Spis treści
Na czele rankingu zawodów cieszących się największym społecznym szacunkiem znaleźli się:
strażacy – aż 95 proc. respondentów zadeklarowało dla nich duże poważanie;
pielęgniarki – 91 proc.;
wykwalifikowani robotnicy – 87 proc.
Tuż za nimi uplasowali się: górnik i inżynier pracujący w fabryce (po 83 proc.), profesor uniwersytetu (82 proc.), rolnik indywidualny na średnim gospodarstwie (81 proc.), lekarz (80 proc.) i nauczyciel (79 proc.).
Zawody z najmniejszym poważaniem
Na drugim biegunie rankingu znajdują się profesje, które cieszą się najniższym społecznym uznaniem:
influencer – zaledwie 10 proc. respondentów deklaruje dla nich szacunek;
polityk – 17 proc.;
makler giełdowy – 30 proc.
Niewiele lepiej oceniani są także księża i twórcy internetowi (po 34 proc.), agenci ubezpieczeniowi (37 proc.) oraz dziennikarze (42 proc.).
Awans i spadek wizerunkowy
W porównaniu z badaniem z 2019 roku, największy wzrost uznania społecznego odnotowali:
urzędnik lub referent w biurze (+11 pkt proc.);
dyrektor dużego przedsiębiorstwa (+10 pkt);
właściciel małego sklepu (+9 pkt);
niewykwalifikowany robotnik budowlany (+8 pkt);
inżynier w fabryce i pracownik sprzątający (po +7 pkt);
oficer zawodowy (+6 pkt);
rolnik na średnim gospodarstwie (+5 pkt).
Z drugiej strony, największy spadek społecznego uznania dotknął zawód dziennikarza (–13 pkt), co – jak zauważa CBOS – jest największą negatywną zmianą odnotowaną w całym badaniu.
Odwrócenie hierarchii – porównanie z 1995 rokiem
W zestawieniu z wynikami sprzed 30 lat, widać wyraźny spadek poważania dla zawodów inteligenckich. W 1995 roku czołówkę stanowili:
profesor (84 proc.),
lekarz (79 proc.),
nauczyciel (73 proc.),
sędzia (69 proc.),
dziennikarz (60 proc.).
Obecnie ich miejsca zajęli głównie przedstawiciele zawodów technicznych i fizycznych – robotnik wykwalifikowany (87 proc.), inżynier (83 proc.), rolnik (81 proc.), górnik (83 proc.), profesor (82 proc.) i lekarz (80 proc.).
CBOS podkreśla, że wyniki te mogą świadczyć o malejącym znaczeniu wykształcenia w ocenie społecznej wartości zawodu, a rosnącej estymie zawodów praktycznych, często związanych z codziennymi potrzebami i wysiłkiem fizycznym.
Autorzy badania zwracają uwagę, że zmiana hierarchii szacunku wobec zawodów może być także efektem większej dostępności wyższego wykształcenia, zmian na rynku pracy, a także rosnącej świadomości społecznej dotyczącej realiów i znaczenia pracy fizycznej. W szczególności zawody związane z opieką, bezpieczeństwem oraz realnym wysiłkiem – jak praca pielęgniarek czy strażaków – zyskały w oczach Polaków w ostatnich latach.
