Samochody elektryczne zyskują na popularności. Za trzy lata będą stanowiły 15 proc. nowych aut

Polska nadal znajduje się we wczesnej fazie rozwoju elektrycznego transportu, choć w ostatnich latach widać pewne zmiany w tym obszarze. Według danych PSPA do tej pory w kraju zarejestrowano 53 680 pojazdów z napędem elektrycznym, z czego 26 506 to auta w pełni elektryczne, natomiast 27 174 to hybrydy plug-in.

Większość zarejestrowanych samochodów elektrycznych stanowią auta osobowe, których mamy w kraju 24 363 egzemplarze, a także jednoślady (14 623 egz.). O wiele mniejszą grupę stanowią pojazdy dostawcze (2143 egz.) i autobusy (772 egz.). W przypadku hybryd do zdecydowanej większości należą „osobówki".

Spośród 30 tys. pojazdów ciężarowych zarejestrowanych w Polsce w 2021 r., tylko 4 były wyposażone w napęd elektryczny. Sieć i miks energetyczny również stoją w przededniu ogromnych inwestycji i zmian. Elektryfikacji transportu w Polsce sprzyjają jednak wprowadzane instrumenty wsparcia, takie jak mechanizmy subsydiów wdrażane przez polską administrację publiczną. Należy do nich program ‚Mój Elektryk’ o wartości ok. 147 mln euro, przeznaczony na dofinansowanie nabywców samochodów elektrycznych oraz program dotacji o wartości ok. 183 mln euro na infrastrukturę ładowania i tankowania wodoru - przekazał Maciej Mazur, dyrektor zarządzający PSPA.

Autorzy raportu PSPA "Poland Drives E-mobility" przewidują, że w scenariuszu realistycznym flota elektrycznych samochodów osobowych (BEV) jeszcze tym roku wzrośnie do 40,3 tys., natomiast do 2025 roku osiągnie poziom 290,5 tys. egzemplarzy.

Według prognoz za trzy lata liczba hybryd (PHEV) wzrośnie do 220,2 tys., co wskazuje na 435-procentowy wzrost, ale jeszcze lepszy wynik odnotują auta w pełni elektryczne (wzrost o 620 proc.). Autorzy przewidują, że rozszerzy się też sieć stacji ładowania - z 5,5 tys. w bieżącym roku do 49,5 tys. w 2025 roku.

Znacznie gorzej wypadają prognozy dotyczące zainteresowania kupnem używanych pojazdów elektrycznych. Badanie Insight Out Lab i koncernu Volkswagen Group wskazuje, że zaledwie 13 proc. kierowców rozważa zakup "elektryka" z drugiej ręki.

Ankietowani najczęściej przyznawali, że ich zainteresowanie samochodami elektrycznymi wynika z rosnących cen paliw. Nieco rzadziej wskazywano na troskę o środowisko (40 proc.), a także niższe koszty eksploatacji (31 proc.). Jedynie 9 proc. badanych stwierdziło, że rozważa zakup "elektryka" ze względu na przyjemność z jazdy.

Jakie auta elektryczne chcemy zatem kupować? Jak wynika z raportu, górna granica wieku "elektryka", która interesuje Polaków, wynosi 7 lat, jednak najchętniej wybierane są te w przedziale od 2 do 4 lat. Wynika to prawdopodobnie z ograniczonej żywotności baterii w pojazdach elektrycznych, która jest w stanie pracować przez maksymalnie 10 lat.

Na "liście życzeń" przyszłych posiadaczy pojazdów elektrycznych znalazły się auta klasy średniej. Drugie miejsce na podium zajmują samochody miejskie, a dopiero trzecie miejsce zajmują pojazdy typu SUV.