Polska gospodarka w III kwartale 2024 roku odnotowała wzrost PKB o 2,7 proc. rdr
Wg szybkiego szacunku produkt krajowy brutto niewyrównany sezonowo w 3 kwartale 2024 r. zwiększył realnie się o 2,7 proc. r/r, a wyrównany sezonowo był wyższy niż przed rokiem o 1,7 proc. – wynika z flash szacunku GUS.
– GUS wskazał, że w III kw. Polska gospodarka powiększyła się o 2,7 proc. Oznacza to spowolnienie – w II kwartale wzrost wynosił 3,2 – komentują analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Jednocześnie wskazują na „rozczarowujące wyniki sprzedaży detalicznej”, co ich zdaniem sugeruje, że konsumpcja gospodarstw domowych rosła wolniej. – Natomiast inwestycje oraz eksport dalej były słabe – dodają.
– Głównym czynnikiem pobudzającym wzrost PKB był wzrost konsumpcji , spowodowany wzrostem wynagrodzeń o około 14%, przy umiarkowanej inflacji CPI, 4,5 proc. Stosunkowo niska dynamika wzrostu PKB była w kw. 3 1924 spowodowana spadkiem inwestycji o 4,1 proc. r/r oraz bliskim zera saldem obrotów bieżących. To niskie saldo jest z kolei spowodowane stagnacją wzrostu w strefie euro – wskazuje z kolei Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC, członek Narodowej Rady Rozwoju.
Jednocześnie zwraca uwagę na fakt, iż relacja inwestycji do PKB jest w Polsce nadal na niskim poziomie. Zdaniem eksperta, poprawa w tym obszarze ma mieć miejsce w roku 2025, wraz z dużym wzrostem napływu do Polski środków UE : KPO + bieżący budżet UE. – Problemem dla przedsiębiorców w Polsce są wysokie rynkowe stopy procentowe: stopa referencyjna 5,75 proc. + marża 2-5 proc., bardzo wysokie ceny energii oraz napięta sytuacja na rynku pracy, stymulująca duży wzrost płac – wskazuje.
Gomułka zauważa ponadto, że problemem makroekonomicznym pozostaje prognozowany przez rząd wysoki deficyt sektora finansów publicznych: prawdopodobnie 5,7 proc. PKB w roku 2024, 5,5 proc. w roku 2025 oraz 4,5 proc. w roku 2026. Dług państwa (liczony według definicji UE) ma spaść poniżej 60 proc. PKB dopiero w roku 2030. – Zatem do tego czasu będziemy mieć procedurę nadmiernego deficytu i wysoki (prawdopodobnie rosnący) koszt obsługi długu publicznego – dodaje.
Zdaniem analityków PIE, nadchodzący kwartał przyniesie niewielką poprawę. – Tempo wzrostu PKB będzie stabilne. Głównym mankamentem będzie niskie tempo wzrostu inwestycji oraz słaby eksport – dodają.
– Podobne wyniki obserwować będziemy w całej Europie Środkowo-Wschodniej. Silny wpływ KPO prawdopodobnie zobaczymy dopiero w przyszłym roku – wtedy inwestycje będą rosnąć w tempie zbliżonym do 10 proc. Natomiast wydatki konsumpcyjne powinny rosnąć stabilne – wskazują.
