Oto najbardziej rozchwytywani pracownicy na rynku. Firmy już rekrutują

Agnieszka Kamińska
Sztuczna inteligencja nie spowoduje masowych zwolnień, ale może przekształcić rynek. Wzrost jej znaczenia w biznesie przyczyni się też do powstania sektorów, których być może jeszcze nie znamy - mówi Szymon Rudnicki, dyrektor talent solutions ManpowerGroup (na zdjęciu)
Sztuczna inteligencja nie spowoduje masowych zwolnień, ale może przekształcić rynek. Wzrost jej znaczenia w biznesie przyczyni się też do powstania sektorów, których być może jeszcze nie znamy - mówi Szymon Rudnicki, dyrektor talent solutions ManpowerGroup (na zdjęciu) mat. prasowe
W I kwartale 2025 r. nowe rekrutacje deklarują przedsiębiorcy z 7 spośród 8 analizowanych sektorów gospodarki. Na najwięcej ofert pracy mogą liczyć w najbliższych miesiącach przedstawiciele IT, a także pracownicy transportu, logistyki i motoryzacji, finansów oraz nieruchomości - mówi Strefie Biznesu Szymon Rudnicki, dyrektor talent solutions ManpowerGroup (działu, który odpowiada za pozyskiwanie i utrzymywanie talentów), ekspert rynku pracy.

Spis treści

Strefa Biznesu: Pracowników z jakimi kompetencjami obecnie najbardziej brakuje na rynku pracy? Czy w tym obszarze widać zmianę w stosunku do poprzedniego roku – czy jakaś kompetencja jest teraz szczególnie pożądana?

Szymon Rudnicki: Najnowsze bananie ManpowerGroup wskazuje, że największym wyzwaniem jest rekrutacja kandydatów z kompetencjami technicznymi, w obszarze inżynierii, logistyki i operacji, obsługi klienta, produkcji, ale także HR. W porównaniu do ubiegłego roku, zmieniły się preferencje dotyczące pożądanych umiejętności. Wówczas firmy zgłaszały największe trudności pozyskaniu pracowników ze znajomością IT i analizy danych. Istotne jednak były także kompetencje techniczne, z zakresu logistyki i operacji, ale również sprzedaży i marketingu.

Na rynku są spore zasoby talentów, z których wcześniej pracodawcy nie korzystali - teraz zastanawiają się jak zaktywizować tych pracowników

W której branży najtrudniej jest pozyskać kompetentnych pracowników?

Najtrudniej zrekrutować pożądane talenty w branży transportu, logistyki i motoryzacji – tutaj 7 na 10 firm deklaruje trudności ze znalezieniem pracowników o pożądanym profilu. Znaczny deficyt kandydatów odczuwają również firmy z obszaru nauk przyrodniczych i opieki zdrowotnej, przemysłu i surowców, oraz energetyki i usług komunalnych.

Czy proponowanie atrakcyjniejszego wynagrodzenia jest sposobem na znalezienie odpowiednich kadr? W sytuacji, gdy tych pracowników brakuje, czy podwyżki są najlepszą dobrą strategią? Może lepszą byłyby jakieś programy szkoleniowe?

Zdecydowanie tak, zwiększenie wynagrodzenia to jedno z działań, jakie podejmują pracodawcy, by przeciwdziałać niedoborowi talentów. Poza tym polskie firmy planują wdrażać reskilling i upskilling, czyli podnoszenie kwalifikacji i przekwalifikowanie obecnych pracowników. Chcąc pozyskać talenty z potrzebnymi w organizacjach kompetencjami, dobrym sposobem jest także sięganie do nowych zasobów talentów, z których wcześniej nie zawsze korzystano. Mam tu na myśli szeroko rozumianą aktywizację zawodową, która ma być wsparciem w obliczu prognoz, które mówią o tym, że w ciągu dekady z polskiego rynku pracy zniknie około dwóch milionów pracowników. Firmy zastanawiają się zatem w jaki sposób zaktywizować kandydatów przed trzydziestym oraz po pięćdziesiątym roku życia, osoby trwale bezrobotne, bez kwalifikacji, talenty z niepełnosprawnościami, czy też osoby poświęcające się wychowywaniu dzieci.

Na najwięcej ofert pracy mogą liczyć pracownicy IT, a także transportu, logistyki i motoryzacji, finansów i nieruchomości

Jakie branże będą zatrudniać w najbliższych miesiącach i czym jest spowodowany wzrost zatrudnienia w tych sektorach?

