W ramach Otwartych Funduszy stworzono piękną iluzję oszczędzania prywatnych środków, podczas gdy w rzeczywistości były one środkami publicznymi (co musiał potwierdzić Trybunał Konstytucyjny w swoim wyroku), iluzję skutecznego tychże środków inwestowania (podczas gdy Fundusze, w przeważającej mierze, za wpłacone do systemu pieniądze, wykupowały po prostu obligacje państwowe), a w końcu iluzję wyższych emerytur w przyszłości (wysokie były jedynie prowizje pobierane przez Fundusze, nawet za operacje które poza tym systemem, obywatel mógłby wykonać zupełnie za darmo). Pod płaszczykiem „prywatnego oszczędzania” stworzono absurdalny system, w ramach którego ZUS pobierał składki do Funduszy, zaś te nabywały obligacje Skarbu Państwa. Zarówno z inwestowaniem, jak i jakimkolwiek „prywatnym” filarem emerytalnym, system OFE niewiele miał wspólnego.
Od 20 lat jestem konsekwentnym przeciwnikiem OFE i zamknięcie tego niechlubnego rozdziału, mówiąc wprost okradania Polaków, ponieważ te prowizje, które były w OFE nie były spotykane nigdzie na świecie- tłumaczy w rozmowie z AIP Cezary Kaźmierczak, Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.- Nie ma instytucji na świecie, która pobiera 10 proc. za przyjęcie pieniędzy, aj to miało miejsce w przypadku OFE, albo chce 9 proc. za ich wypłatę- dodaje.
W roku 2013, gdy rząd Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego zmarginalizował znaczenie Funduszy, nacjonalizując znaczną część ich aktywów, nie stawaliśmy w obronie OFE. Wątpliwości mógł budzić sposób, w jaki operacja została przeprowadzona, a także pobudki, z jakich się na nią zdecydowano. Przejmowanie środków, które miały być – jak wmawiano Polakom – ich własnymi pieniędzmi, również mogło budzić sprzeciw. Ale sam fakt ówczesnego zmarginalizowania OFE ocenialiśmy – i w dalszym ciągu oceniamy – bardzo pozytywnie- czytamy w oświadczeniu ZPP.
Podmiotami, które na całej konstrukcji OFE zarobiły najwięcej, są same Fundusze, potrącające z wpłat klientów szereg opłat. Główną z nich jest opłata dystrybucyjna, pobierana bezpośrednio ze składek. W pierwotnym okresie funkcjonowania Funduszy, jej wysokość nie była w ogóle limitowana. Doprowadziło to do tego, że średnio co dziesiąta złotówka z „oszczędzanych” pieniędzy, trafiała do kieszeni Funduszu. Dopiero w 2004 roku wprowadzono limit opłaty dystrybucyjnej, ustanawiając go na poziomie 7 proc., następnie regularnie go obniżając – do 3,5 proc. w roku 2010 i 1,75 proc. w roku 2014. Widzimy zatem, jak absurdalnie wysokie były pierwotnie opłaty dystrybucyjne, skoro lata później zdecydowano się je obniżyć do poziomu niemal dziesięciokrotnie niższego.
Myślę, że nawet mafia kalabryjska czy sycylijska nie była jest tak ostra w tym zakresie. Myślę, że mafiozi mogliby się dużo nauczyć od ludzi, którzy układali regulaminy w OFE. Polska napasła tzw. rynki finansowe działaniami nieuczciwej konkurencji kwotą 30 mld zł. Najwyższy czas ten rozdział zamknąć, dlatego wspierałem rząd Donalda Tuska jak likwidował OFE i teraz wspieram rząd Mateusza Morawieckiego jak likwiduje resztki OFE- mówi Kaźmierczak.
Opłaty dystrybucyjne nie były jednak jedynym źródłem dochodu Funduszy – pobierały one również miesięczną opłatę za zarządzanie środkami funduszu, w wysokości do 0,045 proc. zarządzanych aktywów. Skala środków, jakimi Polacy zasilili konta Funduszy, może być zobrazowana przez dane z 2009 roku, gdy w ciągu jednego tylko półrocza, OFE zgromadziły w opłatach prawie miliard złotych. W całym roku 2009 wydały one ponad 200 mln zł na akwizycję, co doskonale pokazuje, jak bardzo opłacalnym interesem było prowadzenie Funduszu.
- Użytkowanie wieczyste. Dlaczego mielibyśmy w tym roku płacić za użytkowanie wieczyste, którego nie ma
- Po 20 maja produkcja, sprzedaż i eksport wyrobów tytoniowych może być niemożliwa
- 60 Sekund Biznesu: Zapłaciłeś za użytkowanie wieczyste a grunt przekształcił się? Pieniądze trafią na poczet opłaty przekształceniowej
Na systemie OFE korzystali zatem wszyscy, z wyjątkiem samych emerytów. Fundusze pobierały sowite prowizje, uszczuplając środki gromadzone na kontach klientów. Państwo zaś przywłaszczyło sobie 120 mld zł, nie wprowadzając – oficjalnie – żadnego nowego podatku. Przypomnijmy bowiem mechanizm – składki wpływające do Funduszy były w dużej mierze „inwestowane” w obligacje skarbowe. W 2014 roku aktywa w postaci tychże obligacji zostały przeniesione do ZUS i umorzone. Klienci Funduszy, kuszeni w przeszłości wizjami „emerytur pod palmami”, zostali wobec powyższego najzwyczajniej oszukani – wplątano ich w układ, na którym nie mogli skorzystać.
Świątek rozstaje się z trenerem!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?