryzysie. Czy 2025 rok będzie początkiem załamania?

Barbara Wesoła
Opracowanie:
Eksperci wskazują, że wiele zależy od dalszego przebiegu wojny, globalnych cen surowców i decyzji gospodarczych Kremla.
Eksperci wskazują, że wiele zależy od dalszego przebiegu wojny, globalnych cen surowców i decyzji gospodarczych Kremla. Kreml
Media na całym świecie piszą o możliwym załamaniu rosyjskiej gospodarki w 2025 roku. Sankcje, inflacja, ogromne wydatki wojenne i spowolnienie wzrostu gospodarczego tworzą mieszankę, która stawia Kreml w coraz trudniejszej sytuacji. Eksperci ostrzegają, że Rosja może zbliżać się do granicy swojej ekonomicznej wytrzymałości.

Spis treści

Gospodarka wojny: sankcje i presja militarna destabilizują Rosję

Rosja od początku pełnoskalowej inwazji na Ukrainę w 2022 roku przekształciła swoją gospodarkę, by priorytetowo traktować wydatki wojenne. W Reuters podano, że w 2025 roku aż 32,5% budżetu federalnego ma zostać przeznaczone na obronność. Jednocześnie zachodnie sankcje i ograniczenia eksportowe wywierają coraz większą presję na finanse państwa.

Inflacja i stopy procentowe

Prezes VTB Bank, Andriej Kostin, ostrzega, że wysokie stopy procentowe – obecnie na poziomie 21% – nie są w stanie skutecznie zarządzać inflacją, która w 2025 roku może wynieść 9,5%. Jak podaje Business Insider, bank centralny rozważa dalsze podwyżki stóp, co jeszcze bardziej ograniczy inwestycje i osłabi działalność gospodarczą.

Sektor zbrojeniowy

Z analiz Yahoo Finance wynika, że rosyjski sektor obronny nie jest w stanie nadążyć za potrzebami wojennymi. Przykładowo, fabryki produkują 20 nowych luf artyleryjskich miesięcznie, podczas gdy na froncie tracone jest około 320. Niedobory sprzętu i amunicji mogą uniemożliwić Rosji prowadzenie wojny na dotychczasową skalę po 2025 roku.

Co przyniesie 2025 rok?

Eksperci ostrzegają, że rosyjska gospodarka może wpaść w stagflację, czyli połączenie niskiego wzrostu gospodarczego z wysoką inflacją. Business Insider porównuje tę sytuację do tej, jakiej doświadczył Związek Radziecki w latach 80. Dodatkowo, zagrożenia dla sektora cywilnego, takie jak masowe bankructwa centrów handlowych i firm transportowych, mogą wywołać efekt domina w całej gospodarce.

Gen. Mieczysław Bieniek, doradca szefa MON, wskazuje, że obie strony konfliktu – Ukraina i Rosja – zbliżają się do granic swoich możliwości wojennych. „Widzę, że zmęczenie obydwu stron i wyczerpanie się możliwości działań obu uczestników tego konfliktu jest duże” – powiedział w rozmowie.

Z jednej strony Ukraina zmaga się z ograniczonymi zasobami i wewnętrznymi napięciami społecznymi, z drugiej Rosja boryka się z poważnymi problemami demograficznymi, finansowymi i osobowymi.

Biznes

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak zauważył generał, w niektórych regionach Rosji wprowadzono kartki na żywność, a do walki rekrutowani są północnokoreańscy żołnierze, co świadczy o poważnym kryzysie. Jednocześnie Władimir Putin, kierując się „chorą ambicją”, kontynuuje dążenie do powiększenia Federacji Rosyjskiej, mimo oporu społeczeństwa i ograniczeń gospodarczych.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu