Spis treści
Zabawki warte miliard dolarów
Według analiz MarketHub, wartość polskiego rynku zabawek i gier w 2024 roku wyniesie 997 mln dolarów. To imponująca suma, zwłaszcza w obliczu niskiego współczynnika dzietności i malejącej liczby urodzeń.
Co ciekawe, globalne i europejskie dane pokazują, że Polska wpisuje się w ogólny trend wzrostu – w 2024 roku wartość rynku zabawek w Europie ma sięgnąć 33 mld dolarów, a globalnie – 326 mld do 2032 roku. W porównaniu z innymi sektorami, branża zabawkarska wyróżnia się wyjątkową odpornością na wahania nastrojów konsumenckich.
Według BIG InfoMonitor, zadłużenie w tym sektorze pozostaje na niskim poziomie – zaledwie 5 proc. firm zalega z płatnościami, a wartość tych zaległości to ok. 13,8 mln zł.
Z danych Polskiego Instytutu Ekonomicznego wynika, że w Polsce każdego roku sprzedaje się od 75 do 100 milionów zabawek . Największe zakupy robimy oczywiście przed Dniem Dziecka i świętami Bożego Narodzenia. Średni miesięczny wydatek na zabawki i artykuły dziecięce przekracza 100 zł – i choć wydaje się to niewiele, w skali kraju daje to potężny wynik.
Gdzie i jak kupujemy zabawki?
Zabawki kupujemy dosłownie wszędzie: od popularnych dyskontów spożywczych i chińskich marketów, przez bazary, stoiska i sklepy na lotniskach, dworcach, aż po sklepy dedykowane – jak SMYK, Empik czy sklepy z grami planszowymi.
Sam SMYK, który jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych sklepów z zabawkami w Polsce, prowadzi ponad 270 punktów stacjonarnych sprzedaży w kraju, ale także w Rumunii i na Ukrainie oraz rozwija dynamicznie sprzedaż online. W 2022 roku – świętując 45-lecie obecności na rynku – Grupa SMYK Holding osiągnęła rekordowe przychody przekraczające 2 mld złotych, co oznaczało 27-procentowy wzrost rok do roku.
Do tego dochodzą mniejsze sklepiki osiedlowe, sprzedaż na eventach, a przede wszystkim rosnący w siłę e-commerce. W sieci znajdziemy zarówno tanie zabawki z Chin, jak i produkty premium, zabawki elektroniczne, drewniane czy rękodzieło.
Coraz częściej sięgamy też po produkty z drugiej ręki, kierując się nie tylko oszczędnością, ale też ekologią.
Klientami są też firmy
Zabawki to nie tylko prezent od dorosłych dla dziecka. To również narzędzie pracy. Branża animacji czasu wolnego, fundacje, przedszkola, żłobki i szkoły – to klienci B2B, którzy zaopatrują się w zabawki, często w hurtowych ilościach. Wykorzystuje się je w terapii zajęciowej, na warsztatach, w salach zabaw i punktach edukacyjnych.
Nowym, coraz wyraźniejszym trendem są też zabawki dla dorosłych. Chodzi o nostalgiczne gry i kolekcjonerskie modele, które pozwalają dorosłym spełniać dziecięce marzenia np. modele samochodów, retro-gry. Takie produkty napędzają sprzedaż, pozwalając markom odświeżać kultowe serie i trafiać do nowych grup klientów.
Polskie zabawki w Europie i na świecie
Co istotne, Polska również eksportuje zabawki na ogromną skalę. Według ostatnich dostępnych danych jesteśmy dziewiątym największym eksporterem zabawek na świecie i czwartym w Unii Europejskiej.
Największym odbiorcą polskich zabawek pozostają Niemcy (39,5% eksportu), dalej plasują się Czechy, Węgry, Francja, Austria oraz USA. Z Polski wyjeżdżają głównie zestawy konstrukcyjne, modele, lalki, układanki, samochodziki i pluszaki.
Polskie marki kontra globalni giganci
Na polskim rynku nie brakuje międzynarodowych gigantów jak LEGO, Mattel czy Hasbro, ale obok nich świetnie radzą sobie lokalne firmy, które zdobyły uznanie także poza granicami kraju. Wśród nich warto wymienić:
Trefl – znany z puzzli i gier planszowych, obecny w ponad 50 krajach,
Cobi – producent klocków konstrukcyjnych, eksportowanych do blisko 50 krajów na świecie.
Granna – specjalista od edukacyjnych gier logicznych,
Wader, Tuban – znani z zabawek m.in. plenerowych i sensorycznych.
To właśnie produkty edukacyjne, interaktywne i ekologiczne stają się dziś kołem zamachowym rozwoju. Polskie firmy umiejętnie wpasowują się w globalne trendy: projektują zabawki STEAM, stawiają na trwałość, ekologię i lokalną produkcję.
Rynek z potencjałem, ale i z wyzwaniami
Wejście na rynek zabawek może kusić, w końcu to branża o stabilnym popycie i szerokim gronie odbiorców, zarówno indywidualnych, jak i biznesowych. Sprzyja temu także różnorodność kanałów sprzedaży: od sklepów stacjonarnych i targów po e-commerce, który dynamicznie rośnie. Czy każdy zainteresowany może sięgnąć po kawałek tego tortu?
Warto mieć świadomość konkurencji. Obecni są tu zarówno światowi giganci z dużymi budżetami marketingowymi, jak i importerzy oferujący tanie zabawki z Azji. Dodatkowym aspektem są normy bezpieczeństwa i regulacje, które trzeba spełnić, aby legalnie wprowadzać zabawki na rynek.
Nie oznacza to jednak, że nowi gracze nie mają szans. Dobrze dobrana oferta, być może niszowa — np. zabawki sensoryczne, ekologiczne czy unikatowe kolekcje — może się wyróżnić. Konsumenci coraz częściej szukają jakości i wspierają biznesy lokalne, co otwiera nowe drzwi dla firm, które potrafią połączyć te elementy z przemyślaną strategią sprzedaży.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!
