Spis treści
Potrzeba centralnego zarządzania
PIH uważa, że centralne zarządzanie w odniesieniu do systemu kaucyjnego ma ogromne znaczenie.
- Brak centralnego zarządzania i standaryzacji może doprowadzić do niekorzystnych umów, dodatkowych opłat i narastających strat, co w dłuższej perspektywie zagrozi lokalnemu zatrudnieniu i dostępowi mieszkańców do podstawowych usług handlowych. Ponadto pozostawienie środków z tytułu kaucji bez centralnego nadzoru państwa zwiększa ryzyko oszustw (np. z wykorzystaniem fałszywych butelek albo przez wielokrotne zwroty tych samych opakowań) oraz możliwości wyprowadzania kapitału z systemu, co może prowadzić do poważnych strat dla małych sklepów i operatorów - czytamy w komunikacie Polskiej Izby Handlu.
Sklepy będą musiały dopłacać do systemu
To jednak nie wszystko, bo Izba widzi jeszcze więcej zagrożeń dla handlu, w tym szczególnie dla lokalnych sklepów prowadzonych przez polskich przedsiębiorców. I tak np. w ocenie PIH problemem są "niedopuszczalnie niskie opłaty dla sklepów".
- Operatorzy systemów kaucyjnych oferują tzw. „handling fee” znacznie niższe od realnych kosztów obsługi zbiórki, co jest sprzeczne z założeniami ustawy i prowadzi do comiesięcznych strat rzędu 2–2,5 tys. zł na lokal na samo dopłacanie do systemu - tłumaczy Polska Izba Handlu.
Izba zwraca również uwagę na brak dofinansowania automatów zwrotnych. I podkreśla, że nie przewidziano żadnego mechanizmu wsparcia czy dopłat na zakup i serwisowanie automatów do przyjmowania opakowań, co w praktyce uniemożliwia małym sklepom efektywne uczestnictwo w systemie.
W ocenie PIH brakuje także "jakiejkolwiek powszechnej informacji i budowania świadomości w opinii publicznej na temat startu i zasad systemu kaucyjnego". A skutkiem takiej sytuacji mogą być dezorientacja i oburzenie wśród konsumentów oraz zaśmiecenie sklepów detalicznych opakowaniami nie dedykowanymi do systemu.
Źródło: Polska Izba Handlu
