W obliczu fiaska rozmów zarządu spółki PKP Cargo ze stroną społeczną, związkowcy rozpoczynają protesty. Dziś pierwszy z nich. Demonstracja kolejarzy i związkowców rozpocznie się o godz. 14.00 przed siedzibą spółki w Katowicach przy ul. św. Huberta 11. Następnego dnia, 26 lipca, protesty będą miały miejsce w Tarnowskich Górach i Wrocławiu.
- Protestujemy przeciwko zwolnieniom grupowym. Chcemy prawdziwego dialogu zarządu ze związkami, bo go nie ma, jest tylko działanie metodą faktów dokonanych - mówi Henryk Grymel, przewodniczący Krajowej Sekcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność”.
Co chcą osiągnąć związkowcy i kolejarze? Henryk Grymel wskazuje, że strona społeczna oczekuje, aby zarząd spółki wycofał się z następujących decyzji:
- zwolnienia grupowe,
- wypowiedzenia paktu gwarancji pracowniczych,
- wypowiedzenia zakładowego układu zbiorowego,
- wypowiedzenia porozumienia partnerów.
Jeśli ma dość do restrukturyzacji związki oczekują przejrzystości i transparentności działań.
- Chcemy, żeby zarząd przedstawił rzetelny program naprawczy spółki, który wykaże ile ludzi faktycznie trzeba zwolnić. Założyli sobie trzydzieści procent, a my nie wiemy z czego to wynika, bo nie przedstawiono nam planu naprawczego - podkreśla Henryk Grymel.
Kolejarzy na proteście w Katowicach będą wspierać inni związkowcy skupieni wokół Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności, na czele z jej przewodniczącym, Dominikiem Kolorzem.
- Mamy pełne poparcie zarządu regionu - mówi Henryk Grymel.
Zwolnienia grupowe w PKP Cargo
3 lipca, zarząd PKP Cargo podjął decyzję o zamiarze przeprowadzenia zwolnień grupowych przez zakłady i centralę spółki. Zwolnienia grupowe miałyby objąć do 30% zatrudnionych w spółce, czyli nawet ponad 4,1 tys. osób w różnych grupach zawodowych i nastąpić do końca września tego roku. W woj. śląskim, zwolnienia mogą dotknąć nawet 1300 osób. Spółka tłumaczy, ze główną przyczyną dramatycznej kondycji PKP Cargo jest złe zarządzanie w ostatnich latach.
- Pomimo utraty rynku i kontraktów, spadających realnych przychodów, rosły koszty i wynagrodzenia, inwestowano i wydawano pieniądze, których spółka nie miała. Istotnie zmalał też udział w rynku mierzony pracą przewozową (liczba przejechanych km) – z niemal 60 proc. w 2013 roku, do mniej niż 30 proc. w I kwartale 2024 roku. Udział w rynku liczony masą towarową spadł z 49 proc. w 2013 roku, do 30 proc. w I kwartale 2024 roku - poinformowała spółka w komunikacie.
PKP Cargo ocenia, że sytuację pogorszyła decyzja z 2022 roku, o realizacji rządowego zlecenia na transport węgla. - Związane z nim porzucenie innych kontraktów negatywnie wpłynęło na kondycję i sytuację finansową spółki w kolejnych latach - podaje spółka.
Jeśli faktycznie dojdzie do zwolnień grupowych, pracownikom w związku z rozwiązaniem z nim stosunku pracy w ramach grupowego zwolnienia, ma przysługiwać odprawa pieniężna uzależniona od okresu zatrudnienia. Zdaniem związkowców, w zależności od stażu pracy, będzie to równowartość od jednego do trzech miesięcznych wynagrodzeń.
Nie przeocz
- Zwykły dzień w Będzinie z lat 90. Zapraszamy na spacer po mieście 30 lat temu
- Tysiące górników spędzało tu wakacje w PRL. Dziś już nie ma śladu po DW Rymer w Wiśle
- Gigantyczny hotel w Beskidach przyjmuje już rezerwacje. Poznaliśmy ceny. Drogo?
- Są wstępne wyniki sekcji zwłok znalezionych w Dąbrowie Zielonej
Musisz to wiedzieć
