Z badania przeprowadzonego przez serwis kariery LiveCareer Polska* wynika, że aż 78 proc. respondentów boi się, że pracując na kontrakcie B2B, zostaną zwolnieni bez okresu wypowiedzenia. Ponad 81 proc. uważa, że taka umowa jest problematyczna dla osób, które często chorują, a kolejne 81 proc., że samozatrudnienie jest nieopłacalne dla kobiet w przypadku ciąży i urlopu macierzyńskiego.
Kontrakt B2B – co to jest i na czym polega?
B2B (czyli business-to-business) to umowa cywilnoprawna zawarta pomiędzy dwiema firmami, nazywana również samozatrudnieniem. Często jednym z przedsiębiorców podpisujących taki kontrakt jest osoba prowadząca jednoosobową działalność gospodarczą.
W każdej branży i sytuacji umowa B2B będzie się od siebie różnić, w zależności od zleconych do wykonania zadań. Należy jednak pamiętać, że przedmiot umowy musi być opisany precyzyjnie. To pozwoli uniknąć ewentualnych sporów czy wątpliwości.
Główną korzyścią z takiej umowy są niższe koszty dla pracodawcy i wyższe zarobki dla osoby samozatrudnionej. Pracownik ma również możliwość negocjacji elastycznych godzin pracy czy miejsca wykonywania powierzonych zadań. Wady takiej umowy dotyczą pracownika, ponieważ musi sam odprowadzać składki i rozliczać swoje podatki, ponadto nie posiada wielu przywilejów, które dotyczą osób zatrudnionych na umowę o pracę.
Z badania LiveCareer Polska wynika, że ponad połowa ankietowanych uważa, że proponowanie przez pracodawcę B2B zamiast umowy o pracę jest naruszeniem ich praw pracowniczych. Jednocześnie swobodny wybór między umową o pracę a B2B jest postrzegany przez pracowników jako szansa, a nie zagrożenie.
— Przed założeniem jednoosobowej działalności gospodarczej warto wziąć pod uwagę, że niepewność spowodowana ciągłą zmianą przepisów może nas kosztować sporo stresu, a przejście z UoP na B2B nie zawsze się opłaca. Wszystko zależy od tego, co robimy, ile możemy na tym zarobić i na jaką formę opodatkowania się zdecydujemy – mówi Małgorzata Sury, ekspertka ds. kariery LiveCareer.
Jak w praktyce wygląda praca na B2B?
Wszystko zależy od konkretnej firmy, w której jesteśmy zatrudnieni. Spośród 18 proc. ankietowanych, którzy pracują w oparciu o umowę B2B, ponad połowa z nich

Biznes
- miała prawo do płatnego urlopu,
- płatnego zwolnienia chorobowego,
- do urlopu opiekuńczego lub wychowawczego.
69 proc. badanych ma świadomość, że na B2B można zarobić więcej niż w przypadku umowy o pracę.
Jednocześnie większość twierdzi, że umowa o pracę jest stabilniejsza i mniej ryzykowna. Mając do wyboru oba kontrakty, aż 89 proc. Polaków zdecydowałaby się na pracę na etacie.
— W przypadku zatrudnienia na umowie o pracę obowiązuje tzw. stosunek pracy, a każda ze stron musi przestrzegać postanowień Kodeksu pracy. On zaś opiera się na założeniu, że pracownik i pracodawca nie są sobie równi na rynku. I żeby tę sytuację „wyrównać”, nadaje pracownikom szereg przywilejów, m.in. płatne urlopy, ochronę pracownic w ciąży przed zwolnieniem, urlop macierzyński czy też płatne zwolnienia chorobowe — komentuje Żaneta Spadło, ekspertka ds. kariery LiveCareer.pl i autorka badania.
Dodaje również, że takie przywileje gwarantują nam przepisy i dzięki temu nie jesteśmy zdani na łaskę pracodawcy. „W przypadku umowy B2B każdy spór z firmą rozstrzyga się na gruncie prawa cywilnego, które nie faworyzuje żadnej ze stron” – tłumaczy ekspertka.
* Serwis kariery LiveCareer Polska przeprowadził badanie, w którym zapytano 1263 osoby o ich obawy i doświadczenia związane z UoP i B2B.