Współdzielenie samochodów. Carsharing to nie tylko metropolie, ale Zamość, Ełk, Grodzisk Mazowiecki. Polacy chcą być eko i są oszczędni

OPRAC.:
Zbigniew Biskupski
Zbigniew Biskupski
Jazda samochodem wynajętym za pomocą telefonu, to nie tylko przemieszczanie się po mieście, bo dzięki ciągłemu rozszerzaniu oferty, dostawcy oferują możliwość wypożyczenia i zostawienia samochodu w dolnym miejscu w obrębie stref w miastach, w których dostępna jest usługa.
Jazda samochodem wynajętym za pomocą telefonu, to nie tylko przemieszczanie się po mieście, bo dzięki ciągłemu rozszerzaniu oferty, dostawcy oferują możliwość wypożyczenia i zostawienia samochodu w dolnym miejscu w obrębie stref w miastach, w których dostępna jest usługa. Wojciech Wojtkielewicz / Polska Press
Nasz kraj nie pozostaje w tyle, jeśli chodzi o kwestie współdzielenia pojazdów. Co rusz możemy natknąć się na informacje dotyczące powiększania się lokalnych flot o nowe auta. Owe floty zwykle są podzielone na segmenty np.: Economy – kompaktowe miejskie samochody, których użytkowanie kosztuje najmniej, Premium – auta z wyższej półki, a u lidera rynku możemy natknąć się na kategorię RETRO, gdzie możemy pojeździć m.in. zabytkowymi Maluchem, Syrenką czy Polonezem.

Według raportu Global Market Insights rynek współdzielenia samochodów będzie rozwijał się o 20% rocznie i w 2027 roku wyniesie już 6,5 miliardów USD.

Firmy carsharingowe przyjmują różne strategie i stale rozwijają swoje usługi, aby zająć dobrą pozycję w błyskawicznie rozwijającym się systemie. Z pomocą przychodzą: rozwój technologii, ekologia i mentalność młodego pokolenia.

Ekonomia współdzielenia (ang. sharing economy) wkroczyła do naszego życia na stałe dzięki postępowi technologicznemu. Rozwój branży smartphone’ów, który przebiegał błyskawicznie zwłaszcza w drugiej dekadzie obecnego wieku, pozwolił każdemu z nas posiadać w kieszeni mały, a zarazem bardzo szybki komputer. Dziś na naszych telefonach możemy zainstalować wiele aplikacji, które służą do współdzielenia rowerów miejskich, hulajnóg a nawet samochodów. Obecna dziesięciolatka będzie stać pod znakiem 5G, które otwiera szansę na rewolucję w komunikacji, na jaką niewielu liczyło jeszcze kilka lat temu.

Bezpieczeństwo i personalizacja

Superszybki Internet (5G) pozwala na błyskawiczne przesyłanie danych pomiędzy urządzeniami, co w przyszłości umożliwi zarządzanie ruchem pojazdów w mieście bez udziału człowieka. Nadzorowanie ulic przez maszyny pozwoli na rozładowywanie korków w czasie rzeczywistym, ale przede wszystkim zapewni bezpieczeństwo podróżowania. Zdaniem Anny Haupt – wiceprezes ds. rozwiązań mobilnych NEVS, kiedy już współdzielenie pojazdów spełni oczekiwania użytkowników dotyczące prywatności i osobistego bezpieczeństwa, pojawi się nowy rynek pomiędzy prywatnymi samochodami, a transportem publicznym. Wtedy to pojazdy przekształcą się w coś więcej niż tylko jednostki transportowe.
Eksperci firmy Ericsson – Anders Laya i Neha Vyas - zapytali pracowników biurowych, czy podoba im się pomysł indywidualnych profili użytkowników w samochodach na wynajem. Połączone w jednej sieci pojazdy mogłyby konfigurować profile użytkowników z preferencjami dotyczącymi świateł, konfiguracji siedzeń, muzyki, wspólnych tras i przyniesienia ich do dowolnego używanego samochodu lub pojazdu. 58% z respondentów odniosło się przychylnie do takiego pomysłu.

Innym przykładem usługi o wartości dodanej jest ciągła łączność w pojeździe, w ramach której wszystkim pasażerom zapewnia się solidne i spójne połączenie internetowe. Opcje można zsynchronizować z usługami rozrywkowymi, aby uniknąć zakłóceń, a samochód mógłby sugerować alternatywne trasy, aby uniknąć opóźnień po drodze. 64% pracowników biurowych posiadających dzieci jest bardzo zainteresowanych tą funkcją.

Polski samorząd a rynek

Jeszcze niedawno carsharing kojarzył się z wielkimi ośrodkami, takimi jak np. Warszawa, Kraków czy Gdańsk. Jednak i to się zmieniło, a samochód dzięki aplikacji wynajmiemy już w 100 miastach Polski. Wymienić można tutaj chociażby takie niewielkie miejscowości, jak Zamość, Grodzisk Mazowiecki albo Ełk.

Jazda samochodem wynajętym za pomocą telefonu, to nie tylko przemieszczanie się po mieście, bo dzięki ciągłemu rozszerzaniu oferty, dostawcy oferują możliwość wypożyczenia i zostawienia samochodu w dolnym miejscu w obrębie stref w miastach, w których dostępna jest usługa. Studenci mogą wypożyczyć pojazd np. na kampusie swojej uczelni w Lublinie, dojechać nim do swojego rodzinnego miasteczka i zostawić je pod blokiem. Liczba samochodów dostępnych w polskich miastach z miesiąca na miesiąc wzrasta, a lider pod tym względem posiada ich już ponad 2 500.

Firma, która chce świadczyć usługi współdzielenia samochodów nie może dzisiaj zatrzymać się w rozwoju nawet na chwilę. W ciągu najbliższego roku planujemy uruchomić własną, zupełnie nową aplikację, która będzie jeszcze bardziej intuicyjna i wniesie na polski rynek coś czego nikt jeszcze nie robił – pozwoli na współdzielenie nie tylko samochodów, ale również rowerów elektrycznych i hulajnóg. Jednak nasze plany sięgają dalej niż Odra i Wisła. Opracowujemy już plany ekspansji na rynki innych krajów Europy w 2023 roku. Zaś do 2030 nasza flota będzie w pełni elektryczna, bo musimy być nie tylko prężnie rozwijającym się usługodawcą, ale również odpowiedzialnym elementem układanki społecznej – tłumaczy Maciej Panek, Prezes PANEK CarSharing.

Trudna droga zmian

Jednak nie musimy sięgać aż dekadę do przodu aby zwrócić uwagę na fakt, że z każdym rokiem rynek współdzielenia rośnie, a nasze miasta wypełniają się różnymi pojazdami, które można wynająć w ciągu kilku chwil po wyjściu z domu. Z kolei posiadanie własnego samochodu staje się coraz bardziej kłopotliwe. Przekonują się o tym zwłaszcza mieszkańcy dużych miast: coraz więcej stref płatnego parkowania, zakaz wjazdu samochodów spalinowych do centrów i rosnące z roku na rok koszty ubezpieczenia. Utrudnienia motywowane są zazwyczaj kwestiami ekologii i koniecznością poprawy jakości powietrza w miastach, które szczególnie w Polsce, muszą uleć jak najszybszej poprawie.

Jesteśmy w stałym kontakcie z lokalnymi samorządami, które niestety nie nadążają za zmianami, jakie zachodzą, a jakie po części same generują. Rzeczą konieczną jest tutaj współpraca firm carsharingowych z władzami miast i solidna edukacja na temat korzyści, jakie mogą płynąć ze współdzielenia pojazdów. Niewiele trzeba by zrobić, aby wprowadzić pierwsze dobre zmiany – choćby od jutra samochody na wynajem mogłyby zacząć poruszać się buspasami na zasadzie podobnej do taksówek – dodaje Maciej Panek.

Całkiem niedawno na warszawskim Żoliborzu wprowadzono strefę objętą opłatami za postój pojazdów, z relacji mieszkańców wynika, że liczba aut na parkingach znacząco się zmniejszyła. Oprócz tego, w planach stołecznego Ratusza pojawiają się plany zwężania już i tak zakorkowanych ulic w centrum Warszawy. Są to jasne sygnały, że jesteśmy świadkami przemodelowywania się systemu przemieszczania w miastach, a nie każdemu z nas odpowiada komunikacja miejska. Szczególnie jeśli musimy odwieźć nasze dzieci do szkoły albo potrzebujemy przewieźć większy bagaż.

Młodzi chcą się dzielić

Debraj Chatterjee, założyciel biznesowego portalu Cryptonidea, w swoim tekście pt. „Here’s What You Need to Know About the Future of Car Sharing” wskazuje jasno, że coraz więcej użytkowników przychylnie patrzy na współdzielenie aut. Zdaniem autora już za 9 lat co trzeci przejechany w Europie kilometr będzie wykonany pojazdem współdzielonym. W 2030 roku aż 400 milionów ludzi będzie polegać na zautomatyzowanym wynajmie samochodów. Jako grupę wiekową, która obecnie bardzo chętnie korzysta z usług carsharingu wskazuje Millenialsów, ale wcale nie musi tak pozostać na stałe.

Ciekawe wnioski wynikają z pracy wspomnianych już wcześniej ekspertów firmy Ericsson. Według ankiety przeprowadzonej przez nich tylko 38% ludzi poniżej 24 roku życia mieszkający w dużych miastach wskazuje na posiadanie prywatnego samochodu, jako na istotny czynnik. Na tej podstawie można wysnuć prosty wniosek, że młode pokolenie w zupełnie inny sposób widzi kwestie własności, bo nie łączy już jej z niezależnością i bezpieczeństwem. Wyżej cenią sobie doznania wynikające ze sprofilowanych pod nich usług.

Nic nie wskazuje na to aby jakiekolwiek czynniki mogły odwrócić postępujące trendy i zatrzymać zmianę naszego stylu życiu. Jak będzie wyglądał świat, w którym wszystko będziemy dzielić, a własność prywatna pozostanie jedynie w sferze wspomnień? To pytanie do futurologów. A nam, jak się wydaje, pozostaje jedynie poczekać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu