Większa produkcja zbrojeniowa możliwa tylko przy współpracy państwa i biznesu

Barbara Wesoła
Opracowanie:
Współpraca między sektorem publicznym a prywatnym jest niezbędna, aby sprostać wyzwaniom stojącym przed przemysłem zbrojeniowym.
Współpraca między sektorem publicznym a prywatnym jest niezbędna, aby sprostać wyzwaniom stojącym przed przemysłem zbrojeniowym. WOJCIECH MATUSIK
Przemysł obronny stoi przed ogromnym wyzwaniem: koniecznością zwielokrotnienia produkcji w krótkim czasie. Aby sprostać temu zadaniu, niezbędna jest ścisła współpraca między sektorem publicznym a prywatnym. Arkadiusz Bąk z zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej podkreśla, że bez tego nie uda się osiągnąć zamierzonych celów.

Spis treści

Forum Polskiego Przemysłu Zbrojeniowego

W środę w Warszawie odbyło się Forum Polskiego Przemysłu Zbrojeniowego, zorganizowane przez Polską Grupę Zbrojeniową (PGZ). Wydarzenie to skierowane było do firm sektora prywatnego, które dotąd nie miały doświadczenia w branży obronnej. Celem forum było zacieśnienie współpracy między sektorem publicznym a prywatnym, co jest kluczowe dla zwiększenia zdolności produkcyjnych w obliczu rosnących potrzeb obronnych.

Arkadiusz Bąk z zarządu PGZ podczas jednego z paneli zwrócił uwagę na wyzwania stojące przed przemysłem obronnym. Podkreślił, że nie chodzi jedynie o przyspieszenie produkcji, ale o jej zwielokrotnienie w bardzo ograniczonym czasie. Współpraca z sektorem prywatnym jest niezbędna, aby osiągnąć te ambitne cele.

Wyzwania współpracy publiczno-prywatnej

Bąk przyznał, że przez wiele lat współpraca między przemysłem zbrojeniowym a prywatnym była ograniczona do wysoko specjalistycznych usług. W obecnej sytuacji konieczne jest jednak zacieśnienie tych relacji, aby sprostać rosnącym wymaganiom obronnym.

Przez wiele lat współpraca między przemysłem zbrojeniowym a prywatnym nie istniała albo istniała w bardzo ograniczonych warunkach jak wysoko specjalistyczne usługi - przyznał Bąk.

Wypowiedź premiera Donalda Tuska, który ostrzegał przed nadchodzącą "strefą turbulencji", stała się punktem odniesienia dla dalszej dyskusji. Bąk podkreślił, że ta sytuacja będzie dla wszystkich nauką i przypomnieniem, że inwestycje w obronność są najlepszą gwarancją pokoju.

Ta strefa turbulencji będzie na tyle dla nas wszystkich nauką, taką pamięcią długoterminową, że nikt sobie po stronie Europy, NATO nie pozwoli na kolejną dywidendę pokoju przez kolejne dekady. Przez kolejne dekady będziemy musieli odzyskać, rozbudować i wyposażyć zdolności obronne. Po ostatniej dywidendzie pokoju wiemy, że najlepszą gwarancją dywidendy pokoju jest inwestycja w obronność. Żeby tak było, musi przemysł publiczny współpracować z przemysłem prywatnym - tłumaczył Bąk.

Proporcje produkcji i zużycia amunicji

Bąk zwrócił uwagę na dysproporcje między zdolnościami produkcyjnymi a potencjalnym zużyciem amunicji artyleryjskiej kalibru 155 mm, która jest podstawowym kalibrem w NATO. Według deklaracji państw NATO, całkowita zdolność produkcyjna tej amunicji na koniec roku ma wynieść około 2 milionów sztuk rocznie.

Dwa miliony sztuk rocznie całe NATO jest w stanie wyprodukować. Z tego Unia Europejska w swoich deklaracjach mówi, że około 1,3-1,5 miliona będzie chciała osiągnąć. Stany Zjednoczone dzisiaj robią około 350 tysięcy, do 500 tysięcy do końca tego roku, w przyszłości chcą osiągnąć do 900 tysięcy - wyliczał Bąk.

Porównując te liczby z prognozowanym zużyciem amunicji przez armię uzbrojoną w kilkaset haubic, Bąk wskazał na ogromne wyzwanie, przed jakim stoi przemysł zbrojeniowy.

Całe NATO produkuje dziś dwa miliony. To znaczy nie produkuje. Tylko ma potencjał, chciałoby produkować dwa miliony. Zużycie przy takim konflikcie na 600, 800 haubic - powiedzmy bardziej 800 – to nie jest całe NATO, które walczy, to jest mniej więcej docelowy potencjał polskiej artylerii. Jaki jest dystans? Gigantyczny - podkreślił członek zarządu PGZ.

Potrzeba skokowego rozwoju

Bąk zauważył, że polskie wojsko w ciągu roku zużyje tyle amunicji, ile całe NATO jest w stanie wyprodukować w cztery lata. Aby sprostać tym potrzebom, konieczne jest skokowe zwiększenie produkcji, co jest możliwe tylko przy ścisłej współpracy z sektorem prywatnym.

Nasze wojsko wystrzeli w rok to, co my wszyscy w NATO wyprodukujemy w cztery lata. Tak się tego zrobić nie da, dlatego potrzebujemy do tego państwa. W momencie, gdy rząd, MON, powiedzą, że potrzebujemy tej amunicji skokowo, rozwój skokowy jest możliwy tylko z wykorzystaniem dobrze określonej współpracy z przemysłem prywatnym - powiedział Bąk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu