Wiadomo jednak, że stara będzie obowiązywała tylko do końca września, a od października nasze rachunki prawdopodobnie wzrosną o 5 procent. Oznacza to, że gdy ktoś np. używa gazu tylko do gotowania na kuchence, zapłaci miesięcznie więcej o ok. 3 zł.
Tak, wpłynął wniosek o zmianę taryf
Wśród takich osób jest m.in. pani Anna z Bydgoszczy: - Płacimy za gaz ryczałtowo, wychodzi 8,60 zł na każdego domownika. Mieszkam z mężem i dwoma synami, miesięcznie wydajemy więc ponad 34 zł.
Tak jest, ale będzie więcej. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo chce podwyżki cen, bo traci na handlu surowce. Od stycznia do marca tego roku marża wyniosła minus 3 procent. Nieoficjalnie winę za to ponosi rząd, który nie potrafił wynegocjować lepszych warunków kontraktu z Rosjanami.
- Póki trwa postępowanie w sprawie nowej taryfy, nie będziemy komentować, jakie ceny zaproponowaliśmy - powiedziała nam Joanna Zakrzewska, rzeczniczka PGNiG.
Podobnie mówi Agnieszka Głośniewska, rzeczniczka URE: - Potwierdzam tylko, że wniosek o zmianę taryfy od PGNiG wpłynął do nas 18 lipca, stara będzie aktualna tylko do końca września.
Według teraz obowiązujących stawek, klienci, którzy używają gazu tylko do gotowania na kuchence, płacą 1,14 zł za metr sześcienny - takich osób jest w Polsce najwięcej, bo prawie cztery miliony.
Na tle Unii ceny wysokie
Kolejna grupa to ci, którzy, oprócz kuchenki, potrzebują gazu również do ogrzania wody. Taryfa dla nich wynosi 1,12 zł za metr sześcienny. Jest ich w naszym kraju trochę więcej niż półtora miliona.
Następni, łącznie 850 tysięcy, posiadają kuchenki, ogrzewają gazem wodę oraz mieszkania. Płacą 1,11 zł za metr sześcienny. Oni podwyżki odczują najbardziej dotkliwie, bo zużywają najwięcej gazu.
Od października rachunki za gaz prawdopodobnie będą wyższe o 5 procent. Według unijnego urzędu statystycznego Eurostat, ceny gazu dla gospodarstw domowych należą w Polsce do najwyższych w UE, w odniesieniu do siły nabywczej pieniądza.
