Spis treści
Według International Trade Center, w 2023 roku Polska była 7. największym dostawcą owoców w Europie, a wartość eksportu sięgnęła blisko 1,5 mld euro. To prawie o 1/3 więcej niż przed pandemią. Eksperci wyliczyli, że dużym zainteresowaniem cieszyły się jabłka, porzeczki i maliny.
Największym partnerem handlowym Polski w tej branży są Niemcy, które odpowiadają za co piąte euro uzyskane z eksportu owoców i orzechów. Kolejne miejsca zajmują Holandia oraz Białoruś, ale coraz większe znaczenie mają dla nas rynki Wielkiej Brytanii i Ukrainy, stwierdza Radosław Jarema, dyrektor polskiego oddziału Akcenty.
Jabłka i gruszki doceniane przez inne kraje
Ponad ¼ polskiego eksportu stanowią jabłka, ceni się również owoce miękkie. W przypadku jabłek Polska jest 2. największym eksporterem w Europie, najwięcej trafia ich do Rumunii, Egiptu i Niemiec. Wśród jesiennych owoców warto wymienić gruszki. Jako kluczowy składnik przetworów lada moment będą miały swoje pięć minut. W eksporcie nie jesteśmy liderem, ale zajmujemy dość dobre 6. miejsce. Rok temu wartość wysłanych produktów wzrosła o 7 proc. w stosunku do 2022 roku. Co ciekawe, wśród kierunków zbytu pojawił się Kazachstan, który wykazuje rosnące zainteresowanie owocami od naszych rodzimych producentów.
Nie ma jesieni także bez śliwek. W ujęciu rocznym eksport za 2023 r. zaliczył spadek, ale Polska wciąż jest jednym z ważniejszych dostawców. Najwięcej renklod i węgierek trafia do Niemiec, Czech i Finlandii.
Latem kuszą polskie maliny i porzeczki
Choć truskawki są obecnie wspomnieniem lata, w szczycie sezonu eksport ma się dobrze. Owoców produkuje się dużo, część trafia do europejskich sąsiadów, plasując Polskę na 7. miejscu w Europie a na 15. na świecie. Nabywcami są głównie Białoruś, Łotwa i Czechy. Rok temu za granicą dobrze sprzedawały się też maliny i jeżyny. Łączna wartość eksportu – 41,3 mln euro.
Polska jest na podium, jeśli chodzi o światowy rynek owoców, zajmuje 3. miejsce wśród eksporterów porzeczek i agrestu. Połowa miękkich przysmaków trafia do Niemiec, reszta na zachód, do Holandii i Belgii.
Utrzymanie tej pozycji w przyszłości może być trudne z uwagi na kilka wyzwań. Pierwszym z nich są zmiany klimatyczne, które powodują ekstremalne zjawiska pogodowe, takie jak susze czy gradobicia, często niszczące znaczne części upraw. Drugim czynnikiem są kwestie polityczne, w tym embarga nałożone przez niektóre kraje, co ogranicza dostęp do rynków zbytu, zauważa ekspert.
Nie bez znaczenia jest zrównoważone rolnictwo. To kluczowy trend, który pozwala utrzymywać konkurencyjność na wielu rynkach. Unia Europejska co rusz ustala wymogi dotyczące ekologii, m.in. ograniczenie chemikaliów, nawozów, przejście na przyjazne środowisku rozwiązania. Rolnikom pozwala to prowadzić uprawy zgodne z regulacjami, klientom zwiększa atrakcyjność produktu.
Źródło: mat. prasowe
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal Strefa Agro codziennie. Obserwuj Strefę Agro!