Spis treści
Ministerstwo Klimatu i Środowiska informuje, że nowy program "Mój Rower Elektryczny" będzie inicjatywą wspierającą rozwój elektromobilności i promującą ekologiczne środki transportu. Projekt nowego programu został skierowany już do konsultacji społecznych. Na dopłaty do elektrycznych rowerów i wózków, NFOŚiGW planuje przeznaczyć w sumie 300 mln zł ze środków pochodzących z unijnego Funduszu Modernizacyjnego.
Dopłaty do rowerów i wózków. Można dostać maksymalnie od 5 tys. do 9 tys. zł
Ile pieniędzy będzie można dostać? Program przewiduje dotacje do zakupu nowych rowerów elektrycznych (do 50 proc. kosztów kwalifikowanych, ale nie więcej niż 5 tys. zł) oraz rowerów elektrycznych transportowych – cargo o szerokości do 0,9 m i wózków rowerowych o szerokości powyżej 0,9 m (do 50 proc. kosztów kwalifikowanych, ale nie więcej niż 9 tys. zł). Dofinansowaniem będą mogły zostać objęte pojazdy wyposażone w akumulator litowo-jonowy lub podobny o pojemności co najmniej 10Ah, wyprodukowane przez producentów pochodzących z krajów UE. Wsparcie zostanie wypłacone w formie refundacji po zakupie pojazdu. Dopłaty nie obejmą elektrycznych rowerów zakupionych w ramach leasingu.
Kto może skorzystać z dotacji? Propozycja dla osób fizycznych i firm
Ze wsparcia będą mogły skorzystać zarówno osoby fizyczne, jak też samorządy oraz przedsiębiorcy zajmujący się: transportem drogowym towarów, usługami kurierskimi i pocztowymi, a także wypożyczaniem sprzętu rekreacyjnego i sportowego. Program ma obowiązywać w latach 2025-2029. Resort liczy, że dzięki dofinansowaniu uda się kupić 46 tys. rowerów elektrycznych.
"Program ma dać alternatywę dla dotychczasowych, często wysokoemisyjnych środków transportu. Pozwoli to na przykład lokalnym firmom kurierskim czy jednostkom samorządu terytorialnego zamienić auta służbowe na bezemisyjne rowery elektryczne" - informuje resort klimatu.
Ministerstwo informuje też, że w ramach konsultacji można przesłać swoje uwagi za pośrednictwem formularza dostępnego na stronie Funduszu Modernizacyjnego.
Propozycja ma zwolenników i przeciwników. Na przykład poseł PiS Dariusz Piontkowski mówił, że pieniądze można byłoby wydać lepiej. Wątpliwości miała też Gabriela Lenartowicz z KO. Mówiła w jednym z wywiadów, że rozwiązanie może być korzystne jedynie dla osób, dla których korzystanie z tradycyjnego roweru stanowi problem.
Obszerną analizę na ten temat opublikowali w mediach społecznościowych eksperci mBanku. Według nich, dotacje mogą w dłuższej perspektywie przyczynić się do umocnienia rynku rowerów elektrycznych. Wpisują się też w konieczne zmiany związane z transformacją energetyczną.
"(...) Upowszechnienie hulajnóg elektrycznych sugeruje, że jest popyt na alternatywne środki transportu, które nie męczą, ale mogą służyć z powodzeniem do przemieszczania się na krótkie dystanse. Choć uwielbiamy rowery tradycyjne, dla części osób może to być jednak zbyt egzotyczny środek transportu: mają daleko, mają ładunek do przewiezienia, mają po drodze liczne podjazdy, rozwożą dzieci, czy zwyczajnie nie mają siły, aby pedałować całkowicie z użyciem własnej energii. (...) Rowery mają niewielkie baterie, a więc ich wytworzenie jest stosunkowo mało energożerne i surowcożerne. Mają przy tym na tyle dobre zasięgi, że mogą być alternatywą dla aut choćby w miastach. Jak widać więc, w obecnym momencie zmiana nawyków transportowych z wykorzystaniem rowerów elektrycznych domyka logikę transformacji energetycznej" - czytamy w komentarzu mBanku.
W 2023 roku globalny rynek rowerów elektrycznych był wyceniany na około 43 miliardy dolarów, a do roku 2030 jego wartość ma wzrosnąć do około 120 miliardów.
Badania Polskiego Stowarzyszenia Rowerowego pokazują, że 66 proc. ankietowanych popiera dofinansowanie zakupu rowerów elektrycznych, a 62 proc. z nich skłoniłoby się do zakupu elektrycznego jednośladu. System dopłat nie jest nicznym nowym w Europie, takie rozwiązanie wprowadziło już wiele państw. Poza Norwegią (dofinansowanie ponad 1300 EUR) czy Finlandią (1000 EUR) znaczne dotacje oferują również kraje o niższym PKB od Polski. Przykładem mogą tu być Chorwacja (ok. 650 EUR) czy Grecja (800 EUR).
Rynek rowerów elektrycznych w Polsce może osiągnąć wartość nawet 2 mld zł
- Dopłaty do rowerów są potrzebne, ponieważ cena jest czynnikiem, który w tej chwili blokuje rozwój sprzedaży rowerów elektrycznych. We wszystkich krajach europejskich i nie tylko ten segment rowerów sprzedaje się najbardziej dynamicznie - powiedział Mateusz Pytko, prezes Polskiego Stowarzyszenia Rowerowego, cytowany przez portal Elektromobilni.pl.
Portal Elektromobilni.pl podał, że na początku ubiegłego roku udział elektryków na polskim rynku rowerowym stanowił około 6 proc. To niewiele, ale prognozy są optymistyczne. Konfederacja Europejskiego Przemysłu Rowerowego wraz z Polskim Stowarzyszeniem Rowerowym szacują, że do 2026 r. udział ten wzrośnie do 28 proc, osiągając wartość 2 mld złotych.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!
