Szczyt klimatyczny COP26: 30 krajów deklaruje odejście od silnika spalinowego do 2040 roku. Niektórzy producenci aut chcą przyspieszyć plan

„Wspólnie zobowiązujemy się do wspierania globalnej i sprawiedliwej transformacji, aby żaden kraj ani społeczność nie pozostały w tyle. Tam, gdzie reprezentujemy wiodące rynki, będziemy pracować nad wzmocnieniem naszej międzynarodowej oferty wsparcia dla krajów rozwijających się, rynków wschodzących i gospodarek w okresie przejściowym poprzez pomoc techniczną, finansowanie i budowanie potencjału” – czytamy w deklaracji.

Kraje, które podpisały deklarację: Austria, Azerbejdżan, Kambodża, Kanada, Republika Zielonego Przylądka, Chile, Chorwacja, Cypr, Dania, Salwador, Finlandia, Islandia, Irlandia, Izrael, Litwa, Luksemburg, Holandia, Nowa Zelandia, Norwegia, Polska, Słowenia, Szwecja i Wielka Brytania.

Podpisanie deklaracji planują również: Dominikana, Ghana, Indie, Kenia, Meksyk, Maroko, Paragwaj, Rwanda, Turcja i Urugwaj.

Krajami sygnatariuszami są: Austria, Kanada, Chile, Dania, Finlandia, Luksemburg, Holandia, Nowa Zelandia, Norwegia, Szkocja, Szwajcaria, Turcja, Wielka Brytania, Urugwaj i Walia.

„Wśród producentów samochodów, którzy podpisali cele są GM, Ford, Mercedes, BYD, Volvo i Jaguar Land Rover. Ponadto 40 miast, stanów i regionów, 27 flot i 13 inwestorów, a także instytucje finansowe Aviva i NatWest oraz 17 innych sygnatariuszy” – poinformował rząd brytyjski.

„Wspólnie będziemy pracować nad tym, aby cała sprzedaż nowych samochodów osobowych i dostawczych była bezemisyjna na całym świecie do 2040 r., a nie później niż do 2035 r. na wiodących rynkach” – deklarują sygnatariusze.

Warto jednak zaznaczyć, że deklaracja nie jest prawnie wiążąca i nie koncentruje się na poziomie globalnym. Termin zeroemisyjny odnosi się do emisji gazów cieplarnianych z rury wydechowej.

Niektóre kraje już zdecydowały o wycofaniu aut spalinowych do 2040 roku, Grecja postawiła sobie za cel rok 2030. Volvo chce sprzedawać tylko samochody elektryczne od 2030 r., Mercedes również dąży do końca dekady – ale z warunkową luką „tam, gdzie pozwalają na to warunki rynkowe”. Ford ogłosił przejście na gamę samochodów całkowicie elektrycznych do 2030 r., przynajmniej w Europie, Ford i GM planują od 40 do 50 proc. samochodów elektrycznych do 2030 r.

Volvo, w oficjalnym oświadczeniu potwierdziło podpisanie deklaracji i narzuciło sobie bardziej rygorystyczne cele. Szwedzka firma chce wprowadzić wewnętrzną cenę CO2 w wysokości 1000 koron szwedzkich (około 101 euro) za tonę CO2 we wszystkich jednostkach biznesowych. Dzięki temu rozwiązaniu Volvo chce jeszcze szybciej zmniejszać własne emisje CO2. Cena ta jest wyższa niż zalecana przez organizacje takie jak Międzynarodowa Agencja Energii.

Poza deklaracją w sprawie samochodów osobowych i lekkich dostawczych, 15 krajów chce, aby od 2040 r. na drogach mogły jeździć wyłącznie nowe ciężarówki i autobusy o zerowej emisji, zgodnie ze wspólną deklaracją intencji. Cel pośredni na 2030 r. to 30-procentowy udział bezemisyjny.

Pierwszy Polski samochód elektryczny

Latem 2020 roku zrobiło się głośno na temat Izery, pierwszego polskiego samochodu elektrycznego. Mówiło się o nim jako o „szansie dla polskiego sektora motoryzacyjnego.” 28 lipca 2020 odbyła się premiera online polskiej marki samochodów elektrycznych. Spółka ElectroMobility Poland zaprezentowała nazwę, logotyp, hasło oraz dwa modele pokazowe: hatchbacka oraz SUV-a. Eksperci podkreślali jednak, że „rozwój elektromobilności w Polsce wymaga nie tylko produkcji aut, ale przede wszystkim systemowego myślenia.”

„Stosowany w samochodach elektryczny napęd pozwoli osiągnąć przyspieszenie od 0 do 100 km/h w niecałe osiem sekund. Planujemy wprowadzenie dwóch pojemności baterii. Wszystko po to, żeby najlepiej dopasować oferowany zasięg do potrzeb użytkowników. Samochodami będzie można przejechać do 400 km na jednym ładowaniu. Bez problemu naładujemy je w domowych ładowarkach typu „powerwall” i szybkich stacjach ładowania” – tłumaczył Łukasz Maliczenko, dyrektor ds. rozwoju technicznego produktu ElectroMobility Poland.

Producenci deklarowali wówczas, że przy projektowaniu samochodów marki Izera szczególną uwagę poświęcono zaawansowanym systemom wspomagania kierowcy. Auta mają być wyposażone m.in. w ESC (system stabilizacji toru jazdy), FCW (ostrzeganie przed zderzeniem), BSW (monitorowanie martwego pola) czy TSR (rozpoznawanie znaków drogowych).

Postępu w realizacji Izery na chwilę obecną, czyli ponad rok od premiery pomysłu, nadal nie widać, chociaż pojawiają się nowe plany.

• W 2022 roku ma się rozpocząć budowa fabryki w Jaworznie - tak deklaruje prezes EMP Piotr Zaremba, nie jest to jednak jeszcze ostatecznie potwierdzona informacja.
• W przyszłym roku mamy również poznać dostawcę platformy do Izery.
• Z tego, co wiadomo na chwilę obecną polskie elektryki nie będą sprzedawane w salonach, a w concept i pop-up storach.
• Aż 70% produkcji, czyli ok 150 tys. aut rocznie ma trafić na eksport.