Jak pokazuje nasze badanie odnoszące się do perspektyw zatrudnienia, w I kwartale 2025 roku nowe rekrutacje deklarują przedsiębiorcy z 7 spośród 8 analizowanych sektorów. Na najwięcej ofert pracy mogą liczyć w najbliższych miesiącach przedstawiciele IT, a także osoby planujące zmianę w obszarze transportu, logistyki i motoryzacji, ale też finansów oraz nieruchomości.

Jakich dokładnie pracowników będą potrzebować firmy z tych sektorów? Chodzi konkretne stanowiska i kompetencje.

Jeżeli chodzi o sektor IT, to największe zapotrzebowanie z pewnością będzie dotyczyło osób z kompetencjami z obszaru programowania, sztucznej inteligencji (AI), cyberbezpieczeństwa, uczenia maszynowego (ML), technologii chmurowych oraz analizy danych. W odniesieniu do transportu, najczęściej poszukiwani będą menedżerowie łańcucha dostaw, specjaliści ds. transportu, logistycy, ale także kierowcy zawodowi.

Spójrzmy na drugą stronę medalu - w jakich branżach możliwe są zwolnienia lub stagnacja w zatrudnieniu, według waszych prognoz?

To z pewnością trudniejszy czas dla przemysłu, a także motoryzacji. Załamanie sprzedaży samochodów elektrycznych, wycofywanie się koncernów z produkcji samochodów spalinowych sprawiają, że ten sektor przechodzi bardzo trudny okres. Ponadto, sztuczna inteligencja może wyeliminować z rynku zapotrzebowanie na proste czynności, które będzie można zautomatyzować i zastąpić poprzez AI. Co więcej, bardzo wysokie koszty energii i zmniejszony popyt mogą również prowadzić do zwolnień w sektorze energetycznym i przemysłowym. Mniej nowych inwestycji budowlanych może wpłynąć na stagnację w zatrudnieniu również w tym sektorze.

Nadal znaczny odsetek firm planuje podwyżki wynagrodzeń - przewiduje się, że wzrosną one o około 5-8 proc. rocznie

Czy te same branże, które chcą zatrudniać więcej osób, planują też podwyżki? Ile więcej zamierzają płacić pracodawcy? Czy wysokość podwyżek jest porównywalna z tymi w ubiegłym roku?

Mimo że tempo wzrostu może być nieco wolniejsze niż w poprzednich latach, to nadal znaczny odsetek firm planuje podwyżki wynagrodzeń. Przewiduje się, że wynagrodzenia wzrosną o około 5-8 proc. rocznie. Dla porównania, w 2023 roku sięgały one nawet 10 proc., co było związane z wyższą inflacją. Dotyczy to również osób najmniej zarabiających, bo od 1 stycznia 2025 roku pensja minimalna wzrosła z 4300 zł do 4666 zł brutto. Jeśli chodzi o IT, to w bieżącym roku także przewiduje się wzrost wynagrodzeń, choć skala wzrostu może być różna w zależności od specjalizacji. Największe podwyżki spodziewane są we wspomnianych obszarach związanych z AI i cyberbezpieczeństwem. W pozostałych branżach, które planują zatrudniać, ten wzrost jest umiarkowany, nie przekracza 7-9 proc.

Rynek IT powoli się odbija, choć nie będzie to gwałtowny wzrost - twierdzi Szymon Rudnicki
Rynek IT powoli się odbija, choć nie będzie to gwałtowny wzrost - twierdzi Szymon Rudnicki
mat. prasowe

Co według pana jest największym zaskoczeniem badań? Czy widać jakieś nowe zjawisko lub tendencję na rynku pracy?

Miłym zaskoczeniem, jeśli chodzi o niedobór talentów i co odnotowaliśmy w raporcie, jest z pewnością roczny spadek o 7 punktów procentowych odsetka firm borykających się ze znalezieniem odpowiednich osób do pracy. Wynik jest także niższy od średniej globalnej wynoszącej 74 proc. Na czele krajów z najwyższym niedoborem talentów są Niemcy, którzy pomimo recesji gospodarczej i wielu zwolnień, przodują w rankingu z wynikiem 86 proc. Zaskakuje również ranking najbardziej pożądanych kompetencji. Jak wspomniałem, aktualnie nie są to już umiejętności z zakresu IT, ale te techniczne, inżynieryjne, związane z logistyką oraz operacjami czy obsługą klienta. To swego rodzaju wskaźnik tego, jakie zmiany przechodzą firmy nad Wisłą i w jaki sposób zmieniają się ich oczekiwania względem kandydatów, co jest dla nich aktualnie ważne.

