Zmiany w nowelizacji ustawy o prawie autorskim. Zakończyło się kluczowe spotkanie premiera Donalda Tuska z przedstawicielami mediów

Lidia Lemaniak
Opracowanie:
Wideo
od 7 lat
W środę premier Donald Tusk zorganizował okrągły stół z przedstawicielami mediów dotyczący zmian w prawie autorskim, na który zaproszeni zostali redaktorzy naczelni i szefowie organizacji reprezentujących wydawców. Spotkanie, które rozpoczęło się o godz. 13:00, zakończyło się po godz. 15:20. Przeciwko czemu protestują polskie media? Co zakłada nowelizacja ustawy o prawie autorskim?

Spis treści

Spotkanie premiera Tuska z protestującymi mediami

W środę o godz. 13:00 w centrum „Dialog” rozpoczęło się spotkanie premiera Donalda Tuska z organizatorami protestu mediów. Szef rządu zaprosił media na rozmowy w sobotę. „Władza nie powinna kupować przychylności mediów, media z władzą robić dwuznacznych interesów a big techy wykorzystywać autorów i wydawców” – napisał Donald Tusk na platformie X. W spotkaniu bierze udział także marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska.

Na spotkaniu z przedstawicielami mediów premier zapewnił, że dialog ujawni, że między nimi a rządem nie ma „konfliktu interesów” ani „zasadniczych konfliktów opinii”. – Być może są wątpliwości dotyczące drogi dojścia, ale raczej do wspólnego celu – mówił.

– Nie mam wątpliwości, że w interesie zarówno mediów, dziennikarzy, twórców, ale też w interesie każdej przyzwoitej władzy publicznej jest utrzymanie maksymalnego poziomu niezależności mediów, i to nie tylko niezależności politycznej – podkreślił szef rządu. Wskazał przy tym, że chodzi również o niezależność wobec Big Techów.

Odnosząc się do unijnej dyrektywy, która wdrażana jest w oprotestowywanych przez wydawców zmianach w prawie autorskim, premier podkreślił, że trudno w europejskich krajach znaleźć model jej implementacji, który byłby „optymalny” i który „łatwo byłoby naśladować”. – Ale być może (…) to jest ten moment, kiedy będziemy musieli umieć wypracować taki pozytywny ewenement – powiedział.

Marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska przypomniała z kolei, że polskie przepisy chroniące twórców powstały przed wojną. – Wtedy były prawem bardzo nowoczesnym, tylko że świat wokół nas się bardzo zmienił i nie zauważyliśmy, że trzeba to rozpatrywać w zupełnie inny sposób – zauważyła.

Zdaniem marszałek Senatu unijna dyrektywa DSM (Digital Single Market), którą ma wdrażać do polskiego porządku prawnego przygotowywana nowela ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych „to krok w dobrą stronę”. – Ale ona także nie rozwiązuje wszystkich problemów – ani państwa, ani różnych innych środowisk. To jest próba uporządkowania tego, co się dzieje, bo świat się zmienił. Internet brutalnie wszedł w nasze życie z dobrymi i złymi rzeczami i musimy się w tym wszystkim odnaleźć. Zadaniem państwa jest stworzenie takiego systemu, prawa, które będzie chroniło tych, którzy wytwarzają wartości intelektualne – od artystów po dziennikarzy, wydawców, którzy nie mogą przegrywać w konkurencji z gigantami – podkreśliła.

Małgorzata Kidawa-Błońska dodała, że „przed nami zmierzenie się z tym, co nas czeka w przyszłości – z problemem sztucznej inteligencji, wielu innych spraw, które są tuż przed nami, a my na to nie jesteśmy przygotowani”. – Nie wiem, jak potoczy się dzisiejsza dyskusja, ale na pewno my, parlamentarzyści, chcemy przygotować naprawdę dobre, bezpieczne, mądre prawo, które będzie prawem nowoczesnym i da gwarancję, że przynajmniej na jakiś czas interesy tych wszystkich środowisk będą zabezpieczone – zapewniła.

Oto ustalenia po spotkaniu. Powstanie specjalna grupa

– Powstanie grupa rządowa złożona z przedstawicieli wydawców, która będzie pracować nad rozwiązaniami, które usatysfakcjonują obie strony – poinformował Bartosz Węglarczyk, redaktor naczelny Onetu, po środowym spotkaniu premiera Donalda Tuska z przedstawicielami mediów w sprawie zmian w prawie autorskim.

Zapowiedział też, że w czwartek senacka Komisja Kultury i Środków Przekazu „zapozna się z poprawkami” a następnie zawiesi działania dając czas grupie rządowej na wypracowanie stanowiska. Marszałek Senatu Małgorzata Kidawa Błońska powiedziała, że prace komisji nad nowelizacją powinny się zakończyć do 24 lipca, aby nie uchybić terminom unijnym. Wówczas nowelizacja trafi na obrady plenarne Senatu.

Marszałek Senatu i wiceminister kultury zabrali głos po rozmowach z mediami

Na briefingu prasowym po spotkaniu marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała dziennikarzom, że rozmowy były merytoryczne i w większości punktów wydawcy i polskie władze zgadzali się. – Wiemy, że w Polsce media, artyści, twórcy muszą być chronieni i muszą czuć wsparcie państwa. Szukamy dobrego zapisu, który zapewni polskim mediom bezpieczeństwo w starciu z gigantami. Jutro mamy pierwszą komisję kultury w Senacie, potem następną i mam nadzieję, że w najbliższych dniach przygotujemy wspólnie rozwiązanie, jeden zapis, który te gwarancje polskiego państwa da – mówiła.

Pytana, czy prace nad nowelą prawa autorskiego mogą zakończyć się jeszcze w tym miesiącu, odparła, że „muszą zakończyć się” podczas ostatniego, lipcowego posiedzenia Senatu. – Ta dyrektywa jest bardzo ważna i nie możemy czekać z jej przyjęciem. Sprawa musi być zamknięta w lipcu – oceniła.

Z kolei wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Andrzej Wyrobiec zwrócił uwagę, że resort od początku prac nad nowelą prawa autorskiego miał świadomość, że „nadzorowanie, kontrola, pomoc w prawidłowym wykonywaniu zobowiązań nie tylko big techów, ale wszystkich uprawnionych za eksploatację utworów w internecie, będzie wymagało szczególnego nadzoru ze strony państwa”. – Przygotowując tę ustawę, nie wprowadzaliśmy dodatkowych rozwiązań poza rozwiązaniami, do których zmuszały nas zapisy dyrektyw UE, ale z tyłu głowy mieliśmy przekonanie, że prawdopodobnie będzie potrzebna interwencja państwa w nadzorze i prawidłowej realizacji tych zobowiązań, które stoją dzisiaj przed wszystkimi, którzy eksploatują utwory polskich twórców w internecie – powiedział.

Dopytywany o skład grupy rządowej, która będzie pracować nad zmianami w prawie autorskim, Andrzeh Wyrobiec poinformował, że znajdą się w niej prawnicy oraz dyrektor Departamentu Prawa Autorskiego i Filmu MKiDN Maciej Dydo, a także przedstawiciele wskazani przez Izbę Wydawców Prasy oraz Stowarzyszenie Dziennikarzy i Wydawców Repropol. – Chodzi nam o to, byśmy rozmawiali z grupą jak najszerzej reprezentującą wydawców – wyjaśnił.

Nowelizacja ustawy o prawie autorskim. Niektóre zapisy oburzyły media

Senat zajmie się na najbliższym posiedzeniu m.in. nowelizacją ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, która wdraża do polskiego porządku prawnego dwie dyrektywy Parlamentu Europejskiego. Nowelizację ustawy Sejm uchwalił z poprawkami 28 czerwca. Ustawa była szeroko komentowana i wyczekiwana w środowisku twórców.

Niektóre zapisy nowelizacji ustawy o prawie autorskim wywołały protest mediów. Wydawcy oraz dziennikarze polskich mediów – łącznie ponad 350 tytułów gazet i portali lokalnych – w ramach jednodniowej akcji protestacyjnej, wystosowali w czwartek apel do polityków, by zmienili uchwalone w Sejmie niekorzystne dla mediów przepisy prawa autorskiego i praw pokrewnych. Podkreślili, że w trakcie uchwalana przepisów o prawie autorskim w świecie cyfrowym zlekceważono ich postulaty, o których realizację zabiegali. „Oczekiwaliśmy wprowadzenia instrumentów mediacji między platformami i wydawcami w przypadku sporu o tantiemy, rekompensaty za ekspozycję treści w sieci oraz ochrony przed ich kopiowaniem” – wskazali.

