Rozbudowa Lotniska Chopina
– Gdyby nie nieracjonalne działania poprzedników, którzy kilka lat temu wycofali się z rozbudowy Lotniska Chopina, nie musielibyśmy teraz angażować środków w modernizację portu. Lotnisko zyskałoby przepustowość 28–30 mln pasażerów, a LOT miałby się gdzie rozwijać. Żeby polski przewoźnik się w tym porcie liczył, to musi mieć 50–60 proc. slotów – powiedział w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej" pełnomocnik rządu ds. CPK Maciej Lasek.
Bez rozbudowy, według firmy doradczej ARUP, nie byłoby możliwe obsłużenie około 32 milionów pasażerów do czasu otwarcia CPK. To pokazuje, jak istotna jest modernizacja dla utrzymania płynności operacyjnej i dalszego rozwoju LOT-u.
LOT i CPK: Wspólna przyszłość
Współpraca LOT-u z CPK ma na celu zapewnienie przewoźnikowi dominującej pozycji na nowym lotnisku. – Dzisiaj z LOT-em pracujemy nad tym, żeby w 2032 r., w momencie przenosin do CPK, odgrywał dominującą rolę na nowym lotnisku – powiedział Lasek.
To ambitne plany, które wymagają odpowiednich przygotowań i inwestycji. Modernizacja Okęcia, której koszt szacowany jest na około 1 miliard złotych, jest jednym z kroków w tym kierunku. Dodatkowo, planowana jest 40-procentowa rezerwa inwestycyjna, co ma zabezpieczyć projekt przed nieprzewidzianymi wydatkami.
– Modernizacja Okęcia będzie kosztować ok. 1 mld zł. Do tego trzeba założyć 40-procentową rezerwę inwestycyjną. To nie są przerażające środki. Z tego 70–100 mln zł to są środki, które i tak byśmy musieli ponieść na modernizację portu, bez zwiększenia jego przepustowości –tłumaczył Lasek.
Zwrócenie inwestycji do 2032 roku
Jednym z kluczowych aspektów każdej inwestycji jest jej zwrot. W przypadku modernizacji Okęcia, zwrot inwestycji jest przewidywany do 2032 roku. To optymistyczna prognoza, która pokazuje, że inwestycje w infrastrukturę lotniskową są nie tylko konieczne, ale także opłacalne. Dzięki temu LOT będzie mógł rozwijać się dynamicznie, a CPK stanie się kluczowym węzłem komunikacyjnym w Europie Środkowej.
źródło: PAP
