Spis treści
Mobbing i molestowanie w RMF FM?
W publikowanym w portalu Onet w poniedziałek rano artykule „Szokujące kulisy pracy w RMF FM. Ujawniamy relacje pracowników” autorstwa Pawła Czernicha przytoczone zostały anonimowe wypowiedzi osób, które odeszły w ostatnich latach z radia, jak również obecnie tam zatrudnionych. W każdym przypadku zmieniono imię, by nadać im anonimowość.
Niektóre z cytatów, zamieszczonych w artykule, są naprawdę przerażające. Marek Balawajder miał powiedzieć do pracowników, że mają „ zap*****lać jak Żydzi w getcie”, a do jednej z dziennikarek, że „tobie jeszcze każę nosić opaskę na ramieniu”.
Miał też pozwalać sobie na seksistowskie żarty.
– W 2015 r. pojechaliśmy nagrywać audiobooka z Agatą Dudą. Przed nagraniem zadzwonił do mnie Balawajder i zapytał, czy jestem wilgotna i podniecona, bo to pierwszy wywiad z pierwszą damą. Często pozwalał sobie na seksistowskie żarty. Kiedyś usłyszałam: „co ty taka niewyspana? Spałaś, czy się ruch**aś?” – wspomina jedna z byłych redaktorek.
Byli obecni pracownicy RMF FM przerywają milczenie
Osoby zatrudnione w RMF FM, które zdecydowały się opowiedzieć o tego typu praktykach narzekały na to, że były ostro krytykowane przez szefostwo.
– Marek o wiele bardziej preferował metodę kija niż marchewki. Na krótką metę to dawało rezultaty, ale ile razy możesz słyszeć od szefa, że „wyp***doli cię z roboty” albo że „jak ci się nie podoba, to na twoje miejsce jest kolejka chętnych”? – zastanawiał się inny były pracownik.
W wielu przypadkach miały to nie być jednorazowe przypadki, a „systemowe wdeptywanie ludzi w ziemię”.
– Osoba, która była tak maglowana przez kilka miesięcy, przestawała całkowicie w siebie wierzyć i stawała się zupełnie podległa. Bała się postawić i zawalczyć o swoje prawo do godnego traktowania, bo wiedziała, że to się dla niej skończy źle – czytamy.
Problemy psychiczne
Wielu z byłych pracowników RMF FM przyznaje, że takie sytuacji spowodowały, że musieli pójść na psychoterapie, gdyż zmagali się z depresja czy załamaniem nerwowym. Przyznają jednocześnie, że sam Balawajder jest świetnym dziennikarzem, który jednak nie umie pracować z ludźmi, gdyż „nie zauważa, że ich niszczy”
12 lutego Marek Balawajder rozstał się z RMF FM. Grupa Bauer, właściciel radia, poinformowała wówczas o zakończeniu postępowania wewnętrznego w sprawie mobbingu. Choć nie wykazało ono takich praktyk, to „miały miejsce zachowania, które zostały uznane za naruszenie naszego kodeksu postępowania” więc „formuła współpracy się wyczerpała”.
Praktyki rodem z lat 90. XX wieku
Z kolei wiceprezes radia Tadeusz Sołtys jest krytykowany za to, że choć wielu dziennikarzy nauczył fachu i cenią go jako fachowca, to nie zmienił w swoim podejściu do współpracowników nic od lat 90.
– Na czubku tego jest Tadeusz Sołtys. Gdy wychodzi ze swojego gabinetu i przechadza się po newsroomie, wszyscy milczą i wbijają wzrok w monitory, żeby czymś nie podpaść – powiedział jeden z cytowanych pracowników.
Z kolei panie zatrudnione w firmie skarżyły się na „atmosferę molestowania”, jeszcze z czasów, gdy na czele radia stał jego założyciel Stanisław Tyczyński. Taki sam miał być Sołtys.
– Kiedy prowadziłam swój pierwszy ważny program, wszedł do studia i w czasie wejścia antenowego przykucnął obok i położył mi rękę na kolanie. Sparaliżowało mnie. Zdarzało mu się też rzucać jednoznaczne aluzje, które starałam się obracać w żart, ale po pewnym czasie zmieniło się jego nastawienie do mnie. Przestał być miły i pomocny – wspominała była dziennikarka RMF FM.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Źródło: Onet