Wygląda jak rower, ale nim nie jest. Tysiące Polaków jeździ nielegalnie

Maciej Badowski
Opracowanie:
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Chińskie rowery elektryczne, które nie spełniają europejskich przepisów, stają się coraz większym problemem na polskich drogach. Często reklamowane jako rowery elektryczne, w rzeczywistości są klasyfikowane jako motorowery, co wiąże się z koniecznością posiadania prawa jazdy i ubezpieczenia. – Fizyki nie da się oszukać. W razie wypadku dochodzi do bardzo poważnych uszczerbków na zdrowiu – alarmuje w rozmowie ze Strefą Biznesu Mateusz Pytko z Polskiego Stowarzyszenia Rowerowego.

Spis treści

„Jeździdła" coraz większym zagrożeniem na polskich drogach

Problematyka dotyczy elektrycznych pojazdów, które wyglądem przypominają rower, jednakże ze względu na specyfikację techniczną, nie mogą być uznawane za taki rodzaj pojazdów.

Zgodnie z definicją roweru, określoną w Ustawie Prawo o Ruchu Drogowym, „rower – to pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem; rower może być wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48 V o znamionowej mocy ciągłej nie większej niż 250 W, którego moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h”.

Natomiast rowery elektryczne, aby być legalne w Europie, muszą spełniać określone normy. Jak tłumaczy w rozmowie z portalem strefabiznesu.pl Mateusz Pytko, prezes Polskiego Stowarzyszenia Rowerowego, w dużym uproszczeniu, rower nielegalny to rower, który nie spełnia normy 15194, która jasno wytycza, czym taki rower powinien być. Możemy wyróżnić trzy najważniejsze czynniki.

Pierwszym z nich jest moc silnika, która nie powinna przekraczać 250 watów. Prędkość maksymalna przy wspomaganiu wynosi 25 km/h, a wspomaganie działa tylko podczas pedałowania. Dodatkowo, rower elektryczny nie może posiadać manetki do przyspieszania.

– Musimy pedałować, żeby tym rowerem jechać – podkreśla Pytko.

Mimo jasno określonych norm, na ulicach coraz częściej można zauważyć pojazdy, które ich nie spełniają.

– To nie jest ani rower elektryczny, ani motorower, choć gdyby istniała taka możliwość, to i tak powinien być on zarejestrowany. Jednak wtedy powinien być wyposażony w rejestrację, ubezpieczenie, a kierujący powinien posiadać kask – tłumaczy nasz rozmówca.

Coraz więcej jest tego rodzaju pojazdów na ulicach. Myślę, że nikogo nie trzeba przekonywać. W każdym mieście, miasteczku w aglomeracji, w mniejszych miejscowościach coraz więcej jest tych pojazdów – dodaje.

Bezpieczeństwo na drogach jest kluczowe, a nielegalne pojazdy stanowią zagrożenie. – Miejmy na uwadze nasze bezpieczeństwo – ostrzega.

– Jako stowarzyszenie rowerowe cały czas apelujemy o rozsądek, podkreślając, że tu chodzi o nasze bezpieczeństwo. Pojazd większy, cięższy, szybszy. Fizyki nie da się oszukać. W razie wypadku dochodzi do bardzo poważnych uszczerbków na zdrowiu – dodaje.

Policja coraz częściej zatrzymuje kierowców takich pojazdów, a nawet konfiskuje je.

– Z rozmów z Komendą Główną Policji, do zatrzymań kierujących tego typu pojazdami dochodzi coraz częściej, a dodatkowo coraz częściej dochodzi do konfiskaty takiego pojazdu – mówi Pytko.

Prezes stowarzyszenia przyznaje jednocześnie, że zarówno Ministerstwu Infrastruktury, jak i podległa Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego będzie prowadzić, wedle tego, co usłyszeliśmy przedwczoraj, działania mające na uwadze edukację i podkreślenie bezpieczeństwa jazdy takimi pojazdami.

Sprawy nie ułatwia fakt, że tego typu pojazdy można legalnie kupić w kraju. Pytko przy okazji zwraca uwagę, że część nabywców może nie wiedzieć, co tak naprawdę kupuje. – Bardzo często te „jeździdła” nazywane są rowerami, a, jak mówiłem wcześniej, rowerami elektrycznymi nie są – wskazuje. Po drugie zauważa, że ludzie bardzo często dopiero po fakcie dowiadują się, co tak naprawdę kupili.