W I kwartale 2025 roku 39 proc. firm z obszaru nowych technologii planuje rekrutacje, to bardzo dobry sygnał dla rynku pracy i całej gospodarki

Wielu ekspertów mówiło o stagnacji w branży IT w ubiegłym roku, ale też szacowali, że w tym roku możliwe jest odbicie. Jakie są najnowsze prognozy?

W ostatnim roku w branży IT rzeczywiście obserwowano pewną stagnację. Mogły o tym świadczyć choćby dane dotyczące liczby publikowanych ogłoszeń, gdzie widoczne były znaczne spadki. W I kwartale 2025 roku 39 proc. firm z obszaru nowych technologii w Polsce planuje rekrutacje, co oznacza wzrost o 12 punktów procentowych w ujęciu rocznym. To dobry sygnał dla rynku pracy. Wzrosty wynagrodzeń były niewielkie, a w niektórych przypadkach nawet spadły. Wiele firm przeprowadziło restrukturyzacje, zwolniło część pracowników, co było wynikiem spadku zapotrzebowania na projekty realizowane w trakcie pandemii, ale też automatyzacji procesów, również z wykorzystaniem AI. Rynek IT powoli się odbija, choć nie będzie to gwałtowny wzrost. Wzrosty wynagrodzeń mogą być bardziej stabilne, a zapotrzebowanie na specjalistów tego obszaru może wzrosnąć wraz z rozwojem nowych technologii i projektów.

Jak wygląda sytuacja w innej ważnej branży - transporcie i logistyce? Z jednej strony przedsiębiorcy powtarzają, że wiele firm ma problemy, m.in. odnotowano dużą liczbę firm zadłużonych, wzrosła liczba upadłości, a z drugiej strony słyszymy, że potrzebują ludzi do pracy.

Na chwilę obecną w całej Unii Europejskiej brakuje około 400 tysięcy kierowców zawodowych, co stanowi poważny problem dla przewoźników. Przedsiębiorcy w tej branży borykają się z rosnącymi kosztami operacyjnymi prowadzenia działalności, włączając w to koszty leasingu, eksploatacji floty, paliwa. Dodatkowo niedobór kierowców z odpowiednimi kwalifikacjami wymusza dostosowanie wynagrodzeń oraz ich odpowiedni wzrost. Zmiany te wymuszają na przedsiębiorcach wprowadzenie nowych technologii, takich jak zaawansowane systemy zarządzania flotą, co może pomóc w optymalizacji procesów, a docelowo w redukcji kosztów i poprawie rentowności. Warto również dodać, że to branża, która znalazła się na czele rankingu ManpowerGroup jako ta, w której najtrudniej jest zatrudnić pracowników o odpowiednim profilu – trudność w pozyskaniu kandydatów zadeklarowało 7 na 10 firm działających w Polsce.

AI nie spowoduje masowych zwolnień, ale raczej przekształci rynek, zmuszając talenty do adaptacji, rozwoju, zdobywania nowych umiejętności

Jak wpłynie na rynek pracy sztuczna inteligencja? Często słyszymy, że AI będzie zagrożeniem dla wielu pracowników. Może trochę przeceniamy wpływ tej technologii na zatrudnienie?

Mówi się, że automatyzacja stanowisk i wdrożenie sztucznej inteligencji może przyczynić się do wzrostu bezrobocia oraz do wyeliminowania pewnych zawodów z rynku. I to prawda, że AI może zastąpić niektóre rutynowe, powtarzalne zadania, ale masowe bezrobocie zdecydowanie nam nie grozi. Sztuczna inteligencja nie może zastąpić ról, które wymagają typowo ludzkich cech, tzw. kompetencji miękkich, takich jak empatia, kreatywne myślenie, czy zdolności interpersonalne. Jednak w innych przypadkach AI może optymalizować oraz usprawniać procesy, ułatwiać wykonywanie pewnych działań. Z drugiej strony jest to z pewnością szansa na to, by zminimalizować niedobór talentów, z którym borykają się firmy. Pracownicy będą musieli dostosować się do nowych technologii, co wymaga ciągłego podnoszenia kwalifikacji i zdobywania nowych umiejętności.

AI tworzy również nowe miejsca pracy zwłaszcza w obszarach związanych z jej rozwojem, wdrażaniem, a także zarządzaniem. Pozwoli też firmom na zwiększenie efektywności, co może prowadzić do wzrostu gospodarczego oraz utworzenia nowych miejsc pracy. Sztuczna inteligencja nie spowoduje masowych zwolnień, ale raczej przekształci rynek, zmuszając talenty do adaptacji, rozwoju, zdobywania nowych umiejętności poprzez szereg programów szkoleniowych. Wzrost jej znaczenia w biznesie przyczyni się też do powstania sektorów, których być może jeszcze nie znamy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu