Trzeba wyraźnie odróżnić rzetelne od parabanków - podkreśla Jarosław Ryba, prezes Związku Firm Pożyczkowych.
Ochrona klientów, współpraca z BIK, udział w debacie publicznej - to tematy, którymi planuje zająć się powstały 24 lipca ZFP.
Stowarzyszenie chce pomóc w wypracowaniu nowych standardów usług finansowych w naszym kraju, bo, zdaniem ekspertów, nie jest z tym najlepiej.
Z jednej strony ZFP ma chronić rzetelne firmy przed "wrzucaniem ich do wspólnego worka" z instytucjami działającymi poza prawem, a z drugiej dbać o konsumentów - przez wskazywanie godnych zaufania pożyczkodawców czy pomoc prawną w sytuacjach spornych. Współpracę z ZFP podjęło już m.in. Biuro Informacji Kredytowej.
- Przed nami duże wyzwanie, zwłaszcza, że wokół, nawet wiodących firm pożyczkowych, narosło zbyt wiele stereotypów - uważa Ryba.
Każdy pomysł, by podnieść jakość usług w branży finansowej, jest dobry. Wszyscy bowiem na tym skorzystamy.
Na pewno w tym sektorze są solidni przedsiębiorcy. Jednak, niestety, ostatni raport UOKiK-u pokazał, że jest ich bardzo mało, czyli przeważają tzw. czarne owce (obok przypominamy tekst na ten temat: Po kontroli parabanków. Solidnych... brak!)
Jak widać, są powody uzasadniające powstanie Związku Firm Pożyczkowych.