– Już kilka takich rozmów prowadziłem z ludźmi, którzy nie mają bladego pojęcia, a co kupują, w sensie, jak właśnie powinien być zdefiniowany rower elektryczny. Nagle okazuje się, że mają duży problem, bo nie mogą tego ubezpieczyć, albo co gorsze, to co już powiedziałem, w razie wypadku, żadna polisa nie wypłaci pieniędzy. Mało tego, może być kolejny paragraf, za to, że się porusza niewłaściwym pojazdem po infrastrukturze rowerowej – podsumowuje.

Z tego co wiemy, coraz częściej dochodzi do wypadków z tego typu pojazdami. Rozmowy po takim fakcie są bardzo zawiłe i do tego pojawia się problem z uzyskaniem odszkodowania – wyjaśnia.

Policja bierze sprawy w swoje ręce

W ramach realizacji zadań związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa i porządku na drogach Krakowa, w połowie kwietnia br. funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Krakowie przeprowadzili działania mające na celu zwrócenie uwagi na jednośladowe pojazdy elektryczne.

Jak przekazano, problematyka dotyczy elektrycznych pojazdów, które wyglądem przypominają rower, jednakże ze względu na specyfikację techniczną, nie mogą być uznawane za taki rodzaj pojazdów.

– Pojazdy które obecnie coraz częściej możemy spotkać na ulicach Krakowa, a które napędzane są za pomocą „manetki” nie możemy uznawać za pojazdy spełniające wspomnianą definicję, a tym samym traktujemy je jako pojazdy niedopuszczone do ruchu – wskazano w komunikacie.

– Kierowanie takim pojazdem stanowi wykroczenie określone w art. 94 par 2 KW, za które grzywna może wynieść do 1,5 tys. zł – dodano.

Dostawcy jedzenia odpowiadają

Pytko zwrócił uwagę, że problem nielegalnych rowerów elektrycznych w dużej mierze dotyczy dostawców jedzenia.

Arkadiusz Krupicz, współzałożyciel i dyrektor zarządzający Pyszne.pl tłumaczy Strefie Biznesu, że w ich przypadku, rowery elektryczne stanowią niewielką część floty wykorzystywanej przez kurierów.

– Kurierzy Pyszne.pl realizują dostawy przy użyciu różnych środków transportu: rowerów tradycyjnych, rowerów elektrycznych, skuterów elektrycznych oraz samochodów. Firmowe rowery elektryczne, które udostępniamy kurierom spełniają unijną normę EN 15194 obowiązującą również w Polsce – podkreśla.

Norma ta określa techniczne wymogi i standardy bezpieczeństwa dla rowerów elektrycznych dopuszczonych do ruchu na drogach Unii Europejskiej. Zgodnie z nią, rower elektryczny musi m.in. mieć szerokość do 0,9 m, być napędzany siłą mięśni użytkownika, korzystać z napięcia do 48 V, posiadać silnik o mocy do 250 W oraz wspomagać jazdę tylko do prędkości 25 km/h – powyżej tej prędkości silnik przestaje działać – uzupełnia.

– Jako jedyna platforma na rynku bezpłatnie zapewniamy wszystkim kurierom obowiązkowe kaski i odblaskowe ubrania – dodaje.

Ponadto wymienia, że oprócz obowiązkowych szkoleń wstępnych, firma regularnie organizuje szkolenia z bezpiecznej jazdy na jednośladach w warunkach miejskich, a także prowadzi różnego rodzaju zajęcia, podczas których kurierzy uczą się bezpiecznych zachowań w ruchu miejskim od ekspertów.

– Dzięki temu nie odnotowujemy wielu zgłoszeń dotyczących niebezpiecznej jazdy naszych kurierów. Warto podkreślić, że w przeciwieństwie do większości firm na rynku, w Pyszne.pl nie funkcjonuje system wynagrodzenia za liczbę dostaw (pay-per-drop), lecz za czas pracy, co znacząco ogranicza presję czasową i ryzyko niebezpiecznych zachowań na drodze – podkreśla.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu