W połowie marca Komisja Kodyfikacyjna Prawa Pracy przekazała rządowi projekty dwóch nowych kodeksów, które mają zastąpić obowiązujący obecnie a wprowadzony w życie ponad 40 lat temu Kodeks pracy. Nowe prawo pracy zrównuje nieomalże w prawach i obowiązkach dotychczasowe umowy o pracę i tzw. śmieciówki. Wprowadza ponadto wiele rozwiązań, które niekoniecznie dla osób zarobkujących w Polsce są korzystne.
Wśród nowych przepisów, które na pewno w czasie konsultacji nowego kodeksu pracy wywołają najwięcej burzliwych dyskusji z pewnością znajdzie się norma, która nakazuje odpracować – poza standardowymi godzinami pracy – czas poświęcany przez pracownika np. na palenie papierosów. Wymiar tego dodatkowego czasu pracy ma być określony ryczałtowo, nie będzie też uznawany za nadgodziny.
Nowy przepis przy tym odnosi się nie tylko do przerwa na palenie papierosów, ale na wszelkie inne „czynności pozazawodowe” wykonywane podczas pracy. Ponieważ nie ma przy tym definicji tych czynności pozazawodowych, ani ich listy, można się spodziewać, że pracodawcy zechcą takie dodatkowe ryczałty czasu pracy wprowadzać np. w związku z piciem kawy, odbywaniem prywatnych rozmów, a być może nawet zjedzeniem śniadania.
Przeczytaj koniecznie!
Obecnie niektórzy pracodawcy już wydłużają czas pracy osobom, które palą papierosy. Podstawę do takich decyzji stanowi zazwyczaj regulamin pracy obowiązujący u danego pracodawcy. Jednak sama regulacja o wydłużeniu dniówki palaczowi nie ma wprost umocowania w przepisach kodeksu pracy. Zręczny adwokat specjalizujący się w prawie pracy pewnie w sądzie pracy z powództwa pracownika o bezzasadność takiego zapisu regulaminu pracy pewnie wygrałby dla niego sprawę i być może nawet ugrałby w sądzie pracy postanowienie, że przepracowane na tej podstawie dodatkowy czas palacza należy uznać za nadgodziny. A skoro tak - to i wypłacić palaczowi zmuszonemu do dodatkowej pracy wynagrodzenie za te nadgodziny.
W nowym kodeksie pracy projektodawcy z ramienia Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy odpowiednio zadbali o obie te kwestie. Tak więc stosowny przepis nowego kodeksu pracy w wersji 2018 da pracodawcy odpowiednią podstawę do ustanowienia ryczałtu za palenie papierosów lub wykonywanie innych czynności pozasłużbowych w standardowych godzinach pracy. Inny zaś paragraf zawierał będzie wprost postanowienie, że takiego ryczałtu w żadnym przypadku nie można zaliczać do nadgodzin. A tym samym ewentualne roszczenie o wynagrodzenia za taki dodatkowy czas pracy jest bezzasadne.
Ponieważ ten ryczałtowy czas nie może być traktowany jak nadgodziny, można się spodziewać, że takie zakusy pracodawców pojawią się wszędzie tam gdzie pracownicy i tak zostają dłużej w pracy. Teraz w majestacie prawa pracodawca załatwi to ryczałtem na czynności pozazawodowe i nie będzie musiał obawiać się roszczeń pracowniczych o zapłatę za nadgodziny.
Na ostateczne decyzje przyjdzie nam trochę poczekać. Najbliższy ruch leży po stronie resortu pracy, który powinien przekazać projekty przygotowane przez ekspertów Radzie Dialogu Społecznego. To będzie początek konsultacji.
Na razie z nieoficjalnych komentarzy pracowników wynika, że ten przepis jest po prostu nieżyciowy i będzie powodował nowe konflikty między pracownikami i pracodawcą, które na dodatek trudno jest rozwiązać i któe niczego w rzeczywistości nie zmieniają, jak np. sankcje za mobbing czy dyskryminację. Jak pracodawca chce to i tak zmusi pracownika, a ten nic nie powie - przynajmniej do czasu - jeśli zalezy mu na pracy. A jak to się zmieni, będzie mu trudno czegokolwiek dowieść. To trochę jak z przemocą w rodzinie...
Nowe prawo, jesli wejdzie, będzie z pewnością przez pracodawców nadużywane, a pracownicy... Będa milczeć, ale tylko do czasu. Czy jest sens otwierać nowe pole do konfliktów?
Koniecznie przeczytaj!
KLIKNIJ I PRZECZYTAJ BO WARTO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?