Spis treści
Jedną z kwestii, które porusza projekt reformy, jest sposób obsadzania funkcji kierowniczych w administracji publicznej. Mają zostać zlikwidowane konkursy, na wzór, przeprowadzonych w bieżącym roku, zmian w służbie cywilnej. Przeciwnicy tego rozwiązania obawiają się, że może ono doprowadzić do obniżenia jakości kadry kierowniczej oraz selekcji kandydatów na podstawie lojalności politycznej. Zwolennicy zwracają natomiast uwagę, że system bez konkursów może przyczynić się do większej odpowiedzialności osób zajmujących ww. posady, zapobiegając zjawisku nepotyzmu.
Ujednolicenie wynagrodzeń. Różnice w pensji wynoszą nawet kilka tysięcy złotych
Reforma obejmuje także kwestię wynagrodzeń. Istnieją poważne rozbieżności w pensjach urzędników w różnych instytucjach, np. w Ministerstwie Zdrowia może ona wynosić ok. 6 000 zł, podczas gdy w Ministerstwie Rolnictwa jej poziom jest wyższy o niemal 2 000 zł. Tego typu dysproporcje przez niektórych uważane są za nieuzasadnione, ponieważ za tę samą pracę urzędnicy powinni otrzymywać podobne wynagrodzenie, niezależnie od sektora. Równocześnie pojawiają się argumenty, że wysokość pensji w administracji publicznej powinna być uzależniona od wykonywanych zadań i niejednolita we wszystkich instytucjach.
Jaki los spotka dodatki stażowe. Rozważanych jest kilka wariantów
Dyskusja dotyczy także składników pensji, takich jak dodatek stażowy. Pojawia się opinia, że powinien on być uzależniony od rozwoju kariery zawodowej, a nie wypłacany automatycznie, niezależnie od tego, czy urzędnik faktycznie wiąże swoją przyszłość z administracją publiczną. Proponuje się także włączenie dodatku stażowego do pensji zasadniczej lub jego całkowite zniesienie dla nowych pracowników. Trzynastka, czyli wynagrodzenie uzupełniające wypłacane raz do roku, jest uznawana przez niektórych za element odróżniający pracę w sektorze publicznym od tej w sektorze prywatnym. Choć nie ma on dużego charakteru motywacyjnego, może stanowić pewną zachętę do pracy w administracji.
