Spis treści
Francja ostrzega przed skutkami ceł
Premier Francji Francois Bayrou ostro skomentował decyzję administracji Trumpa o wprowadzeniu ceł na towary z UE.
Powiedzmy prawdę – decyzja podjęta przez Stany Zjednoczone (...) jest katastrofą dla wszystkich. Naszym celem jest opanowanie, zmniejszenie konsekwencji dla konsumenta francuskiego – oświadczył premier.
Bayrou podkreślił, że szczególnie zagrożeni są producenci eksportujący do USA.
W branży rolniczej, winiarskiej, napojów alkoholowych, zagrożone są dziesiątki tysięcy miejsc pracy – dodał.
Z kolei minister gospodarki Eric Lombard przyznał, że nowa sytuacja może mieć wpływ na finanse publiczne. Zasugerował, że w razie pogorszenia sytuacji gospodarczej możliwe będzie odejście od celu redukcji deficytu budżetowego.
Jeśli PKB i dochody będą niższe niż obecnie prognozowane, to deficyt się pogłębi. Aby chronić obywateli, trzeba byłoby to zaakceptować – powiedział minister.
Mimo to, jego resort zaznaczył, że cel utrzymania deficytu na poziomie 5,4 proc. PKB w 2025 roku nadal obowiązuje.
UE analizuje możliwe kroki odwetowe
Unia Europejska rozważa swoją odpowiedź na decyzję USA. Jak podaje agencja dpa, możliwe środki odwetowe obejmują m.in. odwieszenie specjalnych ceł na amerykańskie towary, takich jak dżinsy, whiskey, motocykle Harley-Davidson czy masło orzechowe.
Szef komisji handlu Parlamentu Europejskiego, Bernd Lange, określił unijny pakiet narzędzi jako „bazookę” możliwych środków przeciwdziałania. Podkreślił jednak: „To nie jest pierwszy wybór”, sugerując, że UE będzie w pierwszej kolejności szukać tradycyjnych form nacisku.
Instrument przeciwko wymuszeniom ma umożliwić nakładanie ceł karnych na państwa trzecie, które próbują wpływać na decyzje polityczne UE środkami ekonomicznymi.
Możliwe konsekwencje dla firm i usług cyfrowych
Unijne sankcje mogą wykraczać poza cła i objąć np. ograniczenia dostępu amerykańskich firm do przetargów i rynków finansowych w UE. Anna Cavazzini, przewodnicząca komisji rynku wewnętrznego PE, wskazała na możliwość ograniczenia dostępu do „unijnych rynków bankowych, ubezpieczeniowych i kapitałowych”.
Według dpa, Bruksela rozważa także podatek od usług cyfrowych, który mógłby uderzyć w firmy takie jak Google, Amazon, Netflix czy platformę X, związaną z Elonem Muskiem – bliskim sojusznikiem Trumpa.
Z około 450 milionami mieszkańców, UE jest dla nich niezwykle lukratywnym rynkiem – zauważa niemiecka agencja.
Według danych Komisji Europejskiej, USA eksportują do UE znacznie więcej usług niż z niej importują: 396,4 mld euro eksportu wobec 292,4 mld euro importu.
Szanse na negocjacje i nowe sojusze
Mimo ostrych wypowiedzi, UE nie wyklucza rozmów. Jeden z urzędników unijnych zaznaczył, że „Unia Europejska nie chce eskalacji, chce negocjować. Z pozycji uczciwości, ale także z pozycji siły”. Bernd Lange potwierdził, że UE wielokrotnie próbowała wypracować kompromis, ale dotychczasowe oferty były odrzucane:
To jest obecnie duży problem.
W obliczu impasu z USA Komisja Europejska coraz poważniej traktuje inne kierunki. Przykładem może być dokończenie negocjacji z południowoamerykańskim blokiem Mercosur, choć umowa wciąż czeka na zatwierdzenie przez Parlament Europejski.
