Chińskie elektryki nie zaleją Kanady. A Europę?

Wprowadzenie dodatkowych ceł na chińskie samochody elektryczne nie jest decyzją podjętą z dnia na dzień. Pod koniec czerwca wicepremier Chrystia Freeland informowała o konsultacjach i przygotowaniach do tej decyzji, podkreślając obawy Kanady związane z chińską polityką nadprodukcji.

Rząd Kanady obawiał się, że ta część chińskiego eksportu, która trafiała na rynki amerykański i europejskie, może zostać przerzucona na kanadyjski rynek po wprowadzeniu dodatkowych ceł przez USA i UE.

To właśnie ta obawa przed zalewem tanich chińskich samochodów elektrycznych, mogących zagrozić rodzimemu przemysłowi, stała za decyzją o wprowadzeniu cła.

Decyzja Kanady nie pozostała bez odpowiedzi ze strony Chin. Po ogłoszeniu przez Trudeau wprowadzenia ceł, Chiny złożyły skargę w Światowej Organizacji Handlu, podobnie jak wcześniej zrobiły to w przypadku podobnej decyzji Unii Europejskiej. Ponadto, władze w Pekinie zapowiedziały postępowanie antydumpingowe w sprawie importu kanadyjskiego rzepaku, co jest istotne, biorąc pod uwagę, że Chiny są drugim co do wielkości importerem rzepaku z Kanady.

Postępowanie w sprawie importu rzepaku Chiny prowadziły np. po aresztowaniu w Kanadzie wiceprezeski koncernu Huawei Meng Wanzhou w 2018 r., a w Chinach – w ramach retorsji – dwóch Kanadyjczyków, Michaela Spavora i Michaela Kovriga.

Te działania mogą wpłynąć na relacje między oboma krajami, które już wcześniej były napięte.

Kanada ma silne podstawy do rozwijania sektora samochodów elektrycznych. Produkcja samochodów w kraju daje pracę ponad 125 tys. osób, a potencjał kanadyjskiego łańcucha dostaw w produkcji samochodów elektrycznych jest uważany za pierwszy na świecie. Od 2020 roku w projekty w sektorze samochodów elektrycznych w Kanadzie zainwestowano ponad 46 mld CAD, co świadczy o znaczącym wsparciu zarówno ze strony rządów prowincji, jak i federalnego.

Władze federalne i prowincji aktywnie rozwijają wydobycie surowców, jednocześnie zamykając dostęp chińskich firm do wydobywanych w Kanadzie minerałów krytycznych. To wszystko pokazuje, jak ważne jest dla Kanady wsparcie i rozwój własnego sektora samochodów elektrycznych w obliczu globalnej konkurencji.

Wprowadzenie 100-procentowych ceł na chińskie samochody elektryczne to krok, który z pewnością wywoła dalsze konsekwencje zarówno w relacjach międzynarodowych, jak i na kanadyjskim rynku. Czy ta decyzja przyniesie oczekiwane efekty w postaci wzmocnienia kanadyjskiego sektora samochodów elektrycznych? Możemy też się zastanawiać, czy chińskie elektryki nie będą chętniej sprzedawane w Europie. Czas pokaże. Jedno jest pewne – rynek samochodów elektrycznych staje się coraz bardziej konkurencyjny, a posunięcia takie jak to podejmowane przez Kanadę pokazują, jak ważna jest ochrona własnych interesów w globalnej gospodarce.