Spis treści
W środę rano, wbrew dotychczasowemu trendowi umacniania się złotego, PLN nieco stracił do głównych walut. Obserwatorzy rynku spodziewają się korekty kursu, podobnie jak miało to miejsce ponad miesiąc temu. Wówczas w związku z majówką złoty stracił na wartości. Czy spodziewana korekta będzie trwała?
W tych dniach może być mniej transakcji
W perspektywie jest nie tylko wolny czwartek, który jest w Polsce ustawowo wolnym dniem od pracy z uwagi na święto Bożego Ciała, ale także sobota i niedziela. Część osób zapewne wzięła też wolne w piątek, by wydłużyć sobie okres wypoczynku. Czy w związku z tym istnieje realna obawa większej przeceny złotego i warto teraz kupić dolary lub euro?
Na razie kurs polskiej waluty wciąż jest korzystny – za jedno euro (EUR) trzeba zapłacić jedynie 4,4739 zł, a dolar (USD) kosztuje 4,1855 zł. Za jednego franka (CHF) trzeba zapłacić 4,6143 zł, a za funta szterlinga (GBP) 5,1992 zł. Zmianę mogą przynieść już kolejne godziny.
Na razie PLN pokazuje siłę
Optymistą w kwestii wyceny polskiej waluty jest ekonomista Andrzej Stefaniak. Według jego obserwacji polska waluta pokazuje relatywnie dużą siłę względem tego, co dzieje się na świecie. Przypomina też o tym, że od dłuższego czasu do Polski napływa kapitał zagraniczny, zarówno na giełdę, jak i drogą skupu polskich obligacji. To wszystko wpływa na to, że w ostatnim czasie złoty generalnie umacnia się na każdej parze, co podkreśla ekspert.
Jutro może dojść do zachwiania płynności rynku
Analityk Andrzej Stefaniak bierze jednak pod uwagę chwilowe zachwianie rynku w związku z ustawowo wolnym dniem od pracy.
– Indeksy giełdowe są na poziomach najwyższych od wielu miesięcy, dlatego też w Boże Ciało, czyli w dzień wolny może dojść do jakiegoś odreagowania na rynku, w tym do korekty kursu złotego. Rynek nie będzie już wówczas tak płynny. Polscy inwestorzy będą mniej aktywni – wyjaśnia ekspert. Jego zdaniem, w związku z tym trzeba się przygotować na drobne zawirowania.
– Nie wykluczam tego, że inwestorzy zagraniczni będą chcieli przetestować siłę polskiej waluty. Czas Bożego Ciała jest ku temu znakomitą okazją – ostrzega ekonomista Andrzej Stefaniak.
Ile może stracić złoty?
Jeśli dojdzie do korekty kursu złotego, może ona być podobna do tej, z jaką mieliśmy do czynienia na początku maja. Wówczas najgorszy kurs w stosunku do euro złoty zanotował 6 maja, tj. 4,66 zł za jedno euro. Oznaczało to wówczas maksymalnie siedmiogroszowe wahania. Niemniej już w końcu kwietnia widać było proces łagodnego wejścia polskiej waluty w krótkoterminowy trend spadkowy, co pozwoliło zapobiec dużemu szokowi spadku podaży złotego w średnim terminie. Według Stefaniaka, nawet, jeśli w najbliższych dniach dojdzie do korekty kursu waluty NBP, nie powinno to zachwiać ani trendowi średnioterminowemu, ani długoterminowemu, a te są korzystne dla wartości PLN.
Z kolei według Bartosza Sawickiego, analityka Cinkciarz.pl, choć w końcówce kwartału złoty może mieć trudności z odrabianiem ostatnich strat, to w dalszej części roku powróci na wzrostową ścieżkę. Jego zdaniem kursy walut powinny obniżać się wraz z poprawą kondycji polskiej gospodarki oraz – dziś marginalizowanymi, ale w szerszym horyzoncie nieuniknionymi – obniżkami stóp procentowych w USA, wyjaśnia ekspert.
– Niezmiennie prognozujemy, że na koniec roku za euro płacić będziemy około 4,40 zł, a za dolara poniżej 4 zł – podsumowuje Sawicki.
Strefa Biznesu: Polska istotnym graczem w sektorze offshore
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?