Słynny fast food zdradza strategię dla Polski. "Stać będzie dziecko"

Strefa Biznesu: Kiedy pierwsze restauracje Wendy’s otworzą się w Polsce?

Arkadiusz Słodkowski: Gdy na rynek wchodzi nowa firma, konkurencja bardzo często wprowadza promocje lub rusza z akcjami marketingowymi, żeby osłabić wejście nowego podmiotu. Dlatego zdecydowaliśmy, że nie podamy konkretnej daty i otworzymy się z zaskoczenia. Nie jest jakąś wielką tajemnicą, że obecnie trwają rozmowy z potencjalnymi masterbiorcami i franczyzobiorcami. W związku z tym do tego otwarcia jest coraz bliżej.

Ilu będzie franczyzobiorców i jak będzie wyglądał system współpracy?

Bierzemy pod uwagę dwa rozwiązania. Pierwsze przewiduje jednego masterbiorcę na całą Polskę, który będzie współpracował z franczyzobiorcami działającymi na terenie całego kraju. A drugie rozwiązanie opiera się na wersji pośredniej, w której będziemy mieli regionalnych masterbiorców, którzy po podziale na regiony, będą w stanie udźwignąć po kilkadziesiąt takich punktów. W tej chwili mam ponad sto zgłoszeń od podmiotów zainteresowanych tym biznesem. Na pewno część osób z tej puli się wykruszy, ale też dojdą kolejne osoby, bo rekrutacja franczyzobiorców jest w toku.

Ponad sto chętnych to całkiem dużo.

To bardzo satysfakcjonujący wynik jak na firmę, której w Polsce jeszcze nie było.

Czy restauracje będą pojawiały się częściej w mniejszych miejscowościach? Pytam o to, bo firma w swoim przekazie reklamowym dużo mówi o rozwoju na rynkach lokalnych, poza dużymi metropoliami.

Nie będzie tu żadnych preferencji czy ograniczeń. Rozważymy każdą propozycję współpracy. Na pewno będzie nam zależało na tym, żeby wchodząc na rynek zostać zauważonym, żeby to było mocne wejście. To znaczy, żeby otworzyły się nie 3 punkty, ale dużo więcej.

Co będzie waszą przewagą?

Jeśli możemy czymś zaskoczyć, to przede wszystkim ofertą dla franczyzobiorców, która – zapewniam - będzie dużo lepsza niż przedstawiają inne firmy. Franczyzobiorcy będą mogli liczyć np. na niższe kwoty samej licencji i większą pomoc z naszej strony choćby w obszarze marketingu.

Jaki kapitał trzeba mieć, żeby zacząć z wami współpracować?

Niestety szczegółów rozwiązań finansowych nie mogę ujawnić. Jeśli chodzi o budowę restauracji lub wynajem lokalu pod restaurację, to oczywiście koszty będą tu porównywalne do innych podobnych inwestycji. Jeżeli możemy gdzieś tu manipulować, to ceną wejścia na rynek, czyli ceną franczyzy.

Czy franczyzobiorca będzie musiał mieć lokal lub nim dysponować? Czy też zapewnienie lokalu będzie leżało po waszej stronie?

O pewnej znanej sieci fast foodów mówi się, że jest siecią nieruchomościową, a burgery z frytkami sprzedaje przy okazji. Co tu kryć, w mniejszym lub większym stopniu, to dotyczy dużej części tego biznesu. W naszym przypadku możliwy będzie mieszany system – czasem to będzie nieruchomość nasza, a dokładniej mastera. A czasem franczyzobiorcy. Jeśli z propozycją współpracy przyjdzie do nas właściciel fantastycznej nieruchomości, która mu obniży koszty funkcjonowania całego biznesu - no to trudno, żebyśmy z tego nie skorzystali. Główna różnica między innymi sieciami a naszą polega na tym, że nasza sieć nie będzie centralnie zarządzana. Na przykład restauracje McDonald’s w Polsce tak naprawdę stanowią oddział tej firmy w naszym kraju. Nasz model będzie inny – to będzie biznes masterbiorcy, zarządzającego franczyzobiorcami.

Ile osób może znaleźć pracę w restauracjach Wendy’s?

Masterbiorca będzie musiał zatrudnić zarówno kierowników regionalnych, jak i osoby nadzorujące logistykę, zaopatrzenie, samą sprzedaż. Wiele będzie tu zależało od masterbiorcy i jego planów na tworzenie restauracji i ich obsługi. Inaczej te struktury będzie tworzyć duża firma, która ma już zaplecze kadrowe i organizacyjne, a inaczej np. zamożny człowiek, który wchodzi w ten biznes, ale sam obecnie nie prowadzi przedsiębiorstwa i właściwie organizacyjnie zaczyna od zera. Na razie prowadzimy rozmowy z potencjalnymi kandydatami na masterbiorców.

Czy może pan zdradzić z kim konkretnie?

Mogę powiedzieć tylko tyle, że są to zarówno duże firmy, które mogą finansowo i logistycznie udźwignąć ten biznes, jak i mali przedsiębiorcy i to z różnych branż, którzy np. chcą zdywersyfikować swój biznes. Są też i tacy, którzy znają się na gastronomii i chcą rozszerzyć działalność. Zobaczymy, jaki będzie finał tych rozmów. Wtedy będę też mógł powiedzieć więcej o przyszłym zatrudnieniu.

Jakie będą ceny w restauracjach Wendy’s?

Część cen będzie konkurencyjna w stosunku do cen w innych podobnych sieciach. Ale my nie jesteśmy takim typowym fast foodem jak inni, nasze burgery są kwadratowe i przygotowane ze świeżej wołowiny. Oferujemy produkt wyższej jakości, wyprodukowany w większym stopniu rzemieślniczo. Zakładam, że oferta cenowa będzie szersza i bardziej zróżnicowana.

Czyli niektóre ceny będą wyższe?

Będą takie, aby wracające ze szkoły dziecko było w stanie kupić sobie posiłek. Fan i smakosz burgerów, który będzie zainteresowany wszystkimi dodatkami, pewnie zapłaci nieco więcej, ale też otrzyma produkt dużo wyższej jakości niż u konkurencji.