https://strefabiznesu.pl
reklama

Rynek akcji kończy tydzień na lekkim minusie. PGE nadal mocno w górę

Marek Knitter
Wybory w Polsce mogą wpłynąć na rynek, ale efekt może nie być od razu widoczny.
Wybory w Polsce mogą wpłynąć na rynek, ale efekt może nie być od razu widoczny. fot.gpw/flickr
Początek sesji na GPW w Warszawie był bardzo udany. Mocny wzrost notował między innymi PGE, który wczoraj wieczorem podał swoje szacunki dotyczące I kwartału. Wybory w Polsce mogą wpłynąć na rynek, ale efekt może nie być od razu widoczny.

Spis treści

Na początku piątkowej sesji kurs akcji PGE rósł o 8,5%, a sam indeks WIG20 o 1%. Niestety około godziny 12:00 indeks największych spółek znajdował się już na minusie.

Grupa PGE szacuje, że miała w pierwszym kwartale 2025 roku 4,33 mld zł powtarzalnej EBITDA oraz 2,42 mld zł zysku netto jednostki dominującej. Konsensus PAP Biznes zakładał 3,53 mld zł wyniku EBITDA oraz 1,57 mld zł zysku netto. Tuż przed godziną 17:00 kurs akcji PGE szedł w górę o ponad 5,4%. Była to najmniejsza spółka w całym indeksie WIG20. Z kolei blisko o 6% spadał w tym czasie Dino.

- Od przełomu kwietnia i maja na warszawskiej giełdzie mamy spowolnienie dynamiki wzrostów. Szczególnie widoczne jest to w przypadku WIG20. O ile mWIG40 i sWIG80 powróciły do wzrostów po symbolicznej korekcie na przełomie kwietnia i maja, o tyle WIG20 nie zdołał do tej pory trwale pokonać maksimów z końca kwietnia. Średnie i małe spółki cały czas kontynuują wzrosty, natomiast na tych największych widać osłabienie - powiedział PAP Biznes Przemysław Smoliński, analityk BM PKO BP.

Jego zdaniem, słabość WIG20 widoczna jest przy porównaniu tego indeksu z S&P500 oraz DAX.

- WIG20 w tym trio wypada zdecydowanie najgorzej – powiedział także Smoliński.

Rośnie ryzyko rozpoczęcia korekty na naszym rynku

- Wydaje się, że inwestorzy grający na największych spółkach są już zmęczeni dotychczasowymi, silnymi wzrostami. Zawsze dochodzi do momentu, kiedy wyceny są na tyle duże, że popyt zaczyna słabnąć, a pojawia się podaż. To powoli zaczyna się dziać w przypadku WIG20, następuje zmiana z silnej przewagi popytu na przewagę podaży. Nie spodziewałbym się jeszcze trwałego odwrócenia trendu. Pierwszym poziomem docelowym moim zdaniem byłyby okolice 2.680-2.700 pkt. Dopóki WIG20 będzie pozostawał powyżej tej strefy, spadki miałyby charakter krótkoterminowy, dopiero zejście poniżej mogłoby świadczyć o silniejszym, średnioterminowym ruchu w dół - powiedział Przemysław Smoliński.

Zdaniem analityka, piątkowe spadki nie świadczą jeszcze o rozpoczęciu takiej korekty.

- Dzisiaj zniżkujemy, ale jeszcze trudno powiedzieć o silnym sygnale sprzedaży, widać raczej wyhamowanie wzrostów. Natomiast zamknięcie poniżej wczorajszego minimum można byłoby odczytywać jako sygnał rozpoczęcia korekty – powiedział także analityk.

Jaki będzie wpływ wyborów na rynek akcji?

Zdaniem analityków WIG20 jest wrażliwy na polityczne turbulencje. Spółki Skarbu Państwa, które dominują w indeksie, są szczególnie narażone na zmiany zarządów i strategii w przypadku zmiany układu sił politycznych.

- Historycznie, wybory prezydenckie wywołują krótkoterminową podwyższoną zmienność – badania wskazują na tendencję do spadków indeksu w ciągu pięciu dni po głosowaniu, zwłaszcza przy niepewnym wyniku. Warto zwrócić uwagę na wygraną Andrzeja Dudy w pierwszej turze w 2020 roku. Wtedy WIG20 odrabiał straty po pierwszym uderzeniu pandemii oraz wygrana Dudy była postrzegana jako kontynuację władzy partii rządzącej, czyli Prawa i Sprawiedliwości -napisał w komentarzu przesłanym Strefie Biznesu Michał Stajniak, wicedyrektor działu analiz w XTB.

Jego zdaniem jeśli Trzaskowski utrzyma przewagę, a scenariusz polityczny pozostanie przewidywalny, WIG20 wciąż stanowić okazję dla zagranicznych inwestorów, biorąc pod uwagę nadal zachęcające wyceny.

- Warto jednak podkreślić, że w dużej mierze na giełdę działają czynniki globalne, takie jak niepewność celna czy niepewność dotycząca wojny. Jeśli te czynniki zostaną rozwiązane pozytywnie, WIG20 ma w sobie sporo dalszego potencjału wzrostowego. Z drugiej strony, eskalacja wojny handlowej lub wojny na Ukrainie może wpłynąć negatywnie na indeks, biorąc pod uwagę bardzo mocne wzrosty od początku tego roku. Ewentualna wygrana opozycji lub zaskakujący wynik mogą potencjalnie wywołać korektę na giełdzie i odpływ części zagranicznego kapitału – podkreślił Stajniak.

Ostatecznie indeks WIG20 zakończył sesje na poziomie 2810.35 pkt. co oznacza spadek o 0,17%. Największe obroty zanotowało Dino i Orlen.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu