Zakaz handlu w niedziele i święta w Słowenii wynika z referendum z 2003 roku, gdzie większość głosujących poparła nowe przepisy. Te zezwalały na handel w niedziele tylko w wybranych miejscach, takich jak stacje benzynowe czy małe sklepy z obsługą właściciela. Pomimo oporu sieci handlowych i organizacji branżowych, ustawę udało się wprowadzić dopiero po 17 latach.
Przed wprowadzeniem zakazu przedstawiciele Słoweńskiej Izby Handlowej ostrzegali przed drastycznymi konsekwencjami dla sektora. Obawiano się utraty pracy przez 12 tys. osób i spadku dochodów o 10%. Dyrektorzy dużych sieci handlowych sugerowali, że konsumenci będą robić zakupy za granicą, zamiast przesunąć je na inne dni.
Jednak dane Urzędu Statystycznego Republiki Słowenii (SURS) obalają te przewidywania. Jesienią 2020 roku, kiedy wprowadzono nowe przepisy, w handlu pracowało 98 tys. osób. Rok później liczba ta wzrosła o 1,4 tys., a w kolejnych latach utrzymała stabilność, osiągając 100 198 osób w maju bieżącego roku.
Również przychody sektora handlowego nie ucierpiały na skutek zakazu. Pomimo ostrzeżeń Izby, dane pokazują, że przychody firm handlowych rosły rok do roku, osiągając 45,5 miliarda euro w 2023 roku, w porównaniu do 31 miliardów euro we wrześniu 2020 roku.
Aktualnie słoweńscy handlowcy muszą przestrzegać zakazu handlu przez 52 niedziele i 11 dni świątecznych rocznie, co łącznie daje 63 dni wolne od handlu.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!
Źródło: