Raz do roku resort pracy ustala minimalną stawkę godzinową na rok następny. Pracodawcy nie mogą płacić pracownikom zatrudnionym na podstawie umowy zlecenie lub umowy o świadczenie usług mniej niż wynosi ustawowe minimum. Mówi o tym Ustawa o minimalnym wynagrodzeniu. Przestrzegania przepisów pilnuje Państwowa Inspekcja Pracy (PIP), która przeprowadza kontrole w firmach z różnych branż.
Niektóre kraje różnicują minimalną stawkę godzinową ze względu na wiek czy czas pracy. Oprócz wspomnianej już Wielkiej Brytanii podobne rozwiązanie wprowadziła m.in. Francja. Z kolei w Belgii wysokość minimalnej płacy minimalnej jest ustalana w umowach zbiorowych i pozostaje uzależniona od zawodu.
Praca sezonowa. Ile można zarobić za godzinę pracy w wakacje...
Zgodnie z propozycją Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej minimalna stawka godzinowa w 2020 r. ma wynieść 16 zł brutto. Związkowcy wchodzący w skład Rady Dialogu Społecznego, czyli NSZZ „Solidarność”, OPZZ (z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych) i FZZ (z Forum Związków Zawodowych) domagają się jeszcze wyższej kwoty – 16,5 zł za godzinę pracy. Z kolei przedstawiciele pracodawców obstają za godzinowym wynagrodzeniem na poziomie 15,60 zł brutto.
RDS ma 30 dni na ustalenie poziomu minimalnego wynagrodzenia i minimalnej stawki godzinowej w 2020 roku. Jeżeli przedstawiciele pracodawców, pracowników i rządu, czyli członkowie Rady Dialogu Społecznego, w ciągu miesiąca nie dojdą do konsensusu, to minimalna stawka godzinowa pozostanie na poziomie zaproponowanym przez rząd. Oznacza to, że najniższe wynagrodzenie za godzinę pracy będzie rosnąć szybciej niż średnia krajowa.
Mimo planowanej podwyżki o 1,30 zł nadal wypadamy blado na tle innych europejskich państw. Obowiązująca w Polsce minimalna stawka godzinowa jest niska, w porównaniu z bogatszymi krajami z Unii Europejskiej.
- Stawka godzinowa zmienia się w takim tempie jak poziom płacy minimalnej w ujęciu miesięcznym. Niższy poziom płacy minimalnej w Polsce niż w innych krajach Europy Zachodniej wynika z niższego poziomu wydajności pracy w naszej gospodarce – tłumaczy prof. Jacek Tomkiewicz, ekspert w dziedzinie ekonomii, gospodarki i finansów publicznych z Akademii Leona Koźmińskiego. – Utrzymywana od kilku lat dynamika płacy minimalnej znajduje się na właściwym poziomie, bo jest zbliżona do tempa przyrostu wydajności pracy. Widać, że ten instrument spełnia swoje zadania – maleją nierówności dochodowe, ale nie rośnie też bezrobocie, czyli wspieramy tych o najniższych dochodach, nie utrudniając za bardzo życia pracodawcom – dodaje wykładowca Akademii Leona Koźmińskiego.
Sprawdź, ile zarobisz na rękę w ciągu roku pracy za granicą....
W 2019 r. minimalna stawka godzinowa dla osoby od 25. roku życia w Wielkiej Brytanii wynosiła 8,21 GB brutto (ok. 40 zł/h), a dla młodszych pracowników – 3,90 GB. We Francji za godzinę pracy w 2019 r. zarabia się minimum10,06 euro (ok. 45 zł/h), w Niemczech – 9,19 euro (ok. 39 zł), natomiast w Irlandii pracownik ma zagwarantowane 9,80 euro za godzinę pracy (ok. 41,75 zł), przy czym od 2020 r. ta kwota ma wzrosnąć do 10,50 euro.
Podnoszenie minimalnej stawki godzinowej nie jest na rękę pracodawcom oferującym prace sezonowe. Reprezentują oni firmy z branży gastronomicznej, turystycznej czy hotelarskiej. Takie przedsiębiorstwa często bazują na umowach cywilnoprawnych. Oferują najniższą krajową, aby ograniczyć do minimum koszty pracy. Wysoki skok płacy minimalnej może zniechęcić je do zatrudniania nowych pracowników. Według prof. Tomkiewicza znaczne podniesienie minimalnej stawki godzinowej miałoby sens, gdybyśmy chcieli skłonić przedsiębiorców do rezygnacji z umów śmieciowych na rzecz umów o pracę.
Szukasz pracy? Sprawdź aktualne oferty>>> lub pobierz aplikację Gratki
- Wtedy stawka godzinowa musiałaby rosnąć szybciej niż minimalna płaca miesięczna. Nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania – zbyt wysoki poziom płacy minimalnej wypycha pracowników do szarej strefy, na czym cierpią pracownicy, którzy nie mają ochrony i nie odprowadzają składek na swoją przyszłą emeryturę. Tracimy także my wszyscy, którzy korzystamy z dóbr publicznych, jako że „praca na czarno” nie jest opodatkowana i oskładkowana – uważa profesor. – Nie można też twierdzić, że trzeba całkowicie wyrugować tak zwane „śmieciówki” z polskiej gospodarki, bo takie elastyczne formy pracy często dobrze służą zarówno pracownikom, jak i pracodawcom – dodaje.
Podniesienie wydatków na pensje dla pracowników może przysporzyć trudności przedsiębiorstwom z branży budowlanej. Zdaniem Katarzyny Siemienkiewicz z Pracodawców RP niektóre firmy nieruchomościowe będą musiały ograniczyć inwestycje. Organizacje reprezentujące interesy przedsiębiorców optują za stawką godzinową na poziomie 15,60 zł brutto.
Które kraje wydają najwięcej na socjal? Sprawdź, gdzie możes...
- Należy utrzymać obecne tempo zgodne z wydajnością pracy, co odpowiada mniej więcej dynamice nominalnego PKB. Wzrost w stosunku do bieżącego roku powinien więc wynieść około 6 proc., czyli 15,60 zł w roku 2020 – wyjaśnia prof. Jacek Tomkiewicz.
