Spis treści
Według danych S&P Global Market Intelligence na które powołuje się gazeta wynika że co najmniej 686 amerykańskich firm ogłosiło upadłość w 2024 r., co stanowi wzrost o około 8 proc. w porównaniu z 2023 r. i było to więcej niż w jakimkolwiek innym roku od 2010 r.
Inflacja i spadek popytu ze strony konsumentów mocno wpłynął na działalność firm
Zdaniem Fitch Ratings również próby pozasądowe mające na celu uniknięcie bankructwa także wzrosły w tym okresie. Według danych S&P co najmniej 30 spośród ubiegłorocznych upadłości miało zobowiązania wynoszące co najmniej 1 miliard dolarów w momencie składania wniosku.
Gazeta przywołuje przykład upadku sieci sklepów Party City z artykułami imprezowymi. Firma poinformowała, że zamknie 700 swoich sklepów w całym kraju po tym, jak „zmagała się z niezwykle trudnym otoczeniem, wywołanym między innymi presją inflacyjną na koszty i wydatki konsumentów”.
Wśród innych istotnych upadków Financial Times wymienia producenta opakowań do żywności - Tupperware, sieć restauracji Red Lobster, Spirit Airlines i sprzedawcę kosmetyków Avon Products.
Popyt konsumentów zmalał, gdy bodziec pandemii COVID-19 osłabł, uderzając szczególnie mocno w firmy, które polegają na uznaniowych wydatkach konsumenckich.
Liczba niewypłacalności kart kredytowych osiągnęła najwyższy poziom od 2010 r.
Wcześniej, tj, tuż pod koniec ubiegłego roku Financial Times poinformował, że pożyczkodawcy kart kredytowych odpisali 46 miliardów dolarów z tytułu poważnie przeterminowanych pożyczek w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy 2024 r., co stanowi wzrost o 50 proc. w porównaniu z rokiem 2023. Według firmy BankRegData, która skompilowała dane jest to najwyższy poziom od 14 lat.
- Jeśli masz dług w wysokości 10 000 dolarów na karcie kredytowej z oprocentowaniem 20 procent i spłacasz tylko 300 dolarów miesięcznie, spłata zajmie ci ponad cztery lata. W tym czasie zapłacisz 4718 USD odsetek, oprócz 10 000 USD kapitału, który musisz zwrócić. Nie uwzględnia to nawet kar i opłat za zwłokę – czytamy na portalu themostimportantnews.com.
Obecnie Amerykanie mają ponad miliard kart kredytowych i łączne zadłużenie z ich tytułu wynosi ponad bilion dolarów. Media amerykańskie zwracają także uwagę, że obecnie nie ma żadnych przepisów federalnych ograniczających wysokość odsetek, jakie mogą pobierać firmy obsługujące karty kredytowe.
Z kolei według danych Bank of America prawie jedna trzecia wszystkich gospodarstw domowych w USA wydaje ponad 95 proc. swojego dochodu rozporządzalnego na potrzeby podstawowe, takie jak koszty mieszkania, artykuły spożywcze i rachunki za media w porównaniu z poziomami z 2019 r.
Jak wskazuje CNN, analiza Bank of America podkreśla, że inflacja nadal ma negatywny wpływ na konsumentów w różnych grupach dochodowych.
- Mimo że tempo wzrostu cen znacznie zwolniło w ciągu ostatnich dwóch lat, Amerykanie płacą obecnie za wszystko o około 20 proc. więcej w porównaniu z okresem sprzed pandemii w lutym 2020 r. – podaje cnn.com.
Według szacunków ekonomistów z Yale Budget Lab udostępnionych CNN, jeśli rzeczywiście Donald Trump nałoży 25-procentowe cła na towary importowane z Kanady i Meksyku oraz dodatkowe 10-procentowe cło na towary chińskie, ceny mogą wzrosnąć w przyszłym roku o 0,75 proc.
- Gospodarstwa domowe nie są w tak dobrej kondycji, jak tuż po wyjściu z pandemii, ale mówimy o innym scenariuszu inflacyjnym. Można myśleć o taryfach jako o jednorazowych korektach cen. Firmy nie będą podnosić cen miesiąc po miesiącu z powodu nowych taryf w porównaniu z nierównowagą podaży i popytu w czasie pandemii - powiedziała Shannon Grein, ekonomistka w Wells Fargo, cytowana przez cnn.com.
Według niej w tym scenariuszu "mimo wszystko gospodarstwa domowe o niskich dochodach ucierpiałyby bardzo mocno".
Źródło: ft.com/cnn.com/themostimportantnews.com
