Spis treści
Według raportu URE, łączne przychody koncesjonowanych przedsiębiorstw energetycznych w 2024 roku wyniosły 41 mld zł, z czego 30 mld zł pochodziło z wytwarzania oraz przesyłania i dystrybucji ciepła. Jednocześnie całkowite nakłady inwestycyjne tych firm sięgnęły jedynie 4,7 mld zł.
To oznacza, że spółki energetyczne muszą sięgnąć po zewnętrzne źródła finansowania – dotacje, niskooprocentowane kredyty czy pożyczki. Bez takich środków transformacja sektora ciepłowniczego będzie bardzo trudna.
Koszty inwestycji nie mogą być przerzucone na odbiorców
URE jednoznacznie stwierdza, że pełne przeniesienie kosztów inwestycyjnych – w tym kosztów kapitału i zwrotu z inwestycji – na taryfy dla odbiorców ciepła nie będzie możliwe. Ograniczenia regulacyjne i społeczne uniemożliwiają przerzucenie ciężaru transformacji na konsumentów.
Dlatego kluczową rolę w finansowaniu inwestycji powinny odegrać środki publiczne, w tym dotacje oferowane przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Szczególnie ważne jest ich przeznaczenie na wsparcie wkładu własnego, który jest niezbędny do ubiegania się o finansowanie kredytowe.
Mniejsze firmy najbardziej potrzebują wsparcia
W raporcie podkreślono, że wsparcie powinno być skierowane przede wszystkim do mniejszych przedsiębiorstw ciepłowniczych, które mają ograniczony dostęp do zewnętrznego kapitału. Brak zdolności inwestycyjnej może w ich przypadku skutkować stagnacją lub utratą konkurencyjności.
Jednocześnie URE zwraca uwagę na pozytywny trend – od 2023 roku poprawia się rentowność koncesjonowanych przedsiębiorstw. To dobry sygnał, który może oznaczać, że spółki będą w stanie wygenerować część wkładu własnego niezbędnego do pozyskania dodatkowego finansowania.
