Spis treści
W czwartek 8 maja Parlament Europejski przyjął propozycję Komisji Europejskiej dotyczącą zmiany harmonogramu wdrażania limitów emisji CO₂ dla producentów samochodów osobowych i dostawczych. Za przyjęciem regulacji głosowało 458 europosłów, przeciw było 101, a 14 wstrzymało się od głosu.
Zgodnie z nowymi przepisami, producenci otrzymają trzy lata (do końca 2027 roku) na dostosowanie się do unijnych celów redukcji emisji. Dotychczas obowiązujący termin zakładał konieczność spełnienia norm już w 2025 roku.
Uniknięcie wielomiliardowych kar
Zmiana przepisów ma kluczowe znaczenie finansowe dla europejskich koncernów motoryzacyjnych. Jak szacują niektóre firmy z branży, niezrealizowanie celów redukcji emisji w dotychczasowym terminie mogłoby kosztować producentów nawet 15 miliardów euro w formie kar.
Zgodnie z aktualnym systemem, co najmniej 20 proc. sprzedaży pojazdów każdego producenta powinny stanowić auta elektryczne. W przeciwnym razie firmy są zobowiązane do płacenia wysokich opłat za przekroczenie limitów emisji CO₂.
Odpowiedź na presję z Chin i USA
Jak podkreślają przedstawiciele Komisji Europejskiej, propozycja modyfikacji harmonogramu ma na celu wyrównanie szans konkurencyjnych dla europejskich producentów, którzy mierzą się z rosnącą ekspansją chińskich i amerykańskich firm w sektorze aut elektrycznych.
– W dobie ekspansji amerykańskich i chińskich samochodów karanie tych, którzy produkują tutaj, w Europie, samochody spalinowe, nie ma najmniejszego sensu – powiedział w Strasburgu europoseł Dariusz Joński (KO). – Od pierwszych dni zabiegaliśmy i przekonywaliśmy również największe grupy polityczne, żeby od tego odejść – dodał.
Kolejne kroki legislacyjne
Zatwierdzona przez Parlament Europejski propozycja Komisji Europejskiej nie jest jeszcze ostateczna. Aby mogła wejść w życie, wymaga jeszcze formalnej akceptacji przez Radę UE, czyli przedstawicieli rządów państw członkowskich.
Jeśli nowe przepisy zostaną przyjęte również przez Radę, europejscy producenci zyskają dodatkowy czas na transformację swojego portfolio – z pojazdów spalinowych na elektryczne – bez ryzyka dotkliwych kar finansowych.
