Spis treści
Krótka historia walki o stabilizację w branży górniczej
Przedsiębiorstw Górnicze Silesia, od momentu przejęcia przez Bumech w lutym 2021 roku, znajdowało się w trudnej sytuacji ekonomicznej. Poprzedni właściciel, nie widząc szans na dalsze funkcjonowanie kopalni, podjął uchwałę o jej likwidacji. Bumech wprowadził jednak ambitny program zmian wewnętrznych, który pozwolił ustabilizować przepływy finansowe, osiągając wynik „0+” w zaledwie 11 miesięcy. Wysiłki firmy, pomimo niesprzyjających warunków rynkowych i niskich cen węgla, uratowały kopalnię oraz tysiące miejsc pracy w regionie. Teraz jednak firma znów jest w kłopotach.
Brak wsparcia ze strony państwa oraz nierówne zasady konkurencji z kopalniami Polskiej Grupy Górniczej. To między innymi doprowadziło do obecnego kryzysu - podkreśla Anna Butrym przedstawiciel PG Silesia w restrukturyzacji.
Nierówne zasady gry określają rynek
PG Silesia wielokrotnie podkreślała nierówności na rynku górniczym w Polsce. Polska Grupa Górnicza, czyli dominujący gracz na rynku, korzysta z szerokiego wsparcia finansowego ze strony państwa, obejmującego dotacje, emisję obligacji skarbowych oraz możliwość zawieszania i umarzania zobowiązań wobec instytucji takich jak ZUS czy PFR. W samym tylko 2022 roku wartość wsparcia finansowego dla PGG wyniosła niemal 1,43 mld PLN.
W 2024 roku PGG miała otrzymać ok. 6 mld PLN, co przy wydobyciu szacowanym na poziomie 16 mln ton, stanowiłoby 375 zł dopłaty do tony węgla – dokładne dane będą zawarte w sprawozdaniu finansowym spółki za 2024 rok, które nie zostało jeszcze opublikowane. Prognozy na 2025 rok wskazują na 7,8 mld PLN.
W przeciwieństwie do państwowych, kopalnie prywatne nie otrzymują żadnych dotacji publicznych, co wymusza rywalizację na skrajnie nierównych zasadach. Firmy wspierane przez państwo mogą sobie pozwolić na sprzedaż węgla poniżej kosztów produkcji, organizowanie promocji w szczytowym sezonie czy wypłacanie pracownikom dodatkowych świadczeń, takich jak premie czy 14. pensje.
Wsparcie publiczne w górnictwie nie dotyczy każdego podmiotu
W 2021 roku zawarto Umowę Społeczną między rządem, Ministerstwem Aktywów Państwowych a związkami zawodowymi, która objęła wsparciem tylko trzech z ośmiu polskich producentów węgla energetycznego. Pominięta w tym systemie została między innymi PG Silesia, mimo licznych apeli o zapewnienie równego traktowania.

Biznes
Zdaniem przedstawicieli PG Silesia niepokojąca jest również pomoc udzielana importerom węgla, która była wyższa niż wsparcie dla producentów i wyniosła ponad 500 zł dopłaty do 1 tony węgla. Uprzywilejowane podmioty oprócz dotacji, mają możliwość zawieszenia spłat i umorzenia części zobowiązań wobec ZUS i PFR. Istnieje także możliwość podwyższania ich kapitału za pomocą emisji skarbowych papierów wartościowych. Ustawa szacuje koszty tych działań do końca 2031 r., na ponad 28,8 mld PLN, nie licząc planowanych umorzeń zobowiązań.
Ustawa z założenia miała realizować dopłaty do zmniejszania potencjału produkcyjnego, jednakże przekształciła się w zwykłe dopłaty do każdej tony sprzedawanego węgla. W związku tym PGG potrafiła robić „promocje” w środku tzw. „high season”, nie licząc się z kosztami, wypłacać regularnie premie oderwane od wydajności pracy i jakiejkolwiek logiki – mówi Anna Butrym.
Próby obrony interesów prywatnych producentów i apele o równe traktowanie
PG Silesia skierowała zawiadomienie do Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), wskazując na praktyki ograniczające konkurencję i naruszające zbiorowe interesy konsumentów. Firma zarzuca Polskiej Grupie Górniczej sprzedaż węgla poniżej kosztów produkcji oraz wskazuje na niezgodność wsparcia publicznego z regulacjami unijnymi. Zgodnie z art. 108 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, pomoc publiczna zakłócająca konkurencję, może zostać uznana za niedozwoloną, a środki wsparcia mogą zostać cofnięte.
Przedstawiciele PG Silesia wskazują, że rozdysponowywanie wsparcia powinno odbywać się na zasadach równości, przejrzystości i uczciwej konkurencji, co zapewniłoby stabilność sektora górniczego w Polsce. Tymczasem pisma firmy do Ministerstwa Przemysłu oraz apele o uwzględnienie kopalni w podziale środków pomocowych, pozostają do tej pory bez odpowiedzi.
Przyszłość sektora górniczego i firm prywatnych
Sytuacja Silesii rodzi pytania o przyszłość prywatnych podmiotów w branży górniczej.
- Brak równego traktowania podmiotów górniczych może prowadzić do dalszej monopolizacji rynku i utraty tysięcy miejsc pracy. Docierają do nas pytania czy będziemy dochodzić swoich praw i dowodzić nieprawidłowości w zakresie udzielania niedozwolonej pomocy publicznej w rozumieniu traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Nie wykluczamy takiego trybu w przypadku całkowitego odrzucenia naszych postulatów równości podmiotów na rynku – mówi Anna Butrym.