Wydawcy obawiają się, że przepisy doprowadzą do „zagłodzenia mediów” przez duże platformy cyfrowe. W przypadku sporu o tantiemy, rekompensaty za ekspozycję treści w sieci oraz ochrony przed ich kopiowaniem chcieliby również wprowadzenia instrumentu mediacji między platformami i wydawcami. Zdaniem wydawców, postulaty te zostały zignorowane zarówno przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, jak i Sejm.

W związku ze środowym spotkaniem premiera Donalda Tuska z mediami, na czwartek na godz. 8:30 przełożone zostało posiedzenie senackiej Komisji Kultury i Środków Przekazu, które pierwotnie miało się odbyć we wtorek.

Posłowie KO, Trzeciej Drogi i Konfederacji przeciwko poprawce Lewicy wspierającej media

W sejmowym głosowaniu posłowie KO, PSL, Polski 2050 i Konfederacji nie poparli poprawek Lewicy, które miały zabezpieczać interesy dziennikarzy i wydawców prasy wobec gigantów cyfrowych. Jedna z poprawek Lewicy zakładała, że jeżeli w ciągu trzech miesięcy od złożenia wniosku o rozpoczęcie negocjacji nie zostanie osiągnięte porozumienie, każda ze stron może wystąpić do prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) o przeprowadzenie mediacji. W przypadku, gdy mediacje nie przyniosą oczekiwanych rezultatów w ciągu kolejnych trzech miesięcy, prezes UOKiK mógłby ustalić w drodze decyzji warunki wynagrodzenia.

Za poprawką zagłosowała Lewica i PiS.

Lewica domagała się również doprecyzowania przepisów dotyczących tego, kiedy wydawcy przysługuje wynagrodzenie oraz przepis nakazujący big techom udostępnianie wydawcom danych ważnych dla określenia wysokości wynagrodzenia.

Co się stanie w Senacie?

Lewica zapowiedziała złożenie tożsamych poprawek w Senacie. W poniedziałek odbyło się spotkanie parlamentarzystów Lewicy z przedstawicielami mediów dotyczące prac nad nowelizacją prawa autorskiego. Wzięli w nim udział m.in. wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat, wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty, a także posłanki Lewicy Dorota Olko i Daria Gosek-Popiołek. Magdalena Biejat poinformowała po spotkaniu, że poprawki proponowane przez Lewicę uzyskały jednoznaczne poparcie środowiska wydawców.

Nowelizacja ustawy o prawie autorskim. Co zakłada?

Polska jest ostatnim krajem Unii Europejskiej, który nie wdrożył dwóch unijnych dyrektyw dotyczących prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym. Aktualne przepisy są przestarzałe, nie nadążają za rozwojem technologicznym i nie obejmują internetu oraz platform streamingowych.

Nowelizacja ustawy wdraża do polskiego porządku prawnego dwie dyrektywy Parlamentu Europejskiego. Jedna z poprawek przyjętych do noweli zakłada zwiększenie z 3 proc. do 25 proc. objętości utworu, który może być wykorzystany na potrzeby zilustrowania treści w celach dydaktycznych lub związanych z prowadzeniem działalności naukowej. Druga poprawka zastępuje sformułowanie „artyści i wykonawcy” słowami „twórcy i wykonawcy” oraz zakłada, że także twórcy opracowania „utworu literackiego, publicystycznego, naukowego, muzycznego lub słowno-muzycznego” są uprawnieni do stosownego wynagrodzenia.

Dwie dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady UE, które mają zostać wdrożone do prawa krajowego, zostały przyjęte 17 kwietnia 2019 roku. Pierwsza z nich, zwana dyrektywą SATCAB II, ma stworzyć warunki umożliwiające szersze rozpowszechnianie w państwach członkowskich programów telewizyjnych i radiowych pochodzących z innych państw członkowskich.

Druga zaś, zwana dyrektywą DSM, była unijną odpowiedzią na wyzwania związane z rozwojem technologii cyfrowych w obszarze prawa autorskiego. Przepisy wprowadzają m.in. nowe formy dozwolonego użytku utworów, przedmiotów praw pokrewnych i baz danych (eksploracja tekstów i danych, zwielokrotnianie dla zachowania zbiorów dziedzictwa kulturowego) oraz istotnie modyfikują formy już istniejące w unijnym prawie (korzystanie z utworów na potrzeby edukacji zdalnej). „Dyrektywa ta wprowadza także nowe zasady dotyczące wynagradzania twórców i wykonawców, mające zapewnić, aby należne im wynagrodzenie było godziwe” – wskazano w projekcie.

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gosc
10 lipca, 15:07, marek:

Dobre bo nawet trochę śmieszne. PO musi spłacić dług zaciągnięty wobec "niezależnych mediów". Żeby nie wyglądało na to, że rząd Tuska jest na pasku "niezależnych mediów", organizuje się kabaret.

10 lipca, 15:54, Yogi:

PO musi spłacić rozdawnictwo dane przez PiS.

10 lipca, 16:33, gosc:

PO ma jakieś swoje pieniądze ?

Skąd ukradli ?

10 lipca, 17:43, marek:

Mają zapasy, które Zegarek POchował w nogach od stołu i w kartonach PO butach.

10 lipca, 20:32, Eryk:

PiS nie miał kasy to zaczęli kraść z Funduszu Sprawiedliwości i obdzielac kolegów a teraz strach bo mogą zabrać subwencje. Kaczor cały czas powtarzał ze PO kradło a rządzac 8 lat nikomu nie zabrali immunitetu ani nie postawili zarzutów.

10 lipca, 20:38, gosc:

Widziałeś jak PiS kradł z funduszu ?

10 lipca, 20:53, Bolek:

Wystarczy że Kaczyński o tym wiedział i pozwolił na to. Przyłożył rękę do przestępstwa a jak myślisz dlaczego boją się teraz Pisiory utraty subwencji.

POmówienia

B
Bolek
10 lipca, 15:07, marek:

Dobre bo nawet trochę śmieszne. PO musi spłacić dług zaciągnięty wobec "niezależnych mediów". Żeby nie wyglądało na to, że rząd Tuska jest na pasku "niezależnych mediów", organizuje się kabaret.

10 lipca, 15:54, Yogi:

PO musi spłacić rozdawnictwo dane przez PiS.

10 lipca, 16:33, gosc:

PO ma jakieś swoje pieniądze ?

Skąd ukradli ?

10 lipca, 17:43, marek:

Mają zapasy, które Zegarek POchował w nogach od stołu i w kartonach PO butach.

10 lipca, 20:32, Eryk:

PiS nie miał kasy to zaczęli kraść z Funduszu Sprawiedliwości i obdzielac kolegów a teraz strach bo mogą zabrać subwencje. Kaczor cały czas powtarzał ze PO kradło a rządzac 8 lat nikomu nie zabrali immunitetu ani nie postawili zarzutów.

10 lipca, 20:38, gosc:

Widziałeś jak PiS kradł z funduszu ?

Wystarczy że Kaczyński o tym wiedział i pozwolił na to. Przyłożył rękę do przestępstwa a jak myślisz dlaczego boją się teraz Pisiory utraty subwencji.

g
gosc
10 lipca, 15:07, marek:

Dobre bo nawet trochę śmieszne. PO musi spłacić dług zaciągnięty wobec "niezależnych mediów". Żeby nie wyglądało na to, że rząd Tuska jest na pasku "niezależnych mediów", organizuje się kabaret.

10 lipca, 15:54, Yogi:

PO musi spłacić rozdawnictwo dane przez PiS.

10 lipca, 16:33, gosc:

PO ma jakieś swoje pieniądze ?

Skąd ukradli ?

10 lipca, 17:43, marek:

Mają zapasy, które Zegarek POchował w nogach od stołu i w kartonach PO butach.

10 lipca, 20:32, Eryk:

PiS nie miał kasy to zaczęli kraść z Funduszu Sprawiedliwości i obdzielac kolegów a teraz strach bo mogą zabrać subwencje. Kaczor cały czas powtarzał ze PO kradło a rządzac 8 lat nikomu nie zabrali immunitetu ani nie postawili zarzutów.

Widziałeś jak PiS kradł z funduszu ?

J
Jacek
10 lipca, 20:05, zygmunt59:

Dyktatura Tuska przypomina schyłkowy okres ZSRR tuż przed samym rozpadem. Tam podobnie komuniści sami tworzyli problemy które próbowali rozwiązywać z powodzeniem lub nie i czasem dokładnie te same osoby ogłaszały sukces.

Historia zatacza koło. Chcieliście Tuska to macie dokładnie to co chcieliście.

A co Ty myślałeś że Twój PiS będzie wiecznie rządził i rozdawał kasę na lewo i prawo? Teraz wychodzi jakie przekręty porobili za 8 lat. Ludzie mieli dość i nawet jak woleli Tuska to wybrali mniejsze zło.

E
Eryk
10 lipca, 15:07, marek:

Dobre bo nawet trochę śmieszne. PO musi spłacić dług zaciągnięty wobec "niezależnych mediów". Żeby nie wyglądało na to, że rząd Tuska jest na pasku "niezależnych mediów", organizuje się kabaret.

10 lipca, 15:54, Yogi:

PO musi spłacić rozdawnictwo dane przez PiS.

10 lipca, 16:33, gosc:

PO ma jakieś swoje pieniądze ?

Skąd ukradli ?

10 lipca, 17:43, marek:

Mają zapasy, które Zegarek POchował w nogach od stołu i w kartonach PO butach.

PiS nie miał kasy to zaczęli kraść z Funduszu Sprawiedliwości i obdzielac kolegów a teraz strach bo mogą zabrać subwencje. Kaczor cały czas powtarzał ze PO kradło a rządzac 8 lat nikomu nie zabrali immunitetu ani nie postawili zarzutów.

Z
Zenus
10 lipca, 20:05, zygmunt59:

Dyktatura Tuska przypomina schyłkowy okres ZSRR tuż przed samym rozpadem. Tam podobnie komuniści sami tworzyli problemy które próbowali rozwiązywać z powodzeniem lub nie i czasem dokładnie te same osoby ogłaszały sukces.

Historia zatacza koło. Chcieliście Tuska to macie dokładnie to co chcieliście.

Tak chciałem Tuska. Miałem dość człowieka z wyrzutami sumienia z demencją starczą który kazał bratu lądować i który żyje nienawiścią to Tuska, UE, Niemiec, który skłócił naród jego miejsce jest w domu spokojnej starości a nie Polityce.

z
zygmunt59
Dyktatura Tuska przypomina schyłkowy okres ZSRR tuż przed samym rozpadem. Tam podobnie komuniści sami tworzyli problemy które próbowali rozwiązywać z powodzeniem lub nie i czasem dokładnie te same osoby ogłaszały sukces.

Historia zatacza koło. Chcieliście Tuska to macie dokładnie to co chcieliście.
m
marek
10 lipca, 15:07, marek:

Dobre bo nawet trochę śmieszne. PO musi spłacić dług zaciągnięty wobec "niezależnych mediów". Żeby nie wyglądało na to, że rząd Tuska jest na pasku "niezależnych mediów", organizuje się kabaret.

10 lipca, 15:54, Yogi:

PO musi spłacić rozdawnictwo dane przez PiS.

10 lipca, 16:33, gosc:

PO ma jakieś swoje pieniądze ?

Skąd ukradli ?

Mają zapasy, które Zegarek POchował w nogach od stołu i w kartonach PO butach.

g
gosc
10 lipca, 15:07, marek:

Dobre bo nawet trochę śmieszne. PO musi spłacić dług zaciągnięty wobec "niezależnych mediów". Żeby nie wyglądało na to, że rząd Tuska jest na pasku "niezależnych mediów", organizuje się kabaret.

10 lipca, 15:54, Yogi:

PO musi spłacić rozdawnictwo dane przez PiS.

PO ma jakieś swoje pieniądze ?

Skąd ukradli ?

Y
Yogi
10 lipca, 15:07, marek:

Dobre bo nawet trochę śmieszne. PO musi spłacić dług zaciągnięty wobec "niezależnych mediów". Żeby nie wyglądało na to, że rząd Tuska jest na pasku "niezależnych mediów", organizuje się kabaret.

PO musi spłacić rozdawnictwo dane przez PiS.

m
marek
Dobre bo nawet trochę śmieszne. PO musi spłacić dług zaciągnięty wobec "niezależnych mediów". Żeby nie wyglądało na to, że rząd Tuska jest na pasku "niezależnych mediów", organizuje się kabaret.
g
gosc
Spotkanie tuska z niemieckimi mediami stacjonującymi w Polsce żeby udawały bardziej Polskie.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu